Czwartkowa sesja miała zupełnie inny przebieg niż dwie poprzednie. Od samego rana sytuację na parkiecie kontrolowały byki a indeksy WIG i WIG 20 ani na chwilę nie spadły pod kreskę. Na zamknięciu indeks szerokiego rynku zyskał 1,07 proc. i zamknął się na poziomie 45870 pkt. Indeks największych firm zwyżkował do prawie 2654 pkt. czyli o 1,46 proc.
Znacznie słabiej zachowywał się jedynie WIG 80, który przez większą część notowań poruszał się w okolicach środowego zamknięcia by ostatecznie, dzięki udanemu finiszowi, skończyć dzień 0,03-proc. wzrostem i poziomem 11903 pkt. Taka postawa indeksu najmniejszych firm może trochę smucić. Pokazuje bowiem, że za czwartkowymi wzrostami całego rynku stoją duzi inwestorzy, którzy „grają” na największych spółkach. Windując ich kursy powodują, że cały rynek idzie w górę. Inwestorzy indywidualni najwyraźniej nie są przekonani do trwałości wzrostów i wolą nie otwierać pozycji w akcjach.
Dobra postawa warszawskiego parkietu nie byłaby możliwa bez wzrostów na innych parkietach światowych. Środowa, przyzwoita sesja w USA sprawiła, że w czwartek inne rynki od rana zyskiwały na wartości. Pomogły im w tym poranne dobre wieści makroekonomiczne z gospodarek europejskich a po południu komunikat o niższej od spodziewanej liczbie wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA. Prognozy mówiły, że w poprzednim tygodniu do amerykańskich urzędów pracy wpłynie 455 tys. podań. Tymczasem było ich 452 tys. Informacja poprawiła i tak nienajgorsze nastroje inwestorom giełdowym i wzmocniła popyt na akcje. Po południu giełdy niemiecka i francuska zyskiwała po ok. 1 proc. w porównaniu z poprzednim dniem. Giełda londyńska rosła 0,6 proc. Od wzrostów rozpoczęły się też notowania za oceanem. O 16.30 indeksy S&P i Nasdaq rosły po 0,9 proc.
Za solidne wzrosty WIG 20 w dużej mierze odpowiadają banki. BRE Bank podrożał o 4,2 proc., PKO BP o 4 proc. a Pekao o 2,2 proc. Ponad 1,4 proc. można też było zarobić na PKN Orlen, który przed sesją opublikował wstępne dane finansowe za III kwartał. Wynikało z nich, że koncern w tym okresie zwiększył przerób ropy i 1 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem i o 7 proc. w porównaniu z wcześniejszym kwartałem. Z mniejszych firm najlepszą inwestycją były papiery Wasko, które podrożały o 46,4 proc. do 3,25 zł. Jeszcze na początku tygodnia kurs był o połowę niższy. Skokowy wzrost wartości to efekt podpisania dwóch dużych umów o łącznej wartości ponad 135 mln zł na świadczenie usług informatycznych. Sporo zarobić można też było na papierach upadłego Techmeksu. Na kilkadziesiąt minut przed końcem notowań firma Calatrava Capital (d.I&B System) zakomunikowała, że rozważa zaangażowanie kapitałowe w Techmex pod warunkiem, że sąd zmieni upadłość likwidacyjną na układową. Jest gotowa wyłożyć na ten cel 15 mln zł. W odpowiedzi kurs Techmeksu podskoczył o blisko 33 proc. Calatrava Capital nie zmieniła kursu i walory kosztowały po 0,4 zł.
Na czwartkową sesję nie mogą też narzekać akcjonariusze MNI, które podobnie jak PKN Orlen, przedstawiło wstępne dane za III kwartał. Również okazały się całkiem przyzwoite. Po dziewięciu zarobek grupy, przypadający akcjonariuszom większościowym, wynosi już 28 mln zł, co oznacza poprawę o o 27 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. MNI podrożało o 4,1 proc. Najgorszą lokatą były w czwartek akcje DGA, które straciły prawie 20 proc. To już druga nieudana sesja dla akcjonariuszy poznańskiej spółki, która tanieje, bo główni akcjonariusze pozbyli się sporych pakietów papierów wykorzystując niedawne wzrosty kursu. Na czwartkową sesję nie mogą też narzekać posiadacze kredytów walutowych w przeciwieństwie do osób, którzy w obcych walutach trzymają oszczędności. Euro potaniało do 3,94 zł. Dolar kosztował już mniej niż 3,92 zł.