Poranek maklerów – WIG20 od ściany do ściany

Po środowym spadku o 2,7 proc., w czwartek główny indeks GPW wzrósł o 2,7 proc. i był najlepszy w Europie. Tym samym wrócił ponad 1946 pkt. Drugie miejsce zajął WIG ze zwyżką o 2,2 proc. Ale obroty w relacji do środy spadły o prawie 2 mld zł do 950 mln zł. W Europie też wzrosty, CAC 40 poszedł w górę o 0,6 proc., a DAX o 1,2 proc.

Publikacja: 02.06.2023 09:02

Poranek maklerów – WIG20 od ściany do ściany

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Amerykanie chyba już się pogodzili z kontynuacją podwyżek stóp w USA. S&P 500 zyskał 1 proc., a Nasdaq 100 1,3 proc. Japoński Nikkei zyskał dzisiaj 1,2 proc.

Dziś inwestorzy będą czekać na dane z USA – chodzi głównie o stopę bezrobocia oraz zmianę zatrudnienia poza rolnictwem.

Czekając na dane z USA

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Po bardzo słabej środowej sesji, czwartek przyniósł poprawę nastrojów. Na rynku globalnym, inwestorzy wyczekiwali przede wszystkim danych o wskaźnikach wyprzedzających PMI. Okazały się one zgodne lub w wielu przypadkach przewyższyły rynkowe oczekiwania (Wielka Brytania, Niemcy, strefa euro, Polska, Włochy, Hiszpania). Pozytywnym zaskoczeniem okazał się także wstępny odczyt inflacji konsumenckiej za maj strefie euro. Inflacja HICP wyniosła 6,1% r./r., przy prognozach na poziomie 6,3% oraz 7% r./r. poprzednio. Co istotne miara inflacji bazowej (bez cen żywności oraz paliw) również okazała się później oczekiwań (5,3% vs 5,5% r./r.). Powyższe pozostaje argumentem za mniejszą skalą podwyżek stop procentowych przez Europejski Bank Centralny. Ekonomiści BNP Paribas w scenariuszu bazowym zakładaj jeszcze dwie podwyżki po 25 pb. każda. Istotnie in plus odchylił się również odczyt raportu ADP z amerykańskiego rynku pracy. Opracowanie wskazało na blisko 280 tys. nowych etatów, przy prognozie zaledwie 170 tys. Niemniej wspomniana miara ostatnich okresach pozostawała dość zmienna i jednocześnie często nie pokrywała się z wydźwiękiem oficjalnych danych z Departamentu Pracy. W rezultacie odczyt nie wpłynął istotnie na wyceny, a inwestorzy z niecierpliwością wyczekują piątkowych danych. Wsparciem dla nastrojów pozostawały także doniesienia o zaakceptowaniu warunków umowy w sprawie podwyższenia limitu zadłużenia w USA. Finalnie indeksy na rynkach bazowych kończyły dzień umiarkowanymi wzrostami w zakresie 0,50-1,0%, przy jednoczesnym osłabieniu dolara amerykańskiego, co widać było we wzroście kursu EUR/USD powyżej 1,07.

Odwrócenie nastrojów nastąpiło także na krajowym rynku, który w przypadku WIG20 odrobił środową przecenę notując ponad 2,70% wzrost. Należy przy tym zaznaczyć, że miało to miejsce w otoczeniu relatywnie niskich obrotów, które nie przekroczyły 0,8 mld PLN. Tym razem nieco słabiej zachowywały się walory z drugiej i trzeciej linii. Sektorowo dobrze wypadł WIG-górnictwo, WIG-paliwa oraz WIG-energia.

W dzisiejszym kalendarium makroekonomicznym kluczowymi danymi pozostaje comiesięczny odczyt z amerykańskiego rynku pracy. Rynek oczekuje, że w maju przybyło nowych 175 tys. osób (230 tys. poprzednio) . Gdyby sprawdziły się dane z raportu ADP, odczyty sugerowałyby silny rynek pracy, co zwiększałoby szanse na kontynuację zacieśniania monetarnego przez Fed. Lokalnie WIG20 ponownie będzie zmagał się z oporem w okolicy 1950 pkt.

Poprawa nastrojów

Piotr Neidek, BM mBanku

Odbicie na europejskich parkietach poprawiło nieco nastroje na Starym Kontynencie. DAX (+1,2%) odbił się od wsparcia wyznaczonego przez zniesienie Fibonacciego 38,2% poprzedniej zniżki. Nie udało się jednak w całości odrobić środowych strat. Nie oznacza to jednak, że w końcówce tygodnia nie zostanie podjęta próba o np. powrót nad poziom 16000 punktów. Nad kreską finiszował także CAC 40, jednakże podbicie o 0,5% to trochę za mało na poprawę sytuacji technicznej indeksu. Dzisiaj kończy się tydzień, a tym samym na średnioterminowym wykresie pojawi się kolejny element układanki. Jak na razie paryski indeks przebywa poniżej marcowych szczytów. Formacje świecowe pokazują przewagę podaży. Także wynik za ten tydzień jest ujemny i wynosi -2,5%. Natomiast formacja G&R na wskaźniku RSI właśnie jest aktywowana. Do jej negacji potrzebna jest dzisiaj mocna zwyżka. Otoczenie zewnętrzne zdaje się sprzyjać akcyjnym bykom, pytanie tylko na ile starczy im dzisiaj sił?

Dzień dziecka na amerykańskim parkiecie obfitował w wiele pozytywnych wydarzeń. Nasdaq 100 zyskał 1,4% i ponownie zaczął mierzyć się z oporem – zniesieniem Fibonacciego 61,8% poprzedniej bessy. Na tegorocznych maksimach finiszował S&P 500 (+1%), który nadal jednak przebywa wewnątrz trójkątnej konsolidacji. Na plusie wypadł także Russell 2000, ale małe spółki nadal pozostają w tyle największych tuzów z Wall Street. Słabość trzeciej linii amerykańskiego parkietu pokazuje, jak niedojrzała jest hossa w USA. Ku takim wnioskom skłania także zachowanie się DJIA. Wprawdzie wczoraj jankeskim bykom udało się ugrać +0,5%, to jednak wynik za cały, bieżący tydzień wciąż pozostaje ujemny. Bilans ten może się jeszcze dzisiaj zmienić, ale jak na razie przewagę za ostatnie dni mają niedźwiedzie. Poranne notowania kontraktów wskazują na chęć do walki podczas piątkowej sesji. Nie są to jednak odczyty, które dają którejkolwiek ze stron przewagę.

Od zera do bohatera – po dwóch dniach szurania warszawskich indeksach po europejskim dnie, wczoraj WIG20 okazał się najsilniejszym benchmarkiem giełdowym. Zwyżka o prawie 3% nie zrekompensowała w całości wtorkowo-czwartkowej przeceny. Jednakże indeks dwudziestu największych spółek zbliżył się do bardzo ważnej granicy. Luka bessy została już domknięta. Obecnie wyzwaniem jest powrót benchmarku nad średnią dwustugodzinową. Wczorajsze zamknięcie 1946 pkt. wypadło idealnie na wysokości, na której przebiega ww. ruchoma granica. Dodatkowo w strefie 1946 punktów znajduje się linia szyi formacji G&R. Jeżeli dzisiaj bykom nie uda się przedostać nad ww. granicę i od niej oddalić o 10-15 oczek, wówczas ryzyko powrotu do spadków nadal będzie wysokie. Z drugiej strony przecena z trzeciej dekady maja przybrała postać trójfalową. A kiedy na wykresie widać układ A-B-C, wówczas zachodzi szansa, że korekta się zakończyła.

Powrót do wzrostów

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rynki europejskie zaczęły czwartkową sesję na wyraźnych plusach, w pierwszych godzinach handlu ewidentną przewagę miał popyt i wzrosty zostały powiększone. Później obserwowaliśmy raczej grawitację w stronę poziomów początkowych, ale otwarcie rynku w USA przyniosło kolejny wyraźny impuls. Finalne stopy zwrotu wahały się od 0,55% (CAC 40) do nawet 2,01% (FTSE MiB). We Włoszech drożało właściwie wszystko, ale głównym motorem zwyżek były banki. Europejski indeks sektorowy zyskał 1,88%.

Po trzydniowej słabości scementowanej środową wyprzedażą (w części efekt lex Tusk, ale przede wszystkim zapewne skutek zmniejszenia wagi Polski w indeksach MSCI za sprawą powiększenia roli spółek chińskich i arabskich w koszyku) zobaczyliśmy na GPW niezwykle silne odbicie. WIG20 zyskał 2,73%, mWIG40 1,34%, a sWIG80 0,34%. Obroty były bez porównania niższe niż w środę, nie przekroczyły 950 mln zł, ale sesja i tak musi napawać inwestorów optymizmem. O 6,22% drożało Dino, o 3,92% LPP, o 3,78% KGHM. Na minusach zamykały się w głównym indeksie wyłącznie Kęty i Allegro.

S&P 500 zyskał 0,99%, a Nasdaq 1,28%. VIX osiągnął nowe dołki. Od początku tygodnia rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich spadły już z 4,65% do 4,35%, czarnowidztwo wokół procedowania limitu długu długu w Kongresie okazało się całkowicie bezpodstawne. Ustawa przeszła przez Izbę Reprezentantów, a wczoraj przez Senat z wielką łatwością (stosunek głosów 63-36). Rynek mógł w końcu skupić się na tym, że pomimo poprawy danych makro świetne publikacje inflacji w Europie otwierają drogę do dobrego odczytu w USA, a członkowie FOMC nie są przekonani co do sensu podwyżki stóp w czerwcu.

W godzinach porannych rosną rynki azjatyckie, wzrosty Hang Seng są niemal czteroprocentowe. Na godzinę przed startem handlu w Europie dodatnie otwarcie sesji w Polsce i Europie wydaje się niemal przesądzone. Dzień, jak każdy pierwszy piątek miesiąca, będzie zależał przede wszystkim od danych z amerykańskiego rynku pracy. Otwartym wydaje się pytanie, czy po trzynastu „niespodziankach” z rzędu ekonomiści głównych instytucji finansowych w jakiś sposób zmodyfikowali swoje modele. Średnia prognoz zakłada wzrost zatrudnienia na poziomie 193 tys. (vs. 253 tys. przed miesiącem).zag

Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
Powiew stagflacyjnego scenariusza i rozczarowujące prognozy spółek powodują spadki
Giełda
Podwójny szczyt straszy na wykresie WIG20
Giełda
Poziom 2500 pkt znów odpycha WIG20
Giełda
Rynki biorą oddech po ostatnich wzrostach
Giełda
WIG20 w konsolidacji na szczycie hossy