Poranek maklerów – Opór 2200 pkt nie do pokonania

WIG20 w skali ubiegłego tygodnia stracił 0,9 proc. i pozostawał w konsolidacji. Pułap 2200 punktów nadal ciąży rynkowi. Cały czas widać zależność od tego co dzieje się na świecie, a analitycy wieszczą sierpniową korektę.

Publikacja: 07.08.2023 09:14

Poranek maklerów – Opór 2200 pkt nie do pokonania

Foto: AdobeStock

W piątek obroty na całym rynku spadły o 139 mln do 715 mln zł. Wszystkie podstawowe wskaźniki poszły w górę – najwięcej zyskał WIG20 (1,3 proc.). Na drugim miejscu był mWIG40 ze wzrostem o 0,5 proc., a sWIG80 dodał tylko 0,1 proc. Optymizmem powiało też w Europie. Na przykład DAX 40 zyskał 0,4 proc., a CAC 40 0,8 proc. Wzrosty zapowiadały udany piątek w USA, ale ostatecznie po 20.00 byki rzuciły ręczniki i S&P 500 stracił 0,5 proc., a Nasdaq Composite 0,4 proc.

Poniedziałek Nikkei 225 zamknął wzrostem o 0,3 proc., a Shanghai Composite spada o 0,8 proc.

Dane z Niemiec rozczarowały dzisiaj – produkcja przemysłowa spadła rok do roku do -1,7 proc. w czerwcu.

WIG20 na minusie

Piotr Neidek, BM mBanku

WIG20 nie zdołał w piątek odrobić całych strat z tygodnia, który zamknął się pod kreską z wynikiem -0,9%. Na wykresie pojawiła się podobna struktura co miesiąc temu. Wówczas była to formacja wieńcząca trójfalową korektę a-b-c i zapowiedź kolejnych wzrostów. Tym razem sytuacja techniczna jest jedna nieco inna. Pojawia się także kwestia Orlenu. Wkrótce z WIG20 oderwanych zostanie z automatu wiele cennych punktów. Mianowicie na 10 sierpnia przewidziano dzień dywidendy Orlenu. Kwota jest niebagatelna, bo wynosi aż 5,5 zł na akcję. To sprawia, że WIG20 będący indeksem cenowym a nie dochodowym jak WIG, odczuje moment odjęcia praw do udziału w zyskach. Z pomocą przychodzi WIG20TR, który uwzględnia takie wydarzenia korporacyjne. Do historycznych szczytów benchmark ma już mniej niż 10% i jest na właściwej drodze do ich zaatakowania.

Pierwszy poniedziałek sierpnia nie przynosi większych zmian na azjatyckich parkietach. Kwadrans po godzinie 6.00 jedynie TAIEX Index przekroczył próg +1%. Jednakże ta zwyżka nie poprawia sytuacji byków z Tajwanu, gdyż już prawie dwa miesiące trwa tam konsolidacja. Na pozostałych giełdach w Azji albo widać niewielką zieleń, albo też kosmetyczne spadki. Hang Seng Index oscyluje wokół piątkowego zamknięcia. Podobnie jak Nikkei 225 (+0,1%). Problem ze wzrostami ma także Shanghai Composite Index, który przeceniany jest o -0,5%.

Nieśmiałe ruchy widać także w notowaniu kontraktów na DAX czy S&P 500. Po piątkowych przecenach i weekendowym odpoczynku, jak na razie brakuje mocniejszej odpowiedzi popytu. Niemiecki indeks wytracił impet spadków, ale ostatnia zniżka może przyczynić się do utrwalenia pułapki hossy na wysokości historycznych szczytów. Z podobnym zachowaniem co ostatnio, inwestorzy mieli już do czynienia w połowie maja i czerwca 2023 r. Wówczas za każdym razem na strachu się skończyło i benchmark wracał na nowe maksima. Nie mniej ryzyko uformowania się podwójnego szczytu i aktywacji podażowej formacji obecnej na RSI sprawia, że od strony technicznej ryzyko powrotu mocniejszych spadków jest nadal wysokie.

S&P 500 ma za sobą jeden z najsłabszych tygodni w tym roku. Przecena o 2,3% nie zrobiła większego wrażania na jankeskich bykach. Po serii wzrostów i zbliżeniu się do historycznych szczytów, kilkudniowe cofnięcie stanowi jak na razie formę lokalnej korekty. Z drugiej strony czerwień w ostatnich dniach to reakcja na podażową formację objęcia bessy, jaka pojawiła się na wykresie 27 sierpnia. Z punktu widzenia geometrii fal, zapoczątkowana wówczas przecena osiągnęła długość zbieżną z tym, co już wcześniej można było zaobserwować w zachowaniu S&P 500. Aktualna zniżka jest podobnej długości co korekta z marca, maja i czerwca tego roku. To sprawia, że po słabym otwarciu miesiąca, byki mają prawo próbować swoich sił ponownie. Aby jednak sytuacja techniczna uległa poprawie, do wybicia jest opór 4637 pkt. Do tej wysokości technicznie niedźwiedzie mają przewagę.

WIG20 zachwyca, Nasdaq nie

Kamil Cisowski, DI Xelion

Piątkową sesję oceniamy jako lekko rozczarowującą. Wprawdzie po rewelacyjnych wynikach Amazona rozpoczęła się na plusach, ale w okolicach południa przewagę zdobyła podaż, giełdy zaczęły się osuwać w oczekiwaniu na dane z amerykańskiego rynku pracy. Te okazały się mieszane. Wzrost zatrudnienia sięgnął 187 tys. (prognozy: 205 tys.), natomiast stopa bezrobocia niespodziewanie spadła z 3,6% do 3,5%. Wyższe od oczekiwań okazały się też płace, które odnotowały zwyżkę o 4,4% r./r. W komentarzach dominowała teza, że raport mimo to przynosi oznaki chłodzenia rynku pracy (np. spadek średniej ilości godzin przepracowanych, ilości pracowników tymczasowych, itd.), czego najbardziej wyraźną manifestacją było wyraźne osłabienie dolara – kurs EUR/USD, startując z okolic 1,0950, bardzo szybko osiągnął poziomy około 1,1030. W godzinach wieczornych rozpoczęła się jednak korekta tych wzrostów, która trwa także dzisiaj rano. Rynki akcji zaczęły odbijać po danych i wydawało się, że po usunięciu ich z drogi Wall Street czeka kolejna dobra sesja. Europa zamykała się w większości wzrostami, które w przypadku najsilniejszego spośród głównych indeksów CAC 40 sięgały nawet 0,75%, na minusie znalazła się tylko giełda w Mediolanie (-0,41%).

WIG20 wzrósł o 1,30%, mWIG40 o 0,49%, a sWIG80 o 0,08%. O 5,40% drożało LPP, wyraźne zwyżki notowały banki, m.in. BNP (+4,76%), Alior (+3,06%) i Santander (+2,03%). Lepiej niż szeroki rynek zachowywał się Orlen (+1,50%). Na minusie w głównym indeksie zamknęły się tylko Asseco i Kęty. Warszawa pozostaje w doskonałej formie, choć w piątek niezbyt wysokie były obroty. Nie zmienia to faktu, że dotychczasowy bilans sierpniowej korekty na globalnym rynku akcji to dla WIG20 +2,01%.

Rynek amerykański otworzył się na plusach, rozpoczął jednak sesję od zwrotu w kierunku poziomów neutralnych. Wprawdzie w dalszej fazie dnia udało się naruszyć poziomy otwarcia, jednak okazało się to tymczasowe, tydzień zamykała wyraźna, dwugodzinna wyprzedaż, w efekcie której S&P 500 spadł o 0,53%, a Nasdaq o 0,36%. Nie są to oczywiście stopy zwrotu, które mogą wzbudzić jakikolwiek niepokój same w sobie. Gdy weźmie się jednak pod uwagę, że miały miejsce podczas sesji, która przyniosła zwyżkę Amazonu o 8,27% i silny ruch w dół na rentownościach obligacji skarbowych, może zapalać się czerwona lampka. Ubiegły tydzień był jednak z perspektywy wyników bardzo dobry, oczekiwania odnośnie do zagregowanej dynamiki zysków przesunęły się na -5,2% r./r. (o 2,1 pp. w górę względem poprzedniego piątku), wyprzedzający wskaźnik cena/zysk spadł z 19,4 do 19,2. Factset zwraca uwagę, że reakcje na pozytywne niespodzianki w kwestii zysków na akcje są jednak najgorsze od II kw. 2011 r. Poza obniżką ratingu USA mamy więc drugą analogię do ówczesnej sierpniowo-wrześniowej korekty.

W godzinach porannych giełdy azjatyckie zachowują się w sposób mieszany, lekko rośnie Nikkei, ale spada Hang Seng. Kontrakty na amerykańskie indeksy odreagowują piątkowe spadki, ale raczej nie na tyle silnie, by sesja w Europie rozpoczęła się od wzrostów. Przy pustym kalendarzu makoekonomicznym mogą się one jednak rozwinąć w dalszej części dnia, szczególnie w Polsce, która nie potrzebuje ostatnio pomocy otoczenia zewnętrznego, by notować zwyżki. Spodziewamy się, że pierwsze trzy sesje w tym tygodniu nie dadzą żadnych odpowiedzi w kwestii dalszego kierunku rynku, wejdziemy w okres ciszy przed potencjalną burzą. Na ponowny silny wzrost zmienności będzie trzeba być może czekać aż do czwartku, gdy opublikowane zostaną dane o amerykańskiej inflacji. Zgodnie z tym, co pisaliśmy w ostatnich komentarzach, okres „łatwych spadków” mamy za sobą, prognozy mówią o wzroście z 3,0% r./r. do 3,3% r./r., jakakolwiek niespodzianka w górę może wywołać wyraźne efekty.

Niedźwiedzi początek sierpnia

Anna Tobiasz, BDM

Piątkowe wzrosty na GPW poprawiły nieco wyniki indeksów, natomiast w perspektywie całego tygodnia większość z nich odnotowała straty. WIG spadł o 0,7%, WIG20 o 0,9%, a najmocniej w dół poszedł sWIG80 z wynikiem 1,5%. Pozytywnie za to wyróżniły się średnie spółki, których indeks wzrósł o 0,3% względem zamknięcia z poprzedniego piątku. Sektorowo  najlepiej poradziły sobie energetyka (+2,5%) i media (+2,4%). Z drugiej strony mocne spadki odnotowały chemia (-1,7%), informatyka (-1,6%) i leki (-1,6%).

Indeksy zagraniczne w poprzednim tygodniu zniżkowały o wiele mocniej. DAX stracił 3,1%, CAC 40 2,2%, a FTSE 100 1,7%. Za oceanem również tygodniowe stopy zwrotu nie zachwycały. S&P 500 stracił 2,3%, DJIA 1,9%, a Nasdaq 2,9%. W piątek ukazały się dane na temat amerykańskiego rynku pracy. Z jednej strony wzrost liczby miejsc pracy spowalnia (187 tys. w lipcu), ale jest to wciąż wynik powyżej średniej miesięcznej sprzed pandemii, co rynek odczytał jako sygnał kolejnej podwyżki stóp procentowych w bieżącym roku. Ważnym czynnikiem w tej sprawie będzie czwartkowy odczyt inflacji CPI z USA.

Z danych ze spółek poznamy w tym tygodniu raporty m. in. Bayera (wtorek), Walta Disneya (środa), czy Alibaby (czwartek). Z polskiego parkietu wyniki zaprezentują Synektik (wtorek) i Kruk (czwartek).

O poranku na rynku azjatyckim przeważają spadki. Shanghai Composite traci 0,8%, a Hang Seng -0,3%. W Chinach po ogłoszeniu przez organy regulacyjne kampanii antykorupcyjnej w sektorze opieki zdrowotnej, spadają notowania firm farmaceutycznych. Nikkei zyskuje 0,1%. Kontrakty terminowe w większości świecą na zielono.

Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Giełda
GPW czeka na nowy impuls