Czwartkowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się dość obiecująco, na fali optymizmu na rynkach w Stanach Zjednoczonych i Azji. Popyt miał wyraźną przewagę szczególnie na bankach. Szybko jednak ta grupa spółek zaczęła słabnąć, a w ślad za nią także indeks blue chips. WIG20 jeszcze przed południem zszedł w okolice 2090 pkt przy dość płytkim rynku. W kolejnych godzinach działo się już niewiele, a indeks dużych spółek pozostawał w rejonie 2090-2100 pkt, kończąc handel na poziomie 2093 pkt, czyli o 0,53 proc. niżej niż na zamknięciu w środę. Najlepsze wśród dużych spółek były JSW i Allegro, które finiszowały zyskując odpowiednio 5 oraz 4 proc. Pod kreską zakończyła dzień większość banków, natomiast najsłabsze były Cyfrowy Polsat oraz Lotos. Warto zauważyć, że WIG20 był całkiem odporny na to, co działo się na innych rynkach, zarówno kwestie pozytywne, jak i negatywne. Wydarzeniem dnia w Europie było posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, które inwestorzy na rynku akcji odebrali umiarkowanie pozytywnie. Niemiecki DAX z porannego marazmu wyrwał się do 0,6-proc. zwyżki. Z kolei na rynku amerykańskim sesja zaczęła się z kolorem czerwonym. S&P 500 zniżkował o 0,6 proc., zaś Nasdaq o 1,3 proc. Również to nie zrobiło większego wrażenia na WIG20. Warto dodać, że zainteresowanie handlem na GPW po południu było typowo świąteczne, a obroty nie przekroczyły 0,7 mld zł.
Z pozytywów z szerokiego rynku należy odnotować zachowanie spółki Wittchen, której kurs w jeden dzień urósł o ponad 20 proc., do 20,5 zł na wieść o wysokiej dywidendzie. Jedną z najsłabszych pozycji był z kolei Eurocash, finiszujący 8,5 proc. pod kreską. Inwestorzy kiepsko zareagowali na raport finansowy za IV kwartał.
Jeśli spojrzeć na WIG20 z szerszej perspektywy, czwartkowa sesja nie odbiegała praktycznie niczym w porównaniu z tym, co działo się przez kilka poprzednich dni. Indeks dużych spółek od dłuższego czasu oscyluje wokół 2100 pkt z tą różnicą, że z dnia na dzień zmienność nieco spada. Zmniejszają się także obroty, co można tłumaczyć specyficznym okresem przedświątecznym. Czwartek nie przyniósł zatem istotnych zmian w położeniu WIG20. - Z perspektywy technicznej tydzień wpisał się w konsolidację WIG20 w rejonie 2100 pkt., gdzie podaż i popyt znalazły się w równowadze po zawahaniu byków w rejonie 2200 pkt. i korekcie blisko 23-procentowej fali wzrostowej. Efektem zawieszenia jest wejście rynku w nowy tydzień z zadaniem wybicia WIG20 z konsolidacji, które pozwoli na nowo spojrzeć na rynek po korekcie - analizował Adam Stańczak, analityk DM BOŚ.
Na rynku obligacji czwartek rentowności wróciły do zwyżek po dwóch dniach spadków (wzrostu cen). Oprocentowanie papierów dziesięcioletnich sięgało 5,96 proc., czyli rosło o 14 pkt baz.