Krajowe indeksy miały wyraźny problem z obraniem kierunku, co dobrze oddaje atmosferę niepewności, która towarzyszyła poniedziałkowej sesji w Warszawie. Mimo obiecującego początku inwestorzy handlujący w Warszawie nie poszli za ciosem i zamiast kontynuacji efektownego, piątkowego odbicia nastąpiło cofnięcie głównych indeksów. WIG20 finiszował prawie 0,2 proc. pod kreską. Nieco lepiej wypadł szeroki rynek akcji. WIG utrzymał się na 0,21 proc. plusie.

Zakupom akcji nie sprzyjały negatywne nastroje, jakie przeważały na większości pozostałych rynków akcji. Na europejskich giełdach zdecydowanie więcej do powiedzenia mieli sprzedający, choć skala przeceny była dość ograniczona. Sytuacji nie poprawiło wejście do gry Amerykanów, którzy w pierwszych godzinach poniedziałkowego przejawiali duża ochotę do pozbywania akcji, co pociągnęło w dół główne indeksy w Stanach pogłębiając równocześnie przecenę na pozostałych rynkach. Kolor czerwony dominował nie tylko na zachodnioeuropejskich parkietach, ale i na większości rynków z naszego regionu. Powrót zniżek zdaje się potwierdzać przewidywania analityków banku Morgan Stanley, że ostatnie odbicie na amerykańskim rynku akcji to jedynie przystanek przed dalszą przeceną w trakcie trwającej bessy.

Wiarą inwestorów w poniedziałek zachwiały rozczarowujące dane z chińskiej gospodarki. Jest to w dużej mierze efekt covidowych restrykcji, które sparaliżowały znaczną część kraju ograniczając aktywność zarówno konsumentów, jak i fabryk. Kłopoty drugiej największej światowej gospodarki sprawiły, że wśród inwestorów na nowo odżyły obawy związane z globalną recesją.

W Warszawie zasięg spadków był ograniczony i objął przede wszystkim największe spółki, wchodzące w skład indeksu WIG20. Na celowniku sprzedających znalazły się wszystkim walory CD Projektu i Allegro oddające zyski z bardzo udanych, poprzednich sesji. Mimo obiecujących zwyżek z początku sesji przecenie poddały się również papiery banków. Przeciwwagę stanowiły dla nich mocno drożejące akcje KGHM i PGE.

Lepiej wypadły mniejsze spółki, których akcje cieszyły się dużo większym wzięciem. W wyniku wzmożonej aktywności kupujących większość firm z szerokiego rynku zakończyła poniedziałkowe notowania na plusach. W tym gronie pozytywnie wyróżniły się akcje spółek z ukraińskim rodowodem, które w efektownym stylu kontynuowały odrabianie strat. Prym wiodła Astarta, której kurs poszybował w górę o 20 proc. Mniej efektowne zwyżki wypracowały IMC i Kernel.