W Warszawie spośród głównych indeksów zniżkował tylko mWIG40. Pozostałe poszły w górę w granicach 0,1 proc. WIG20 ostatecznie nie spadł poniżej 1800 pkt. Ale to już historia.
Zgodnie z oczekiwaniami
Lukas Cinikas, BM BNP Paribas Polska
Środowy handel na krajowym rynku akcji możemy podzielić na dwie fazy. Początek sesji przebiegał w pozytywnych nastrojach i wydawało się że mamy do czynienia z kontynuacją odbicia szerokiego rynku w Warszawie zapoczątkowanego w końcówce zeszłego tygodnia. Pod dyktando strony popytowej rynku przebiegał handel największymi spółkami, których indeks (WIG20) oddalał się od strefy wsparcia z okolic 1800 punktów, czyli lutowych dołków. Sytuacja uległa zmianie w końcowej fazie handlu, tj. po rozpoczęciu sesji w Stanach Zjednoczonych. Kwotowania indeksu S&P 500 rozpoczęły się od luki spadkowej, co miało wpływ na nastroje inwestorów obecnych na Starym Kontynencie. O Ile WIG zakończył handel lekkimi wzrostami o tyle DAX i CAC40 zakończyły dzień stratami na poziomie odpowiednio 1,26% i 1,20%.
Z godziny na godzinę handel na głównych, amerykańskich giełdach uginał się pod naporem podaży. Ostatecznie S&P 500 i Dow Jones Industrial Average zanotowały największą, dzienną stratę od czerwca 2020 roku. Pierwszy z nich stracił 4,04%, a drugi 3,87%. Największa wyprzedaż dotknęła jednak technologiczny Nasdaq Composite Index (-4,73%) w ramach którego nawet największe spółki takie jak np. Apple straciły ponad 5%. Liderem spadków na szerokim rynku okazały się min. akcje Target Corp., które spadły o blisko 25% po informacji o gorszej od oczekiwań marży za I kwartał, na co wpływ miały min. wyższe koszty dostaw. Spółka straciła 25 mld USD kapitalizacji i była to dla niej najgorsza sesja od czarnego czwartku z 1987 r.
Wczorajsza sesja na amerykańskim rynku akcji będzie mocno ważyła na nastrojach rynkowych w globalnej skali. Widać to min. po przebiegu sesji w Japonii, gdzie Nikkei225 stracił blisko 2%. Z kolei kontrakty terminowe na DAX są kwotowane z ok. 1% stratą. W związku z powyższym spodziewamy się negatywnego otwarcia handlu na GPW w Warszawie i powrotu WIG20 poniżej 1800 punktów.