WIG20 w połowie sesji notowany jest na poziomie 2022 pkt, co oznacza wzrost o 0,5 proc. Sesja jest dla inwestorów pozytywna, ale w handel wdała się nerwowość. Indeks dużych spółek w pierwszych godzinach sesji prezentował się znacznie lepiej i wspiął się nawet na 2036 pkt. Wśród dużych spółek najlepiej wypada LPP, które zyskuje 3,75 proc. Kolejne są Orange, Pepco i mBank. Na dole tabeli KGHM, Asseco Poland oraz PGE.
Na innych rynkach w Europie przeważa kolor zielony po tym, jak zyskała większość indeksów w Azji, a wcześniej dobrymi wynikami zakończyła się sesja przy Wall Street. S&P 500 zyskał w środę 1,1 proc., a Nasdaq urósł o 1,59 proc. W Azji najlepszy był Hang Seng, który finiszował z ponad 2-proc. wzrostem.
Czytaj więcej
WIG20 przeżywał wczoraj ciężkie chwile spadając w ciągu dnia do 1989 punktów, ale ostatecznie zyskał 0,1 proc. i dzień zamknął na poziomie 2012,34 pkt. 2000 pkt ponownie obroniono. Najwięcej stracił mWIG40 – 0,5 proc. Obroty wzrosły na GPW o 27 mln do 1007 mln zł. Po wczorajszych raportach PMI raczej minorowe nastroje w Europie, chociaż i Frankfurt, i Paryż zwyżkowały nieznacznie. Za to w Nowym Jorku przyzwoite wzrosty, napędzane prawdopodobnie co najmniej dwoma wydarzeniami – słabe PMI („im gorzej, tym lepiej”) i świetnymi wynikami Nvidii. Dziś w Tokio Nikkei sesję zamknął zwyżką o 0,9 proc.
Na rynku walut obserwujemy lekkie umocnienie dolara do euro – kurs EUR/USD maleje o 0,1 proc. Krajowi inwestorzy za dolara płacą 4,12 zł, czyli o 0,3 proc. więcej niż w środę na zamknięciu, natomiast za euro 4,47 zł, czyli o 0,2 proc. więcej. „Aktualnie inwestorzy wyczekują na jutrzejsze wystąpienie prezesa Fedu, Jerome Powella, podczas sympozjum w Jackson Hole. Wydarzenie to rozpocznie się dziś, niemniej najuważniej będą śledzone wypowiedzi Powella (jutro po południu), jak i prezes EBC - Christine Lagarde (jutro wieczorem)” - mówi Łukasz Stefanik z XTB. „Patrząc techniczne na wykres EUR/USD, pojawienie się na interwale D1 formacji świecowej młota może przemawiać za większym odreagowaniem fali spadkowej, która rozpoczęła się 18 lipca. W przypadku realizacji takiego scenariusza główna para walutowa miałaby szansę na podbicie do oporu przy 1,0920, gdzie przebiega średnia wykładnicza z ostatnich 100 okresów – wskazuje Stefaniak.