Czwartkowa sesja na GPW jest znacznie ciekawsza niż oczekiwano. Dzisiejsze Święto Dziękczynienia w Stanach Zjednoczonych wyeliminowało z rynku inwestorów amerykańskich, którzy odpowiadają za znaczną część handlu na giełdach światowych, w tym warszawskiej. Z tego powodu powszechnie spodziewano się, że czwartkowe notowania będą nijakie. Indeksy będą stały w miejscu przy śladowych obrotach.
Taki scenariusz był realizowany aż do późnych godzin przedpołudniowych. Wahania WIG i WIG 20 były symboliczne. Wolumen obrotu akcjami lepiej było pominąć milczeniem. Sytuacja zmieniła się o 180 stopni, gdy na rynek trafiły informacje przekazane przez Herberta Wirtha, prezesa KGHM, który stwierdził, że spodziewa się w 2014 r. spadku cen surowców. Odbicie cen miedzi będzie możliwe dopiero w 2015 r.
W odpowiedzi kurs KGHM gwałtownie zaczął tracić na wartości. Przejściowo przecena wynosiła nawet 4,9 proc. do 115,05 zł. Spadkom towarzyszyły wysokie obroty. Szybko przekroczyły 100 mln zł co stanowiło aż 40 proc. obrotów na całym rynku. Wyprzedaż akcji KGHM sprowadziła indeksy sporo pod kreskę. W dołku, przed godz. 12, WIG i WIG 20 spadały po ponad 0,5 proc.
Na tym poziomie inwestorzy zaczęli nieśmiało kupować akcje co powstrzymało dalszą deprecjację indeksów, które powoli zaczęły odrabiać straty. O godz. 12.50 WIG spadał o 0,37 proc. do 54478,93. WIG 20 tracił 0,51 proc., 2577,09 pkt. a WIG 30 o 0,46 proc. 2716,17 pkt. W tym czasie KGHM taniał już tylko 2,4 proc., do 118,15 zł. Podobnego rzędu przecenę można też było zauważyć na JSW i BZ WBK (środowy lider wzrostów). W górę WIG 20 ciągnęło drożejące o 2,2 proc. Asseco Poland. Ponad 1 proc. zyskiwało PGNiG.
Na innych parkietach Starego Kontynentu od rana widoczna jest lekka przewaga kupujących. Aktywność inwestorów, zgodnie z oczekiwaniami, nie była duża, tym bardziej, że publikowane rano dane o bezrobociu w Niemczech (wynosi 6,9 proc.) były zgodne z oczekiwaniami. Wczesnym popołudniem niemiecki DAX rósł o 0,4 proc., francuski CAC40 o 0,3 proc. a brytyjski FTSE 250 o 0,15 proc.