Opublikowane dziś wskaźniki koniunktury gospodarczej nie były tak złe, jak niektórzy się obawiali. Indeks PMI dla przemysłu wzrósł do 49.7 pkt. z 49.3 pkt. odnotowanych w lipcu. Mediana prognoz rynkowych ukształtowała się natomiast na poziomie 49.4 pkt. Wskaźnik liczony dla sektora usługowego spadł do 51.0 pkt. z 51.5 pkt. i oczekiwanych 51.2 pkt.

Na początku czwartkowych godzin handlu niemiecki Dax wraca powyżej 16000 pkt. Pozytywny ton utrzymują także notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy. S&P500 rośnie powyżej 4500 pkt., a do szczytów z początku sierpnia brakuje już tylko 100 pkt. O ile S&P500 zyskał już w tym tygodniu 2.5%, to w przypadku technologicznego Nasdaqa jest to 3.5%. Mimo to, i tak mamy za sobą najgorszy miesiąc na rynku akcyjnym od lutego.

Opublikowane wczoraj dane z USA wpisały się w scenariusz zakończenia przez Fed cyklu podwyżek stóp procentowych. Raport ADP wskazał na spadek zatrudnienia w sierpniu do 177 tys., a drugi szacunek PKB za II kw. był poniżej pierwszego. Dodatkowo w dół zrewidowany został odczyt bazowy PCE, co Fed powinien odbierać z zadowoleniem. Potwierdza się, że im słabsze dane, tym lepiej dla inwestorów na Wall Street. Dziś uwaga schodzi na cotygodniowe dane dotyczące ilości nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych oraz te dotyczące dochodów i wydatków Amerykanów w lipcu. Dodatkowo opublikowany zostanie indeks Chicago PMI, po którym spodziewany jest wzrost do 44.1 pkt. z 42.8 pkt. Najważniejsze publikacje jednak dopiero jutro.

Dolar wyraźnie odrabia wczorajsze straty, a eurodolar schodzi poniżej 1.09. Złoto jak na razie nie reaguje na ten ruch. Ropa pozostaje stabilna poniżej 82 USD za baryłkę WTI.