WIG20 zyskał 0,25 proc. W górę minimalnie poszedł też WIG. Wskaźniki małych i średnich spółek spadły, przy czym ten pierwszy o 1,4 proc. Mieszały na rynku banki i spółki państwowe.
W Europie zmiany były nieduże – DAX w dół, CAC 40 w górę. Dzisiaj w Tokio znów wzrosty.
USA zniosą cła Trumpa?
Kamil Cisowski, DI Xelion
Poniedziałkowa sesja w Europie przyniosła zgodnie z oczekiwaniami ograniczoną aktywność z uwagi na Dzień Niepodległości w USA. Rozpoczęta na plusach, zakończyła się w ten sposób niestety tylko na części rynków. Pod szczególną presją znajduje się cały czas rynek niemiecki – DAX spadł o 0,31%, nieco silniejsze okazały się Madryt (-0,17%) i Mediolan (-0,05%). Najsilniejszy FTSE 100 wzrósł o 0,89%, a Stoxx 600 o 0,54%. Wprawdzie nie publikowano danych o dużej wadze, ale indeks nastrojów inwestorów Sentix wyznaczył w czerwcu najniższy poziom od maja 2020 r. (-26,4 pkt), okazując się wyraźnie słabszy od oczekiwań. Postępujące chłodzenie gospodarki wydaje się zaczynać wywierać presję na inflację, choć na razie dopiero na poziomie producenckim – PPI spadł z 37,2% r./r. do 36,3% r./r.
W Warszawie WIG20 wzrósł o 0,25%, ale mWIG40 spadł o 0,17%, a sWIG80 o 1,37%. Uwagę wszystkich przykuwały banki, które dyskontowały weekendowe wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Skala ich wyprzedaży została wyraźnie zredukowana w trakcie dnia, ale indeks sektorowy stracił i tak 2,74%. Na poziomie WIG20 równoważyły to silne wzrosty Orlenu (+4,73%) i Lotosu (+4,17%), Dino (+3,17%), PGNiG (+2,73%) i KGHM (+2,23%). Takiego bufora brakowało wśród małych i średnich spółek – w sWIG80 samo BNP (-9,80%) dawało negatywną kontrybucję, którą równoważyło dopiero 10 najsilniejszych spółek, a gwałtownie spadało też Asseco Business Solutions (-10,05%) czy Autopartner (-5,75%).