Jeśli chodzi o konflikt ukraińsko-rosyjski, media pełne są sprzecznych doniesień i wygląda na to, że rynki długo nie zaznają spokoju. Jeśli chodzi o Fed, od opublikowanych wczoraj tzw. minutek z ostatniego posiedzenia znów rozgorzała dyskusja, ile razy i jak mocno podniesie on stopy. Z raportu bowiem wcale nie wynika, by podwyżek mogło być aż siedem, jak ostatnio zaczęto niemal powszechnie przyjmować. Co na to analitycy i sam rynek?
Pomiędzy Fed a Ukrainą
Maciej Madej, DM TMS Brokers
Mieszany rezultat handlu w USA przekłada się na niezdecydowanie inwestorów z Azji. Sentymentem inwestorów kierują obecnie sytuacja na granicy Rosji i Ukrainy, ale także oczekiwania względem polityki monetarnej w USA. W środę późnym wieczorem opublikowano tzw. minutki z posiedzenia FOMC. W opisie dyskusji zabrakło niespodzianek, a część rynku odczytywała je nawet jako nieco bardziej gołębie, niż można było oczekiwać. Seria dobrych danych z realnej gospodarki (sprzedaż, produkcja) sprawiła jednak, że siła popytu była relatywnie niewielka, gdyż dobra kondycja gospodarki stwarza Rezerwie Federalnej przestrzeń do podwyższania kosztu pieniądza.
Nastroje na Wall Street na koniec dnia były mieszane z przewagą niedźwiedzi. Wprawdzie S&P500 urósł o 0,09 proc., ale Dow Jones stracił 0,16 proc., a Nasdaq100 cofnął się o 0,11 proc. Przekłada się to na raczej negatywny sentyment w Azji. Japoński Nikkei225 oddaje 0,7 proc., a Hang Seng cofa się o 0,2 proc.
W czwartek rano przez media przetoczyła się informacja o ataku…Ukrainy na Rosję. Prawdopodobnie możemy mieć do czynienia z prowokacją, niemniej niepewność umocniła bezpieczne przystanie. Na rynku wciąż widoczny jest ogromny niepokój w związku z sytuacją na Ukrainie i po kilku dniach poprawy nastrojów (pomagały dane o wycofywaniu wojsk z rosyjskich z granicy), widoczna jest ponowna eskalacja napięcia. Wspierani przez Rosję separatyści twierdzą, że Ukraina otworzyła ogień w regionie Donbasu; amerykański urzędnik powiedział, że na granicy jest więcej, a nie mniej rosyjskich wojsk. W takim otoczeniu dobrze radzą sobie bezpieczne aktywa. Notowania złota odbijają w czwartek do 1875 USD za uncję, a kurs eurodolara cofnął się do 1,1350.