Poranek maklerów: Ukraina wciąż niezdobyta, a GPW zaskakuje siłą

Poniedziałkowe negocjacje wysłanników z Kijowa i Moskwy nie przyniosły efektu. Wojna Rosji z Ukrainą nadal trwa, a inwestorzy spekulują na temat możliwego rozwoju sytuacji i efektów działań wojennych dla poszczególnych rynków i gospodarek. W tych okolicznościach dobrze spisała się warszawska giełda, zyskując wczoraj 1,5 proc. Dzisiaj kontrakty także wskazywały na zielone otwarcie. Jak sytuację komentują maklerzy?

Publikacja: 01.03.2022 09:07

Poranek maklerów: Ukraina wciąż niezdobyta, a GPW zaskakuje siłą

Foto: Adobestock

Kijów i inne ważne miasta Ukrainy zostają niezdobyte

Krzysztof Tkocz, DM BDM

Poniedziałkowa sesja przyniosła kontynuację odbicia po czwartkowych spadkach. WIG20 przy obrotach sięgających 2,4 mld PLN zyskał 1,5% i zatrzymał się tuż przed psychologicznym poziomem 2 tys. pkt. Do najmocniejszym komponentów tego indeksu należały takie spółki jak JSW (+17,8%), PGE (+15,2%), Mercator (+15,1%) oraz Allegro (+14,0%). Z drugiej strony do najsłabszym polskich blue chipów należały takie podmioty jak LPP (-9,8%), PZU (-5,3%) czy Pekao (-2,5%). Na plusie, jednak z gorszym wynikiem zakończyły sesją mWIG40 oraz sWIG80, które poszły w górę odpowiednio o 0,5%1,2%. Na szerokim rynku wyróżniały się spółki węglowe – Bumech zyskał 28,3%, Bogdanka (+25,9%), Coal Energy (+23,6%), jak i te związane z branżą militarną (Lubawa +31,6%). Na europejskich giełdach przeważały negatywne nastroje, DAX stracił 0,7, CAC40 poszedł w dół o 1,4%, FTSE100 zakończył dzień zniżką 0,4%, a węgierski BUX runął w dół o 4,5%. Rosyjski bank centralny poinformował po południu, że poranne i wieczorne sesje na giełdzie w Moskwie będą zawieszone od 1.03 do 05.03. Dodatkowo podwyższył główną stopę procentową do 20% z 9,5% (najwyższy poziom od 2003 r.). Rosyjskie spółki notowane w Londynie czy Frankfurcie zaliczyły ogromną wyprzedaż (np. Gazprom stracił 53%, Sberbank tąpnął o 74%). Na Wall Street większość głównych indeksów zakończyło poniedziałkową sesję niewielkimi spadkami. Tego dnia Dow Jones stracił 0,5%, S&P500 zniżkowało o 0,2%, pozytywnie wyróżnił się Nasdaq, który zyskał 0,4%. Inwestorzy z uwagą przyglądają się sytuacji na Ukrainie oraz próbują oszacować wpływ sankcji pod kątem ekspozycji na rosyjskie aktywa. Kolejny dzień Kijów i inne ważne miasta Ukrainy zostają niezdobyte. Przedstawiciele administracji USA poinformowali w poniedziałek kongresmenów, że spodziewają się drugiej fali wojsk rosyjskich, które mogą przełamać opór Ukraińców. W Azji Shanghai Composite Index finiszuje 0,5% na minusie, a Nikkei idzie w górę o 1,2%. Od samego rana kontrakty terminowe na DAX znajdują się na minusie a na amerykańskie indeksy oscylują w okolicach zera.

Negocjacje bez przełomu, walki trwają

Patryk Pyka, DI Xelion

W piątym dniu inwazji na Ukrainę na rynkach wciąż panowała uzasadniona zmienność. W obliczu potężnych sankcji nałożonych na Rosję, na parkietach europejskich dominowały spadki, choć należy przyznać, że były one dalekie od paniki obserwowanej w ubiegły czwartek. Bank Centralny Rosji podejmując desperackie kroki w kierunku zatrzymania odpływu kapitału podwyższył główną stopę procentową z 9,5% do 20%. Tymczasem moskiewska giełda pomimo wcześniejszych planów otwarcia w godzinach popołudniowych, ostatecznie zrezygnowała z rozpoczęcia notowań. Warto jednak zwrócić uwagę na potężne spadki poszczególnych spółek rosyjskich notowanych w Londynie. Akcje Sberbanku zostały przecenione o ponad 70%, Gazpromu o 52%, Rosneftu o 42% a Lukoilu niemal o 63%.

W tym czasie zdumiewająco dobrze zachowywał się rynek krajowy. WIG20 zakończył ostatecznie dzień ze wzrostem o 1,5%, z kolei mWIG40 zyskał 0,5% a sWIG80 1,2%. Równie zdumiewająca okazała się skala obrotów, która łącznie przekroczyła 2,8 mld zł, sugerując jednocześnie napływ nad Wisłę kapitału zagranicznego. Wśród polskich blue chipów najmocniej podrożały akcje JSW (+17,8%) oraz PGE (+15,1%). Natomiast po drugiej stronie rynku znalazło się LPP (-9,6%), które poinformowało o zawieszeniu działalności w Ukrainie i odpisaniu wszystkich aktywów związanych z obecnością na tym rynku. Podobnie jak w dniu rozpoczęcia inwazji, bardzo dobrze zachowywały się spółki powiązane z wojskowością i obronnością - akcje Lubawy zyskały 31,6%, a Zremba 27%. O ile polskie blue chipy mogą potencjalnie korzystać z migracji kapitału (m.in. za sprawą usunięcia z indeksów MSCI ekspozycji na akcje rosyjskie), o tyle z niepokojem spoglądamy na segment małych spółek, w którym obecny jest tylko kapitał krajowy. Ponadto małe i średnie spółki będą naszym zdaniem w pierwszej kolejności odczuwać negatywne skutki spowolnienia gospodarczego i niesłabnącej presji inflacyjnej.

