Motorom napędzającym popyt na akcje wciąż pozostaje wiara inwestorów w łagodzenie polityki pieniężnej przez amerykańska rezerwę federalną. Na tej fali zyskały w piątek akcje w USA (indeks S&P500 wzrósł do najwyższego poziomu od 5 miesięcy). Było to też przyczyną dobrego otwarcia rynków w Europie.
Szczególnie mocno korzystają na tym kraje z tzw. rynków wschodzących gdzie oczekiwane stopy zwrotu są wyższe niż na rynkach rozwiniętych. Liderem pozostaje giełda turecka gdzie niemal co chwila bity jest nowy rekord wszechczasów. Dzisiaj ceny na tamtejszej giełdzie znów wzrosły o ponad 2 proc. W ten sposób inwestorzy przyjęli średnioterminowy plan ekonomiczny jaki przedstawiła Turcja w niedzielę. Warto dodać, że tureckie akcje mimo, że ceny notują historyczne maksima, pod względem rynkowej wyceny wskaźnikowej wciąż pozostają jednymi z najtańszych wśród krajów wschodzących.
Na tle Turcji warszawski parkiet, który również zaliczany jest do emerging markets wygląda słabo. Indeks WIG20 zyskał dzisiaj tylko 0,6 proc. Inwestorzy odkupywali akcje PGE, ponieważ zniknęła presja podażowa ze strony skarbu państwa. Rynek w górę ciągnęły też notowania KGHM, PKN Orlen i Pekao.
Niski poziom obrotów może jednak wskazywać, że coraz więcej inwestorów obawia się korekty. Przy rosnącym rynku właściciela zmieniły akcje za zaledwie 1,35 mld. zł. Oznacza to, że aktywność inwestorów była najniższa w tym miesiącu. Warto też dodać, że prawie 1/3 z tej kwoty przypadło na walory PGE.
Po dłuższej korekcie inwestorzy przypomnieli sobie o akcjach City Interactive. Ściślej mówiąc przypomniał o spółce członek zarządu, który w piętek i poniedziałek kupował akcje spółki. To podziałało na wyobraźnię graczy i akcje podrożały o ponad 14 proc.