Poranek maklerów – Po prostu marazm

Jak można było przewidzieć brak inwestorów z USA i Londynu wywołał zniżki na giełdach i znaczny spadek obrotów. Jednym słowem: marazm. Obroty w Warszawie spadły o około 50 proc. do 539 mln zł. Podobnie jak indeksy. WIG20 stracił 0,2 proc. Wśród podstawowych wskaźników wyróżniał się sWIG80 zwyżkując o 0,2 proc. Spadły indeksy w Paryżu i Frankfurcie – też po 0,2 proc. Dzisiaj w Tokio Nikkei 225 ostatecznie wyszedł na plus i dzień zakończył wzrostem o 0,3 proc.

Publikacja: 30.05.2023 09:01

Poranek maklerów – Po prostu marazm

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Hang Seng na skraju bessy

Kamil Cisowski, DI Xelion

Na rynkach europejskich działo się w poniedziałek bardzo niewiele pod nieobecność Nowego Jorku i Londynu, ale brak aktywności był bardziej widoczny po stronie popytu. Przez większość dnia indeksy osuwały się w powolnym tempie, by dopiero w ostatnich dwóch godzinach sesji się ustabilizować. Skala przeceny jest marginalna (od -0,12% Stoxx 600 i IBEX do -0,36% FTSE MiB) i nie ma sensu przypisywać jej dużego znaczenia, ale może ona być traktowana, że akcje europejskie, niemal pozbawione spółek z najbardziej obecnie interesujących inwestorów sektorów, przynajmniej tymczasowo straciły blask.

WIG20 spadł o 0,19%, mWIG40 o 0,27%, tylko sWIG80 wzrósł o 0,22%. Polskie media były wczoraj całkowicie zdominowane przez temat „Lex Tusk”, ale widoczne w wielu miejscach próby wiązania zachowania GPW czy złotego z kontrowersyjną ustawą uważamy za nieporozumienie. Finalnie zresztą złoty umocnił się względem euro, a spadek WIG20 dokładnie wpisuje się w zachowanie reszty kontynentu. Bylibyśmy bardzo ostrożni z twierdzeniami, że ostatnie umocnienie złotego to efekt rozbudzonych nadziei na KPO, zupełnie nie potwierdza tego sytuacja reszty walut regionu, które także się aprecjonowały, sugerując egzogeniczny, niezależny od polskiej polityki charakter ruchu. Wśród warszawskich spółek zdecydowanie największą uwagę przykuwał CD Projekt, który drożał o 5,13% przed wynikami i na fali zdementowanych już plotek o kupnie studio przez Sony. W centrum uwagi spółka będzie także dzisiaj, po opublikowanych po sesji dobrych wynikach.

W godzinach porannych większość indeksów azjatyckich spada pomimo pozytywnych notowań amerykańskich kontraktów futures. W dół wiedzie je stojący już na granicy bessy Hang Seng. Spółki chińskie wchodzą w naszej ocenie w etap skrajnego wyprzedania, impulsem wzrostowym mogą w krótkim terminie okazać się jakiekolwiek lepsze dane, ale nadrobienie w tym roku dystansu do reszty globalnych rynków wydaje się już niemal niemożliwe bez potężnego impulsu fiskalnego, który wsparłby wzrost. Zdecydowanie na kontynencie wyróżniają się rynki w Seulu i Tapei, gdzie notowani są lokalni giganci branży półprzewodników: Taiwan Semiconductors, Samsung i SK Hynix.

Otwarcie w Europie i Polsce zapowiada się lekko pozytywnie, na godzinę przed startem handlu kontrakty futures lekko odbijają, spodziewając się zapewne dobrej sesji w USA. Porozumienie w sprawie długu zostanie dziś przedstawione Komisji Regulaminowej Izby Reprezentantów, co stanowi jeden z poważniejszych testów w procesie, który musi zostać zamknięty do piątego czerwca. Jeżeli zdominowane przez republikanów ciało na to pozwoli, jutro mogłoby odbyć się głosowanie ustawy w niższej izbie Kongresu.

Dzień zapowiada się dość spokojnie, kalendarz makroekonomiczny jest niemal pusty poza publikacją indeksu zaufania konsumentów Conference Board. Na większe emocje będziemy zapewne musieli zaczekać do jutra, gdy opublikowane zostaną wstępne dane o inflacji z Europy i amerykańskie badanie JOLTS.

Czekając na powrót Amerykanów do gry

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Ze względu na obchodzony wczoraj w Stanach Zjednoczonych Dzień Pamięci, poniedziałek był dniem wolnym od sesji giełdowej za oceanem. Przełożyło się to także mniejszą aktywność na Starym Kontynencie. Główne indeksy europejskich gospodarek jak niemiecki DAX i francuski CAC 40 zniżkowały po około 0,20% i nie wykazywały pozytywnej reakcji na osiągnięte porozumienie w zakresie podwyższenia limitu zadłużenia w USA (do 2025 r.).

Podobnie wyglądał handel na rynku nad Wisłą, gdzie obroty na szerokim rynku nie przekroczyły 540 mln zł. Indeks największych spółek stracił 0,19%, a pozytywnie dzień zakończyło jedenaście walorów. Najlepiej się zachowywał CD Projekt, który zyskał 5,13% i wyraźnie wybił się powyżej strefy oporowej w okolicy 120 PLN. Pozytywna reakcja kursu wynikała z oczekiwań co do wyników opublikowanych po sesji giełdowej, które okazały się być dużo lepsze od oczekiwań rynkowych. Spółka potwierdziła także datę publikacji dodatku "Cyberpunk 2077: Phantom Liberty” 8 czerwca.

