Globalny kapitał wyparowuje z akcji rynków wschodzących w miarę słabnącej gospodarki Chin i coraz mocniejszego dolara. Dziś WIG20 był liderem spadków na europejskiej sesji, indeks cofnął się o ponad 2% i spadł do 2044 pkt. Postępująca wyprzedaż na chińskich indeksach wyraźnie zbiegła się ze słabnącymi sentymentami na polskim rynku, a problemy Chin bynajmniej nie wyglądają na tymczasowe. Wall Street nie zdołało utrzymać dziś wzrostów wobec zbliżających się 'minutes' z lipcowego posiedzenia Fed. WIG20 czeka korekta w drugiej połowie roku?

Od strony danych makro dzisiejsze odczyty wydawały się dość pozytywne dla kupujących ale nie wystarczyło to do poprawy sentymentów na giełdzie polskiej, Raport PKB ze strefy euro wskazał 0,6% - zgodnie z oczekiwaniami i nieco mniej niż 1% poprzednio, w ujęciu kwartalnym także okazał się zgodny z prognozą. Produkcja przemysłowa wypadłą znacznie lepiej, odczyt wskazał 0,5% choć rynki oczekiwały niewielkiego 0,1% spadku. Dane o inflacji bazowej w Polsce okazały się pozytywne i potwierdziły stopniowe osłabianie się presji cenowej w gospodarce kraju. Jednocześnie jednak dane PKB Polski okazały się słabsze niż oczekiwano i w ujęciu k/k gospodarka skurczyła się o 3,7% wobec 2,5% prognoz oraz 0,5% w ujęciu rocznym choć oczekiwano dynamiki 0,3% spadku - podobnej do poprzedniego odczytu. Dane bynajmniej nie są pozytywne i podkreśliły, że gospodarka Polski nie jest ze stali. Choć reakcję rynku ciężko powiązać z samą reakcją na techniczną recesję w Polsce, która była oczekiwana (dwa kwartały niższego r/r PKB pod rząd), wpisały się one w szersze pogorszenie koniunktury na rynkach wschodzących.

W Chinach chwieje się jeden z największych deweloperów Country Garden, który nie wypłacił odsetek obligatariuszom. Problemy chińskiego rynku nieruchomości, w którym lokowane są przez obywateli potężne pieniądze (pewnego rodzaju zabezpieczenie przyszłości - emerytury nie są w Chinach powszechne) znane są już od dawna. W 2021 bankrutowało Evergrande, nakładając potężną presję na cały sektor. Od tego czasu problemy makro gospodarki Chin wcale nie ustąpiły i mimo otwarcia po pandemii oraz relatywnie niskich stóp procentowych Chińczycy wciąż nie chcą wydawać pieniędzy i kupować nieruchomości. Dane zebrane przez Goldman Sachs wskazują na spadkową dynamikę cen nieruchomości w kluczowych lokalizacjach w Chinach, która ostatnio przyspieszyła w ujęciu miesiąc do miesiąca. Jednocześnie sprzedaż nowych domów notuje ponad 30% spadek r/r co podkreśla tylko, że problem rynku nieruchomości Chin nie zostanie rozwiązany tak szybko, jak chciałyby tego byki. Analitycy Moody's ostrzegli, że potencjalny upadek Country Garden może wpłynąć na sentyment do globalnego rynku akcji - co za tym idzie zwłaszcza na indeksy z rynków wschodzących, w tym WIG.

W najbliższych tygodniach sentyment do polskiej giełdy znajdzie się więc na łasce nie tyle samego Wall Street i dolara ale również Chin, gdzie zapowiadana przez partię rządzącą pomoc fiskalna wciąż jest niewystarczająca by wesprzeć odreagowanie gospodarki. Inwestorzy nad Wisłą powinni mieć nadzieję na relatywnie gołębi wydźwięk dzisiejszego protokołu FOMC oraz pomyślną restrukturyzację Country Garden, która mogłaby dać więcej miejsca bykom na chińskich indeksach. W innym przypadku test 2000 pkt. na WIG20 wydaje się być kwestią czasu.

Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB