Poranek maklerów: Niedźwiedzie się rozkręcają

Wtorek przyniósł kontynuację gorszych nastrojów na światowych rynkach akcji i spadki głównych indeksów, choć nadal umiarkowane. Analitycy stawiają pytania o głębokość korekty.

Publikacja: 21.06.2023 08:54

Poranek maklerów: Niedźwiedzie się rozkręcają

Foto: Robert Gardzinski/Fotorzepa

Na warszawskiej giełdzie ponownie spadał WIG20 – przecena zabrała mu 0,82 proc. i zakończył dzień na poziomie 2066 pkt. Zniżki objęły tym razem także małe i średnie spółki. W Europie Zachodniej straty indeksów na głównych rynkach wyniosły od 0,2 do 0,6 proc., a jedynie Madryt zamknął sesję na symbolicznym plusie. Za oceanem najlepiej wypadł Nasdaq, ale i tak oznaczało to stratę 0,16 proc. S&P 500 tracił 0,5 proc. Analitycy nie są przekonani, czy korekta się jeszcze przedłuży, czy też szybko zakończy. Choć na przykład w przypadku S&P 500 mówią o poziomie 4300 pkt, co oznaczałoby utratę jeszcze blisko 90 pkt. Jeśli dzisiaj coś lub ktoś ma dać impuls bykom, to może być to szef Fedu, który ma wystąpienie po południu naszego czasu.

Kontynuacja korekty, ale nie na Tesli i nVIDIi

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja przyniosła na rynkach europejskich kontynuację rozpoczętej w poniedziałek łagodnej korekty. Po otwarciu na niewielkich minusach indeksy podejmowały dwie próby wspięcia się powyżej poziomów neutralnych. Pierwsza miała miejsce niemal na samym początku handlu, druga została przekreślona przez bardzo nerwowe otwarcie w USA. Finalnie główne indeksy zamykały się pod kreską, tracąc od 0,25% (FTSE 100) do 0,64% (FTSE MiB). Na plusie zdołał zakończyć sesję wyłącznie IBEX, zyskując skromne 0,08%.

Oddech bierze także Warszawa – WIG20 spadł o 0,82%, mWIG40 o 0,30%, a sWIG80 o 0,57%. Silnie korygował się CD Projekt (-5,88%), wyraźnie spadało też LPP (-3,41%) pod presją z powodu Chin pozostawał KGHM (-2,13%).

Sesja w USA rozpoczęła się od dość gwałtownej wyprzedaży, ale później było już lepiej, NASDAQ do ostatniej chwili walczył o wyjście nad kreskę, finalnie stracił zaledwie 0,16%, S&P500 spadło o 0,47%. Mania zakupów trwa na Tesli (+5,34%), która w szybkim tempie zbliża się do granicy 300 USD. Nie przestaje drożeć nVIDIA, która od początku roku wygenerowała już stopę zwrotu na poziomie 200%.

Na rynkach azjatyckich po raz kolejny spada Hang Seng, nie pozostawiając raczej złudzeń, że powrót indeksu do relatywnej siły z początku roku na dłużej niż kilka dni nie będzie możliwy bez faktycznych działań chińskiego rządu. Kontrakty futures na europejskie indeksy lekko się korygują, ale nie na tyle, by na razie wykluczać  neutralne lub dodatnie otwarcie. Korekta może być jednak dziś kontynuowana co najmniej do wystąpienia Jerome’a Powella (16:00) czasu polskiego. Jeżeli ktoś miałby dać impuls wzrostowy giełdom, to prawdopodobnie on.

Spadki, ale przy niskich obrotach

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Z uwagi na puste kalendarium makroekonomiczne, uwaga inwestorów skupiona była na nastrojach powracających uczestników rynku zza oceanu po poniedziałkowej nieobecności. Stąd w Europie do popołudnia niewiele się działo. Finalnie notowania w USA rozpoczęły się umiarkowanym spadkiem, który został utrzymany do końca dnia. Główne indeksy na Starym Kontynencie oraz na Wall Street kończyły dzień wiec umiarkowanymi stratami, które nie przekraczały jednak 1,0%. Warto jednak zwrócić uwagę, że powyższe miało miejsce przy relatywnie niskich obrotach. Wydaje się, że w przypadku S&P500 zasięg korekty to minimum okolice 4300 pkt. O narastającym ryzyku korekty na głównych rynkach w krótkim terminie wspominaliśmy we wczorajszym komentarzu.

W powyższe wpisywały się krajowe indeksy – indeks szerokiego rynku stracił 0,70%, gdy indeks największych spółek nieco ponad 0,80%. Podobnie w przypadku warszawskich blue chips obroty były mizerne, gdyż ledwo przekroczyły 0,7 mld PLN. Wśród komponentów poniedziałkowe straty odrabiało JSW, dobrze wypadły również notowania Pepco oraz PKN Orlen. Z kolei ostatni wzrosty odreagował prymus sektora gamingowego, czyli CD Projekt, który stracił blisko 6,0%. Podobnie jak w poniedziałek, wtorek przyniósł relatywnie lepsze zachowanie grupy średnich i mniejszych spółek, których indeksy traciły „tylko” w okolicy 0,50%.