Złoty umocnił się nieco w relacji do walut bazowych i kurs EUR/PLN wyniósł na koniec dnia 4,5174, a USD/PLN 4,2176. Po piątkowym osiągnięciu szczytów z kwietnia w okolicy 6,20%, rentowności polskich obligacji dziesięcioletnich zanotowały korektę i zbliżyły się do rejonu 6,05%.

W kontekście braku publikacji istotniejszych danych makroekonomicznych na globalnych rynkach, możemy oczekiwać kontynuacji ruchu bocznego. Zmianę nastawienia mogłaby przynieść ewentualna pozytywna reakcji rynków zza oceanu na weekendową decyzję ws. limitu zadłużenia.

Od rana kwotowania kontraktów na indeksy S&P 500 oraz DAX sugerują neutralne otwarcie na rynkach w Europie.

Nudny początek tygodnia

Piotr Neidek, BM mBanku

Brak sesji w USA oraz w Wielkiej Brytanii, sparaliżował graczy ze Starego Kontynentu. Nudny początek tygodnia na europejskich parkietach nie musi oznaczać, że koniec maja też taki będzie. DAX (-0,2%), do obecnej już wyspy odwrotu, podwójnego szczytu oraz innych podażowych sygnałów, dołożył wczoraj prawe ramię G&R. Formacja ta nie została jeszcze potwierdzona. Dlatego też niedźwiedzie nie mają otwartej furtki w kierunku 15200 punktów. Jak na razie uformowane są dwa ramiona, głowa na historycznych maksimach oraz linia szyi. Brakuje kluczowego ataku wsparcia i jego przełamania. Jeżeli jednak niemiecki indeks przebije się przez ostatnie denko 15276 pkt., temat 15200 pkt stał się nr 1 na Deutsche Boerse.

Interesująco przedstawia się zbieżność geometrii oraz zniesienia Fibonacciego ostatniej zwyżki. To może posłużyć jako dodatkowa wskazówka dla niedźwiedzi. A jak na razie w natarciu są akcyjne byki. Wizja podwójnego szczytu 2021 – 2023 r. nie jest optymistyczna na drugą połowę roku. Wprawdzie do końca tego półroczna jest jeszcze cały miesiąc, ale paliwa do kontynuacji hossy zdaje się brakować. Średnie spółki, reprezentowane przez mDAX, nie potwierdzają tego, co robią ich więksi koledzy. Indeks ten pozostaje zarówno poniżej tegorocznych szczytów jak i historycznego sufitu.

Do rekordów sprzed dwóch lat, mDAX ma aż prawie 10000 punktów zaległości! Taka aberracja nie zdarzyła się jeszcze w historii notowań Deutsche Boerse. Nie jest za późno, aby uleczyć niedomagającą drugą linię niemieckiego parkietu. Oporem na ten tydzień jest 27685 pkt. i jeżeli do piątku poziom ten uda się wybić, byki mogą być uratowane.

Warszawski parkiet także rozpoczął tydzień w tym samym tonie, co na pozostałych giełdach w Europie. WIG20 (-0,2%) lekko stracił do piątkowego zamknięcia. Próba pokonania 2000 punktów i tym razem się nie udała. Zabrakło pięciu oczek do psychologicznej bariery 2000 pkt. Na dziennym wykresie nadal straszy formacja gwiazdy wieczornej.

Wraz z sygnałem MACD ostrzega o możliwej zmianie trendu. Lustrzana formacja, czyli gwiazda poranna, pojawiła się w marcu bieżącego roku. Był to przełomowy moment na wykresie. Indeks zyskał od tego czasu dokładnie 400 punktów z dokładnością do 0,3 pkt. Na uwagę zasługuje fakt, że majowe maksimum umiejscowione jest tuż pod zniesieniem Fibonacciego 61,8% poprzedniej bessy. Na wykresie tygodniowym obecna jest świeca zatrzymania.

Interesująco przedstawia się benchmark dwudziestu największych spółek denominowanych w dolarze. WIG20USD dotarł do ruchomej granicy rozdzielającej rynek byka i niedźwiedzia. Mowa o średniej dwustutygodniowej, która jednak ze zmiennym szczęściem oddziaływała na rynek. Jednakże wydarzenia z rynku walutowego mogą pokrzyżować plany akcyjnych byków znad Wisły. USD/PLN nadal utrzymuje się powyżej długoterminowego wsparcia, od którego się odbił. Ryzyko zmiany trendu rośnie z tygodnia na tydzień.

Także EUR/PLN nie rozpieszcza akcjonariuszy. Podwójne dno jak na razie ma wydźwięk jedynie krótkoterminowy. Jest jednak pierwszą formacją od miesięcy, która tak wyraźnie się prezentuje. I dodatkowo w miejscu, w którym w 2022 r. wypadło denko. Wokół strefy 4,5 zł wielokrotnie już dochodziło do formowania się punktów zwrotnych, niekorzystnych dla złotego. Jeszcze dwa tygodnie temu tygodniowe wyprzedanie EUR/PLN było zjawiskiem abstrakcyjnym. Ostatni raz taka sytuacja (RSI_w < 30) miała miejsce w 2008 r. czyli w okresie, w którym WIG20 mocno się rozchorował na bessę.

Złotemu nie pomaga także formacja młotka. Dwa lata temu to właśnie ta struktura stanowiła kluczową broń do walki z walutowymi bykami, które starały się wzmocnić polską walutę. zag

Giełda
Big-Tech napędza międzynardowe giełdy
Giełda
Kolejny tydzień w konsolidacji
Giełda
Zdecydowany kontratak kupujących
Giełda
G&R na mWIG40?
Giełda
Byczy szturm na koniec tygodnia na GPW
Giełda
Sezon wynikowy otwarty