Wyprzedaż akcji największych spółek, która rozpoczęła się kilkanaście minut po rozpoczęciu notowań sprawiła, że mimo pozytywnego początku, na GPW zagościł kolor czerwony. W dziennym dołku, ok. godz. 10.30, WIG 20 spadał ponad 1 proc. do poniżej 2278 pkt. Do godz. 12.30 udało mu się tylko nieznacznie odrobić tę stratę. Wciąż zniżkował o 0,94 proc. czyli do 2281,58 pkt. WIG tracił wówczas 0,77 proc. do 43542,26 pkt. Na minusach były też indeksy mWIG40 i sWIG80. Spadki nie przekraczały jednak 0,4 proc.

Pozytywnym sygnałem było, że wyprzedaży towarzyszyły skrajnie niskie obroty. Nie przekraczały 190 mln zł. Niewielkiej aktywności inwestorów sprzyja fakt, że jutro, z uwagi na święto pracy, sesji w Warszawie, podobnie jak i na większości parkietów europejskich, nie będzie. GPW dodatkowo nie będzie też pracowała w piątek.

W dół warszawski parkiet ciągnęły BRE Bank, mimo że pozytywnie zaskoczył wynikami za I kwartał. Instytucja zarobiła netto 323 mln zł wobec oczekiwanych przez rynek 286 mln zł. Przejściowo papiery BRE Banku spadały o ponad 4 proc. Na półmetku było to 2,6 proc. co było najgorszym wynikiem spośród wszystkich firm z WIG 20. Niewiele lepiej, tracąc 2,3 proc., prezentował się Lotos. Ponad 2 proc. tracił też Boryszew. 1,5 proc. zniżkowało tez PGNiG, które od poniedziałku nie ma prezesa. Spośród trzech firm z ekstraklasy najlepiej, drożejąc 0,76 proc., prezentował się ukraiński Kernel. Z mniejszych firm warto wyróżnić ponad 2,5-proc. przecenę Azotów Tarnów, gdzie wczoraj zmienił się prezes. Najwięcej, ponad 17 proc. taniała Westa ISIC. 9,7 proc. taniał też Amrest, który rozczarował danymi finansowymi za I kwartał.

Na pozostałych parkietach europejskich panowały lepsze nastroje, choć na sporej części z nich również dominował kolor czerwony. Niemiecki DAX, który rano zyskiwało ponad 1 proc., wczesnym popołudniem rósł o 0,68 proc. W tym czasie francuski CAC 40 malał o 0,2 proc. a brytyjski FTSE 250 tracił 0,05 proc. Solidne zachowanie niemieckiej giełdy mogło trochę dziwić, bo przed rozpoczęciem handlu okazało się, że marcowa sprzedaż detaliczna za Odrą była o 0,3 proc. mniejsza niż miesiąc wcześniej choć analitycy oczekiwali, że pozostanie na tym samym poziomie. Bezrobocie w Niemczech wyniosło 6,9 proc. a w całej strefie euro (w marcu) 12,1 proc. Oba odczyty były zgodne z prognozowanymi.

Na rynku walutowym złoty poruszał się blisko poniedziałkowych zamknięć. Euro kosztowało 4,1440 zł (wzrost o 0,14 proc.), frank 3,3865 zł (0,42 proc.) a dolar 3,1720 zł (0,2 proc.).