Krajowym inwestorom już od dawna nie było dane oglądać notowań WIG20 w kolorze zielonym. Przypomnijmy, że indeks dużych spółek przed czwartkową sesją miał za sobą serię ośmiu na minusie. W czwartek od rana wydawało się, że wszystko sprzyja bykom. Sesje na giełdach w Azji kończyły się w dobrych nastrojach, co dało duży podmuch wiatru w żagle inwestorom na Starym Kontynencie. Kupujący od rana wzięli się do pracy, a w gronie krajowej dużej dwudziestki tylko dwa walory ulegały minimalnej przecenie. Do zwyżek spory impuls dały także wyniki kwartalne, m.in. Pekao czy też PKN Orlen. Wyniki, szczególnie banków, mogą jeszcze przez jakiś czas robić wrażenie na inwestorach oraz przebijać prognozy analityków, jednak dla rynku kluczowa jest przyszłość. Niestety, nie rysuje się ona jak na razie w najlepszych barwach, czego dowodem były dane z amerykańskiej gospodarki, które pojawiły się w trakcie dnia. Okazało się, że tamtejszy PKB zmniejszy się w I kwartale o 1,4 proc. przy prognozach wzrostu o 1,1 proc. Ciekawsze jest jednak to, że negatywnymi informacjami z gospodarki inwestorzy raczej się nie przejęli – główne amerykańskie indeksy zwyżkowały po około 1 proc., gdy na europejskich parkietach gaszono światło. Takie zachowanie rynku można interpretować jako oczekiwania do zejścia z drogi ostrego zacieśniania polityki monetarnej przez amerykański Fed. W Europie, mimo dominacji kupujących w pierwszych godzinach czwartkowego handlu, szybko doszło do ostudzenia nastrojów i ograniczenia zwyżek. WIG20 na około godzinę przed finiszem nawet tracił na wartości, jednak ostatecznie zakończył dzień tuż nad kreską. - Pod względem technicznym czwartek był dniem w konsolidacji i kolejnego dnia budowania bazy nad strefą wsparcia i poziomem 1860 pkt - komentował Adam Stańczak, analityk DM BOŚ. - Kolejne sesje pokażą, czy rynek zdoła zbudować na tej konsolidacji wybicie górą. Na chwilę obecną narzuca czekanie na decyzję o kierunku wybicia - wskazywał.
Przed nami ostatnia w tym miesiącu sesja na GPW. Niestety wiele wskazuje na to, że WIG20 zakończy ten miesiąc dwucyfrową zniżką. Strata od początku roku sięga niemal 17 proc. WIG, czyli indeks szerokiego rynku, porusza się w podobnej formie.
Niestety podobne straty jak na rynku akcji ponoszą w tym roku także inwestujący w teoretycznie zdecydowanie bardziej bezpieczne aktywa, czyli obligacje skarbowe. Czwartek również był kiepskim dniem na rynku długu. Rentowności obligacji skarbowych rosły wzdłuż całej krzywej po kilkanaście punktów bazowych. Oprocentowanie papierów dwuletnich sięgało 6,65 proc. a dziesięcioletnich 6,33 proc., czyli odrobinę poniżej szczytów sprzed kilku dni.