Ostatnia lutowa sesja za oceanem przebiegała o wiele spokojniej niż na Starym Kontynencie. Indeks S&P500 zakończył ostatecznie dzień ze zniżką o 0,2%, natomiast Nasdaq zyskał 0,4%. Spółkom technologicznym niewątpliwie sprzyjał spadek rentowności amerykańskiego długu skarbowego – w przypadku obligacji 10-letnich rentowności obniżyły się niemal o 10pb. Zakładamy, że obawy o szoki podażowe na rynku surowców i pogorszenie perspektyw realnej gospodarki mogą w dalszym ciągu stymulować przepływ kapitału w kierunku amerykańskiej technologii.

Tymczasem pierwsze negocjacje pomiędzy przedstawicielami Ukrainy i Rosji nie przyniosły żadnego przełomu. Dotychczas Rosji nie udało się zdobyć żadnego kluczowego miasta, jednak Charaków oraz Kijów wciąż pozostają pod ostrzałem rakiet balistycznych. Według firmy Maxar, w kierunku Kijowa zmierza rosyjski konwój pojazdów bojowych, który rozciąga się na długość ok. 60 km.

Technika: Podbicie na WIG20 może stanowić pretekst dla niedźwiedzi

Piotr Neidek, BM mBanku

Otwarcie miesiąca niekorzystnie wypada jedynie w Malezji oraz Hong Kongu. Tam, kwadrans po godzinie 6:00 widoczne są spadki na giełdach, jednakże skala przeceny nie jest większa niż -0.4%. Na pozostałych azjatyckich rynkach obecna jest zieleń. Najmocniej rosną indeksy z Japonii oraz Tajwanu. Nikkei225 w ciągu sesji zahaczył nawet o poziom 27000 punktów, jednakże pułap ten okazał się zbyt trudny do utrzymania. Ciekawie od strony technicznej, przedstawia się TAIEX Index. Po poniedziałkowym wyhamowaniu spadków na średnioterminowym wsparciu, dzisiaj widoczna jest kontra popytu. Strefa 17600 punktów jest ważna z punktu widzenia dalszych wzrostów. Jej utrzymanie pozwoliłoby na wyprowadzenie w marcu wzrostowej kontry.

Ostatnia sesja lutego na Wall Street przebiegła w neutralnych nastrojach. DJIA zakończył dzień pod kreską, ale technologiczny Nasdaq odnotował trzecią wzrostową sesję z rzędu. Na wykresie każdego z tych wskaźników widoczne są popytowe formacje o średnioterminowym wydźwięku. Mowa o tygodniowych młotach, które mogą przyczynić się do wyprowadzenia wzrostowych impulsów. Na uwagę zasługuje S&P500, który wczoraj wprawdzie zamknął się pod kreską, ale powyżej otwarcia. W ciągu dnia udało się obronić piątkowe denko a także naruszyć zeszłotygodniowe maksimum. Coraz bardziej widoczna jest tzw. pozytywna dywergencja pomiędzy ceną a indykatorem RSI. Mianowicie wskaźnik impetu nie potwierdził ostatniego minimum. W takich momentach byki mają zielone światło do kontynuacji zwyżki.

Na Deutsche Boerse presja na spadki praktycznie wygasła. Ostatnie 2-3 próby zdołowania niemieckich indeksów kończą się kontrą popytu. Wczoraj DAX, pomimo niskiego otwarcia, zdołał odrobić większość piątkowych strat. Wprawdzie zamknięcie wypadło na minusie, to jednak na wykresie ponownie pojawiła się biała świeczka. Z technicznego punktu widzenia, ciekawie prezentuje się sDAX. Trzecia linia zdaje się odwracać trend, co jest widoczne na wykresie benchmarku małych spółek. Formacja młotka zyskała potwierdzenie w postaci białych korpusów kolejnych świeczek. Wczoraj bykom udało się zamknąć tuż powyżej lokalnego oporu wynikającego ze styczniowego minimum. Pojawił się tzw. overlap, który oznacza przełamanie denka poprzedniej zniżki. Tym samym otwarta została droga w kierunku 15.5k. Wsparciem na dzisiejszą sesję jest poziom 14143 i do tej wysokości sDAX jak na razie jest bezpieczny. A poprawiający się sentyment do małych spółek to optymistyczny prognostyk dla całego, szerokiego rynku.

WIG20 stanął obecnie przed trudnym zadaniem. Wprawdzie momentum sprzyja dalszym wzrostom, to jednak wczorajsze wyhamowanie na wysokości 2010 punktów może zakończyć się korektą. Poziom ten to nic innego jak minimum utworzone podczas sesji datowanej na 22-02-2022r. W poniedziałek nie udało się także zamknąć dnia powyżej psychologicznej wartości 2000 punktów. To także może mieć negatywny wpływ na dalsze zachowanie się benchmarku blue chips. Pod presją wciąż znajduje się złoty, a słabnąca waluta raczej nie dodaje energii akcyjnym bykom. Od czwartkowego denka indeks zyskał kilkanaście procent. Tak mocna zwyżka zawsze generuje ryzyko realizacji spekulacyjnych zysków. Wprawdzie już w piątek na zamknięcie widoczny był proces zamykania pozycji, to jednak ponad 200 punktowe podbicie może stanowić pretekst dla niedźwiedzi.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA