Poranek maklerów: Zimny prysznic na GPW. Dziś decyzja RPP

Wczorajsze zamknięcie WIG20 po solidnej przecenie wypadło na poziomie 2015 pkt. Jeśli byki nie zareagują, to trzeba będzie sięgnąć po wsparcia z jedynką z przodu – czytamy dziś w porannych komentarzach.

Publikacja: 06.07.2023 09:01

Poranek maklerów: Zimny prysznic na GPW. Dziś decyzja RPP

Foto: Radek Pasterski/Fotorzepa

Indeksu dwudziestu największych spółek stracił w środę aż 2,1 proc. Obroty były solidne, a spadek objął 18 spółek. Zbliżanie się do psychologicznej bariery 2000 pkt daje podstawy do niepokoju. Obciążeniem dla GPW znów stały się banki, a poza nimi m.in. Orlen czy CD Projekt. Małe i średnie spółki wypadły lepiej, ale też zamknęły się pod kreską. W przypadku mWIG40 spadek wyniósł 0,5 proc., a sWIG80 poniżej 0,05 proc. Na rynkach zachodnich lipiec nadal stoi pod znakiem umiarkowanej przeceny. DAX zniżkował o 0,6 proc., a CAC40 o 0,8 proc. Zaszkodziły im m.in. niekorzystne odczyty indeksów PMI dla usług. W USA zarówno Nasdaq, jak i S&P 500 finiszowały po ok. 0,2 proc. pod kreską, co można uznać za dość dobry wynik, biorąc pod uwagę m.in. kolejne jastrzębie sygnały z Fedu. Uwagę krajowych inwestorów może dziś przykuć Rada Polityki Pieniężnej, która decyduje o stopach procentowych. Czego jeszcze według analityków można spodziewać się podczas dzisiejszych notowań?

Kolejne słabe dane ze sfery realnej, jastrzębie FOMC

Kamil Cisowski, DI Xelion

Po środowej sesji można już oficjalnie powiedzieć, że zamiast kontynuacji ruchu w górę lipiec rozpoczyna się od realizacji zysków na rynkach rozwiniętych i pogłębienia problemów akcji chińskich. Wczorajsza przecena Hang Seng popsuła nastroje w Europie, handel rozpoczął się na wyraźnych minusach, które później były w zasadzie tylko pogłębione – stopy zwrotu na zamknięciu handlu sięgały od -0,59% (FTSE MiB) do -1,06% (IBEX). Rewizje wskaźników PMI w europejskim sektorze usługowym miały wyłącznie ujemny charakter, finalny odczyt dla strefy euro został obniżony z 52,4 pkt. do 52,0 pkt. W obliczu narastających obaw o to, że sytuacja w europejskiej gospodarce się pogarsza rynek nie zareagował na większy od oczekiwań spadek PPI (-1,9% m/m, -1,5% r/r). O ile Fed ma wciąż podstawy, by twierdzić, że gospodarka amerykańska pozostaje relatywnie odporna na zacieśnienie polityki monetarnej, a recesja jest do uniknięcia, jej ryzyko w strefie euro rośnie wraz z upływem kolejnych miesięcy bez wyraźniejszego odbicia w Chinach, a sytuacja EBC narastająco przypomina tę, przed którą stoi Bank Anglii. W naszej ocenie przynajmniej tymczasowo ogranicza to szanse na dalsze silne umocnienie euro. Świetne półrocze na rynkach i stabilność europejskiego sektora bankowego pozwalały C. Lagarde i Radzie na jastrzębią retorykę, obecnie presja na zakończenie cyklu będzie rosła. O ile kolejna podwyżka stóp o 25 pb wydaje się właściwe przesądzona, ruch we wrześniu zaczyna stawać pod znakiem zapytania.