Po pustym kalendarium makroekonomicznym na początku tygodnia, dzisiejszy dzień przyniesie więcej ważniejszych odczytów. Dziś m.in. Główny Urząd Statystyczny zaprezentuje wyniki krajowego przemysłu oraz przedstawione zostaną informacje o stanie rynku pracy w Polsce. Globalnie natomiast inwestorzy skupią się na danych o inflacji w Wielkiej Brytanii, które mogą zaważyć o czwartkowej decyzji Banku Anglii w kwestii stóp procentowych (rynek zakłada dalszą podwyżkę). Popołudniem natomiast czeka nas wystąpienie prezesa Fed przed Kongresem – Jerome Powell będzie przedstawiał półroczny raport nt. polityki monetarnej.

WIG realizuje korekcyjny scenariusz

Piotr Neidek, BM mBanku

Wtorek na europejskich parkietach w większości przypadków wypadł na korzyść niedźwiedzi. Wprawdzie pojawiła się zieleń czerwień na niektórych giełdach, ale główne rozwinięte rynki zamknęły się pod kreską. Poranne notowanie kontraktów na DAX wskazuje na dodatnie otwarcie. Ostatni atak szczytowy nie poskutkował kontynuacją wzrostów. Od początku tygodnia niemiecki indeks traci na wartości. Kluczowe wsparcie na ten tydzień przebiega na wysokości 16021 i jak na razie nie zostało przerwane. Nie oznacza to jednak, że ryzyko związane z pułapką hossy nie jest wysokie. Brak potwierdzenia nowych, czerwcowych szczytów przez sDAX czy mDAX sprawia, że w długim terminie akcyjne byki nie mają powodów do radości. Czerwień pojawiła się także w Londynie. FTSE250(-0.6%) zamknął dzień tuż nad majową podłogą. Od marca indeks porusza się w charakterystycznej dla korekt konsolidacji. Na wykresie brakuje klasycznych impulsów podążających w stronę oporów. To sprawia, że i na Wyspach poruszany jest temat nie hossy, lecz korekty w hossie.

Początek giełdowego tygodnia dla jankeskich graczy nie był udany. Spośród wszystkich liczących się indeksów w USA, jedynie Nasdaq100 zamknął się powyżej otwarcia, ale i tak finisz wypadł poniżej kreski (-0.1%). Towarzyszące wykupienie sprawia, że coraz trudniej jest o wzrosty cen akcji spółek technologicznych. Poturbowany został DJIA(-0.7%), który rozpoczął dzień z luką. Zamknięcie dnia na wysokości 34053pkt to informacja, że indeks wrócił pod kwietniowy szczyt. Dla niedźwiedzi nie jest to jeszcze twardy sygnał, aby zaatakować ze wzmożoną siłą, ale sprawia, że temat hossy na Wall Street także nie jest do końca przejrzysty. W średnim terminie indeksy rosną, co jest pozytywną informacją. Ruszył także Russell2000, ale i ten benchmark pozostaje wewnątrz długoterminowej konsolidacji. Interesująco przedstawia się MSCI World Index. ETF z rodziny produktów iShares, od kwartałów przebywa wewnątrz trójkąta symetrycznego. Tak duża akumulacja energii zazwyczaj poprzedza silny czy nawet bardzo silny ruch na rynkach finansowych. Zakres wahań zawęża się. Instrument ten przebywa już w czwartej ćwiartce trójkąta. To sprawia, że przybliża się moment jego wybicia. W czerwcu bykom nie udało się wykorzystać sytuacji i wydostać górą z formacji. Zgodnie z dotychczasowymi regułami, teraz przy piłce są niedźwiedzie.

Złoty wciąż pozostaje na stabilnych poziomach. PLN_Index zaczął atak długoterminowej linii trendu spadkowego. Ostatni raz benchmark ten tak wysoko notowany był w lutym 2022r., tuż przed krachem. Do styczniowych szczytów z 2022r. polska waluta ma jeszcze sporo zaległości do odpracowania. Jednakże wysiłek poczyniony na rynku walutowym sprzyja akcyjnej hossie nad Wisłą. W długim terminie rynek byka ma się całkiem zdrowo. Lokalnie jednak niedźwiedzie zaczęły próbować swoich sił. mWIG40 nadal porusza się w płaskiej konsolidacji, a jego tygodniowa zmienność bliska jest zeru. Podobny marazm towarzyszy notowaniom indeksu sWIG80. Walka z podwójnym szczytem trwa, ale brakuje przełomu. Natomiast WIG w tym tygodniu stracił -1.4% i realizuje korekcyjny scenariusz. Na uwagę zasługuje poziom 66000 punktów, wokół którego rozciągają się dwa niezależne opory. Pierwszy to majowy szczyt położony jedynie 8 oczek poniżej ww. wartości. Drugi to zniesienie Fibonacciego 38.2% poprzedniej zwyżki, które umiejscowione jest na wysokości 66024. To sprawia, że ursusy znad Wisły mogą próbować zebrać z rynku to, co im się należy.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego