Poprzedni, bardzo dobry tydzień na naszym parkiecie (wszystkie pięć sesji było na plusie), który zakończył się przeszło 4-proc. zwyżką indeksów zdecydowanie poprawiło nastroje inwestorów. Równie udany tydzień mają za sobą inwestorzy z Zachodniej Europy i USA oraz z rynku walutowego, jeśli obstawiali osłabienie dolara i wzrost wartości euro i złotego. Na GPW WIG 20 przebił się przez opór na poziomie 2208-2209 pkt. co otworzyło mu przestrzeń do dalszych zwyżek do co najmniej 2280 pkt. (w piątek znalazł się na wysokości 2261 pkt.). Zdecydowanie poprawiła się tez sytuacja techniczna innych indeksów naszego rynku, w tym mniejszych firm, które jeszcze do niedawna zdecydowanie wyróżniały się negatywnie na tle szerokiego rynku.
Wzrosty na giełdach to zasługa poprawy otoczenia makroekonomicznego. Wskaźniki publikowane w USA pokazują, że tamtejsza gospodarka już podniosła się z kolan. Coraz więcej Amerykanów ma pracę co, znając ich konsumpcyjne podejście, dobrze rokuje na przyszłość. Również na naszym kontynencie trudno doszukać się oznak załamania gospodarczego. Wskaźniki pokazujące kondycję poszczególnych gospodarek i całego eurolandu co prawa są dalekie od ideału, ale lepsze niż oczekiwano powszechnie. Dlatego inwestorzy wciąż są zainteresowani wspieraniem nawet najbardziej zadłużonych krajów unijnych czemu dają wyraz kupując ich obligacje. Podobnie w dobrym kierunku zdają się zmierzać rozmowy w sprawie redukcji greckiego długu. Mimo że w weekend nie zawarto porozumienia w tej sprawie to jednak, w zgodnej ocenie uczestników negocjacji, zmierzają one w dobrym kierunku co daje nadzieję, że w najbliższych dniach uda się wypracować konsensus.
Poniedziałkowa sesja na GPW zaczęła się na poziomach piątkowych zamknięć. WIG 20 spadał 0,03 proc. do 2260 pkt. WIG rósł o 0,03 proc. do 39530 pkt. Już po kwadransie wszystkie indeksy były jednak na plusie. Obroty przekroczyły 40 mln zł co jest całkiem przyzwoitym wynikiem.
Potwierdzeniem dobrej passy na rynkach finansowych może być dalsze umocnienie złotego. Euro kosztowało w poniedziałek rano 4,3020 zł czyli 0,3 proc. mniej niż w piątek. Dolar potaniał do 3,3260 zł (również o 0,3 proc.). Tyle samo tracił też frank, za którego należało zapłacić 3,5610 zł.