Neutralny finał poniedziałkowych notowań na Starym Kontynencie (gdzie indeksy lekko zyskały na wartości) i w Stanach Zjednoczonych (finał sesji wypadł na zero) jednoznacznie wskazywał, że rynki postanowiły nieco odpocząć po mocnych zwyżkach z poprzedniego tygodnia. Wczorajszemu marazmowi sprzyjał też prawie pusty kalendarz danych makroekonomicznych. Nieco słabszy niż oczekiwano odczyt październikowego indeksu podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym w USA (spadł o 0,6 proc. w porównaniu z wrześniem) tylko na chwilę zepchnął światowe indeksy nieco w dół.
Wtorek na rynkach azjatyckich nie przyniósł przełomu. Główne indeksy tego kontynentu poruszały się blisko zamknięć z poprzedniego dnia. W Europie dzień zaczął się bardzo podobnie. Giełda francuska traciła nieco ponad 0,1 proc., niemiecka 0,02 proc. a brytyjska 0,01 proc.
Na tym tle otwarcie handlu w Warszawie mogło nieco niepokoić. WIG 20 tracił 0,99 proc. do 2589,42 pkt. Przebił tym samym ważne psychologiczne wsparcie na poziomie 2600 pkt. Równocześnie pękło również techniczne wsparcie na wysokości 2590 pkt., które teraz może blokować ewentualne zwyżki. WIG 20 tracił 0,78 proc. do 2733,74 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG zanurkował o 0,61 proc. do 54907,83 pkt. To oznaczało, że GPW była najsłabszym miejscem do inwestowania na Starym Kontynencie. Znacznie lepiej prezentowały się za to mniejsze i średnie spółki, które w pierwszych minutach zyskiwały na wartości. Po kwadransie notowań obroty przekraczały 60 mln zł co jest całkiem przyzwoitym poziomem.
Słaby początek sesji na GPW to efekt wyprzedaży największych przedsiębiorstw. Spośród firm z WIG 20 na otwarciu wszystkie traciły na wartości. Najmocniej, bo prawie 3 proc., spadał mBank (jeszcze do wczoraj BRE Bank). 2 proc. taniało GTC. Niewiele mniej tracił Tauron. Najlepszą inwestycją z grona podmiotów z ekstraklasy był ukraiński Kernel. Tracił tylko 0,2 proc.
Znacznie lepsze okazje inwestycyjne można było znaleźć wśród średnich firm. Prawie 4 proc. drożało Rafako, które podpisało niewiążący list intencyjny z PKO BP i ubezpieczycielami dotyczący kontraktu w Jaworznie. 2 proc. zyskiwał Boryszew, którego przedstawiciele pozytywnie wypowiadali się w „Parkiecie" na temat rosnącej sprzedaży w segmencie metali.