Jak to często bywa pod nieobecność inwestorów z USA, WIG20 wypadł wczoraj bardzo blado – podkreślają dziś w komentarzach analitycy. Wskaźnik naszych blue chips stracił 1,06 proc. i zamknął się na poziomie 2056 pkt. Bardzo niskie były obroty, które wyniosły zaledwie 455 mln zł. Dużo lepiej spisały się mniejsze spółki. Grupujący średniaki mWIG40 poszedł w górę o kolejne 0,3 proc. i ustanowił nowe lokalne maksimum – jest najwyżej od lutego 2022 r.
W Europie Zachodniej główne indeksy również w większości świeciły na czerwono, ale straty były mniejsze niż w przypadku WIG20 i nie przekraczały 0,6 proc.
Dziś kontrakty z rana lekko traciły i można się spodziewać otwarcia na ujemnych poziomach. Później jednak do gry przystąpią Amerykanie, którzy ostatnio raczej nie pozwalają indeksom spadać. Warto obserwować dziś wskaźniki PMI dla sektora usług w Europie oraz zapis z ostatniego posiedzenia FOMC w USA.
Środa prawdziwym początkiem tygodnia
Kamil Cisowski, DI Xelion
Rynki europejskie otworzyły się we wtorek w okolicy poziomów neutralnych, ale cała sesja przebiegała pod znakiem systematycznych, choć powolnych spadków w otoczeniu niskiej płynności. Pod nieobecność Amerykanów brakowało popytu, co zaowocowało stopami zwrotu od -0,58% (IBEX) do 0,07% (Stoxx 600). Wydarzeniem dnia była zdecydowanie zapowiedź dalszego ograniczenia wydobycia ropy w sierpniu przez Rosję i Arabię Saudyjską, na co surowiec zareagował wzrostem ceny o niecałe 2%.