W finale ścieżki WIG20 i indeksów giełd bazowych nieco się rozeszły, gdy Warszawa skupiła się na spadku dolara do złotego o 0,8 procent, a świat na korygowaniu trzydniowej fali wzrostowej. Popyt wzmacniały też wzrosty cen surowców, które rynek przeniósł na parkiet za sprawą zwyżek spółek takich, jak KGHM czy JSW.  Ostatnia walczyła dziś o miano najsilniejszego waloru  w WIG20, ale zwyżką o 11,7 procent ustąpiła pola akcjom Mercatora, które zyskały 15,9 procent. Stale dobrze prezentowały się spółki o średniej kapitalizacji, których indeks mWIG40 zyskał 1,7 procent przy zwyżce WIG20 o 1,3 procent. Generalnie oddech rynku był pozytywny i w WIG20 wzrosty zanotowała 15 walorów, gdy w mWIG40 zdrożało 35 spółek. Technicznie patrząc WIG20 zakończył sesję nad granicą lokalnej konsolidacji i psychologicznym poziomem 2250 pkt. Apetyty rynku lokują się już w rejonie 2300 pkt., ale problemem staje się powrót pytań o ryzyko polityczne w związku z  decyzją prezydenta USA o przesunięciu wojsk amerykańskich do Europy Wschodniej oraz potrzeba korekty trzydniowego odbicia na rynkach bazowych, które zachęca przynajmniej do realizacji szybkich zysków i jednak zagrań pod zredukowanie optymizmu. Warto też odnotować zamieszanie wokół danych ADP. Spadek liczby etatów w sektorze prywatnym o 300 tys. jest ostrzeżeniem, iż piątkowe dane Departamentu Pracy mogą być niespodzianką dla rynku nawet jeśli zostaną zaburzone przez wpływ zakażeń omikronem i pracowników pozostających na zwolnieniach. Niezależnie od przyczyn dzisiejszego zaskoczenia w danych ADP na sumę 500 tys. brakujących miejsc pracy – prognoza mówiła o wzroście o 200 tys. – do końca tygodnia szum w danych z rynku pracy w USA może dołożyć rynkom zmienności i utrudnić kontynuację odbicia po styczniowej przecenie.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.