WIG20 spadł w środę o 2,08%, mWIG40 o 0,47%, a sWIG80 o 0,05%. Solidne obroty (1,06 mld) oraz duża ponownie szerokość spadków (na plusie w głównym indeksie zamykały się tylko Kęty i Orange) nadają wczorajszej przecenie ostrzegawczego tonu. CD Projekt (-5,50%) powraca do poziomów z pierwszej połowy czerwca, zbliżając się do testu 140 zł. Obciążeniem znowu jest Orlen (-2,00%), który wymazał całość czerwcowych wzrostów, niewiele brakuje, by w tej samej sytuacji znalazło się LPP (-3,32%). Bliska przyszłość WIG20 będzie zależała głównie od tego, czy w okolicy 7700 pkt. zatrzyma się przecena WIG_Banki.

Powodów do wielkiego optymizmu nie dostarcza zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia Fed. Wskazuje on, że używanie słowa „jednomyślność” w kwestii decyzji o pauzie w czerwcu wydaje się lekkim nadużyciem, a część członków FOMC chciała podwyżki. Jedynym plusem dokumentu jest to, że nie wszyscy spośród nich, a jedynie „zdecydowana większość” chce kolejnych ruchów na stopach. Jedyną osobą, o której wiadomo, że nie ma problemu z przejściem w tryb „wait-and-see” pozostaje jednak nie mający w tym roku prawa głosu R. Bostic. W naszej ocenie zachowanie Wall Street po publikacji dokumentu było niezwykle spokojne i może wskazywać, że akcje amerykańskie będą zachowywać się lepiej niż „reszta świata” w przypadku jakichkolwiek turbulencji na rynkach – z pewnością pomocna będzie tutaj percepcja amerykańskich spółek jako tych w najmniejszym stopniu uzależnionych od sytuacji w Chinach. Wczoraj S&P500 spadło o 0,20%, a NASDAQ o 0,18%.

Azja wygląda w godzinach porannych nadzwyczaj słabo. Wprawdzie na niewielkich plusach znajdue się Sensex, ale spadki na pozostałych rynkach są bardzo poważne. Przeszło 3% traci Hang Seng, 1,8% Nikkei. Szanse na pozytywne rozpoczęcie sesji sa minomalne, należy oczekiwać raczej około półprocentowych spadków na otwarciu. Wprawdzie poznamy dzisiaj szereg istotnych danych (wskaźnik ISM dla amerykańskiego sektora usługowego, badanie JOLTS, raport ADP z rynku pracy, tygodniowe statystyki wniosków o zasiłek), ale nastroje będzie zapewne niełatwo uspokoić. Wydaje się, że najbardziej pozytywny efekt miałoby dodatnie zaskoczenie wskaźnikiem ISM, ale oczekiwania są dość duże (prognozy mówią o wzroście z 50,3 pkt. w maju do 51,3 pkt. w czerwcu).

GPW z pierwszeństwem do przeceny

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Środa na globalnych rynkach akcji przyniosła pogorszenie nastrojów. Inwestorom ciążyły przede wszystkim słabsze od oczekiwań dane makroekonomiczne w postaci usługowych PMI za czerwiec. PMI usług dla całej strefy euro wyniósł finalnie 52,0 pkt. gdy prognozy wynosiły 52,4 pkt., a wcześniejszy odczyt wynosił ponad 55,1 pkt. Sytuacji na rynkach nie odmienił powrót inwestorów zza oceanu, gdzie z kolei ciążył jastrzębi wydźwięk opublikowanego protokołu z ostatniego posiedzenia Fed. W rezultacie główne indeksy na Starym Kontynencie kończyły umiarkowanymi stratami nieprzekraczającymi 1,0%, mniejszą stratą kończył amerykański S&P500 (-0,20%).

Odpływ kapitału z ryzykownych aktywów, co przyniosło umocnienie dolara, przełożył się na słabszy performance giełd z rynków rozwijających się. A w szczególności krajowych indeksów, które w podobnym momentach traktowane są z pierwszeństwem jako bardziej płynne w porównaniu z pozostałymi z regionu. Dodatkowym argumentem do zamykania pozycji na GPW były również ostatnie dynamiczne wzrosty. Finalnie WIG20 przy obrotach przekraczających 800 mln PLN stracił wczoraj 2,0% zbliżając się tym samym do psychologicznego poziomu 2000 pkt.

Dziś decyzją zakończy się lipcowe posiedzenie RPP. W ocenie ekonomistów BNP Paribas istotny wpływ na faktyczne decyzje Rady Polityki Pieniężnej w dalszej części roku będzie mieć najbliższa projekcja inflacji, która zostanie opublikowana przez NBP w tym tygodniu. Jeśli jej wskazania potwierdzą powrót inflacji do celu banku centralnego w horyzoncie najbliższych 2 lat, dyskusje na temat cięcia stóp procentowych mogą nasilić się pod koniec bieżącego roku.

Na ten moment jednak podtrzymują oni prognozę zakładającą, że luzowanie polityki pieniężnej rozpocznie się dopiero w przyszłym roku. Niemniej jednak spodziewają się, że na obecnym posiedzeniu RPP zdecyduje się na oficjalne zakończenie cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Pamiętajmy, że sierpniowe posiedzenie jest niedecyzyjne, a więc wszelkie kroki czy sugerowanie co do ruchów wrześniowych (ostatni moment przed wyborami) potencjalnie mogą zostać podkreślone już dziś.

Im dalej zabrną niedźwiedzie, tym trudniejszy będzie powrót

Paweł Śliwa, BM mBanku

Środowa sesja została zdominowana przez podaż. Spadki niektórych indeksów są imponujące WIG-GRY obsunął się o 4,27%. WIG- ODZIEZ stracił „tylko” 2,77%, niewiele mnij obsunął się WIG-GORNIC. Musiało to wpłynąć na szeroki indeks WIG, który zamknął się o 1,5% niżej.

Dwadzieścia największych spółek pokonało barierę -2%. Oznacza to, że wsparcie 2023 punktów jest pod silną presją niedźwiedzi. Cena zamknięcia środowej sesji to 2015 punktów. Jeżeli byki nie powrócą na parkiet, to trzeba będzie sięgnąć po wsparcia z cyfrą jeden na początku. Najbliższe to 1955 punktów, kolejne to już 1890 punktów. To drugie jest znacznie ważniejsze, gdyż wynika z tygodniowego interwału. Im dalej dotrą niedźwiedzie, tym trudniej będzie powrócić na wyższe poziomy. Świadomość tego powinna być motywatorem dla byków.

W Europie nieprzerwanie Estonia rośnie jak na drożdżach. Wczoraj popyt dołożył kolejne 27,73 punktu zdobytego terytorium, co ważne są to nowe historycznie nieznane przestrzenie. Pozytywnie wyróżnił się jeszcze BET, zamykając się o ponad 2% wyżej. Reszta krajów świeci się na czerwono. DAX stracił ponad 100 punktów, co oznacza powrót poniżej 16000 punktów. Teoretycznie daleko jeszcze do wsparcia 15700 punktów, które jest ostatnią linią obrony dla byków. Wspominam o tym, bo trzy ostatnie szczyty powoli przypominają kształt formacji RGR. Popyt musi szybko zareagować, bo w innym przypadku potencjalna formacja przerodzi się w realne zagrożenie dla trendu wzrostowego.

Po święcie w USA inwestorzy wrócili na parkiet. Patrząc na zestawienie indeksów, to byki nadal imprezują. Dodatnią zmianę wykazuje tylko DOW JONES UTIL. Reszta instrumentów z DOW w nazwie utrzymała się blisko zera, ale jednak po ujemnej stronie.

NASDAQ100 pozostał powyżej lokalnego wsparcia 14660 punktów. Dawny opór zamienił się w dołek i wypycha byki ku nowemu szczytowi. Nie do końca się to udało. Trudną barierą do pokonania pozostaje 15300 punktów. To opór z wyższego horyzontu czasu. Być może to jest przyczyną wzmożonej aktywności podaży w tym miejscu. Jeżeli w najbliższych dniach nie pojawi się nowy wyższy szczyt, to należy liczyć się z rozbudowaniem ruchu wtórnego w cenie i czasie.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA