Oba indeksy były o krok od pokonania rekordów rozpoczętej w połowie lutego 2009 roku hossy.Motywem przewodnim wczorajszej sesji były Chiny. Nastroje inwestorów poprawił brak podwyżki stóp procentowych w Chinach, po tym jak w weekend okazało się, że inflacja CPI w listopadzie wzrosła do 5,1 proc. R/R i była najwyższa od 28 miesięcy, znacznie przekraczając rynkowe prognozy (4,7-4,8 proc. R/R).
Powód do kupna akcji wydaje się być paradoksalny w sytuacji, gdy stopy w Chinach pozostają bardzo niskie i już początek przyszłego roku prawdopodobnie przyniesie ich podwyżkę (rynek oczekuje, że w 2011 roku stopy wzrosną o 75-100 pb). To zachowanie, podobnie jak zignorowanie w ostatni piątek szóstej już podwyżki stopy rezerw obowiązkowych w Chinach, jest jednak charakterystyczne dla rynku byka. To wyraźna sugestia, że do końca roku globalnym rynkom akcji nie grozi większa realizacja zysków. Potencjalnych zagrożeń wprawdzie nie brakuje, ale wszystkie są dobrze rozpoznane, a specyfika końcówki roku sprawia, że mogą być zignorowane. Dlatego też najbliższe tygodnie powinny upłynąć pod znakiem umiarkowanych zwyżek. Przy czym aktywny handel będzie się odbywał jedynie w najbliższych dniach.
Oczekiwane niewielkie zwyżki korespondują z sytuacją techniczną na wykresie WIG20. Indeks ten, po obronie na przełomie listopada i grudnia strefy 2600,00–2604,76 pkt (tworzyło ją dolne ograniczenie półrocznego kanału wzrostowego oraz kwietniowy szczyt na wykresie dziennym), ruszył w kierunku najbliższych oporów. Pierwszym był szczyt z listopada (2769,26 pkt). Jednak dużo ważniejszą barierą jest strefa 2800-2850 pkt. Tworzą ją górne ograniczenia 18- i 6-miesięcznych kanałów wzrostowych. Te same, które przed miesiącem skutecznie powstrzymały wzrost WIG20 tuż poniżej 2800 pkt.
Strefa 2800-2850 to jeden z najpoważniejszych oporów technicznych, jakie napotyka indeks dużych spółek od momentu rozpoczęcia zwyżki w 2009 roku. Dlatego, o ile jego zdecydowany test jest prawdopodobny, to już trwałe przełamanie wydaje się wątpliwe. Stąd też początek przyszłego roku może upłynąć pod znakiem realizacji zysków.Dziś giełdy będą czekać na wyniki posiedzenia FOMC. Stopy wprawdzie przez najbliższe dziewięć miesięcy nie zostaną zmienione, ale rynki będą szukać wskazówek na temat rozszerzenia lub ograniczenia programu skupu obligacji w USA. Wydaje się, że nic takiego nie nastąpi.
Wprawdzie szef Fedu niedawno nie wykluczył rozszerzenia tego programu, jednak silny opór polityczny będzie powstrzymywał FOMC przed podjęciem takiej decyzji, jeżeli sytuacja ponownie nie będzie podbramkowa.