Przebieg sesji azjatyckiej był mieszany. Na rynku nie pojawiło się wiele nowego w ostatnim czasie. Lipcowe dane z rynku pracy miały neutralny wydźwięk. Tempo kreacji nowych miejsc pracy było poniżej prognoz, ale mimo tego stopa bezrobocia spadła. Niepokój budzi nasilenie działań wojennych w Ukrainie, ale ma to ograniczony wpływ na rynki. W największym stopniu może się odbić na ceny surowców transportowanych Morzem Czarnym, w tym ropy, gazu i pszenicy.
Mamy za sobą kiepski tydzień na rynku akcyjnym, który jednocześnie zakończył się wzrostem rentowności amerykańskich obligacji skarbowych po nieoczekiwanym obniżeniu oceny wiarygodności kredytowej przez agencję Fitch. W tym tygodniu najważniejszym odczytem będzie lipcowa inflacja z USA publikowana w czwartek. Obecnie trajektoria dynamiki cen jest najważniejsza dla Fed. Jeśli odczyty będą zaskakiwać po niższej stronie, dalsze podwyższanie stóp nie będzie konieczne. Obecnie rynek w niespełna 20% wycenia podwyżkę stóp we wrześniu i w 40% przed końcem roku. Skala obniżek w przyszłym roku ma natomiast sięgnąć 125 punktów bazowych. Dzisiejsze kalendarium jest całkowicie puste.
Można powiedzieć, że najważniejsza faza sezonu wyników jest już za nami. Wyniki spółek mimo spowolnienia pozostają przyzwoite, choć wciąż odczuwają one słabszy popyt i z tego powodu konieczne są dostosowania po stronie kosztowej. Relatywnie płytka recesja w Europie i miękkie lądowanie w USA może uchronić je od silniejszej przeceny. Jeśli inflacja nie będzie zaskakiwać już po wyższej stronie, zakończenie cyklu podwyżek stóp powinno wspierać giełdy.
Na rynku walutowym dolar zyskuje na wartości, a kurs EURUSD spada poniżej 1.10. Zmienność jednak nie jest duża. Problemy w dostawach na Morzu Czarnym jeszcze nie przełożyły się na sytuację na rynku ropy. WTI cofa się poniżej 82 USD.
US500.f; D1