Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Tomasz Matras, zastępca dyrektora inwestycyjnego ds. akcji, Union Investment TFI
Ale mało prawdopodobny jest scenariusz z 2012 r., kiedy to grudzień był jednym z najlepszych miesięcy dla inwestorów. Na GPW zapanowała świąteczna atmosfera i wyczuwalne jest oczekiwanie na kolejny rok.
Czy w następnych dniach może się wydarzyć coś, co zmieniłoby tę sytuację? Pozytywnych niespodzianek raczej nie należy oczekiwać. Wpływ na globalne rynki może mieć czynnik, który elektryzuje inwestorów już od dłuższego czasu, jest obiektem spekulacji oraz determinuje chyba w największym stopniu sytuację na giełdach. Mowa o tzw. taperingu, czyli zmniejszeniu skali skupu aktywów przez Fed. Czynnik ten nabrał szczególnego znaczenia po dobrych danych z rynku pracy w USA. Zatrudnienie w największej gospodarce świata wzrosło w listopadzie o 203 tys. osób, a stopa bezrobocia spadła do poziomu najniższego od 5 lat – 7 proc. Te dane znajdują się w pobliżu poziomów wskazywanych jako uzasadniające ograniczenie QE3. Już na najbliższym posiedzeniu Fed, tj. 17–18 grudnia, możliwe jest zasygnalizowanie rozpoczęcia taperingu w kolejnych miesiącach. Data rozpoczęcia tego procesu jest przedmiotem spekulacji analityków i inwestorów. Oczekiwania zakładają, że ograniczanie skupu obligacji przez amerykański bank centralny nastąpi w pierwszej połowie 2014 r. Jest to zbieżne z opublikowaną ostatnio ankietą agencji Reutera, w której 8 z 18 ekonomistów, współpracujących z Fed przy realizacji polityki monetarnej, wskazało na marzec, natomiast pięciu spodziewa się, że nastąpi to już w styczniu 2014 r. Wszyscy są zgodni w jednej kwestii – że QE3 zakończy się w przyszłym roku. Jeżeli przyjmiemy, że ta operacja będzie przebiegała zgodnie z konsensusem rynkowym, nie powinna ona mieć istotnie negatywnego wpływu na zachowanie się rynków, a przynajmniej nie powinniśmy obserwować negatywnych reakcji w tym roku. Inwestorzy pogodzili się już z faktem, że w skrajnym przypadku w nadchodzącym roku rynki będą musiały się obyć bez dodatkowego „paliwa". Rzeczą, która mogłaby popsuć inwestorom humory jeszcze przed świętami, byłaby decyzja o rozpoczęciu taperingu już w grudniu lub ewentualnie w styczniu. Chociaż taki scenariusz jest mało prawdopodobny (co najmniej ze względów technicznych), to nie jest niemożliwy. Tym bardziej że pojawiają się głosy – m.in. prezesa Fed z Dallas – że rozpoczęcie ograniczania programu skupu obligacji powinno rozpocząć się przy „najbliższej okazji".
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wall Street odetchnęło z ulgą i wróciło do wzrostów po publikacji lepszego od oczekiwań raportu NFP.
Finałowa sesja tygodnia na rynku warszawskim skończyła się mocnymi spadkami najważniejszych indeksów.
WIG20 w trakcie piątkowej sesji spadał o około 3 proc. Ostatecznie zamknął dzień 1,3 proc. pod kreską, co patrząc na przebieg sesji można i tak uznać za mały sukces byków.
Polityka ponownie uderza w polski rynek giełdowy. WIG20 tracił w pierwszej części dnia nawet blisko 3 proc., a mocna przecena dotknęła przede wszystkim banki.
Podsumowując maj, niektórzy mogą się czuć lekko zaskoczeni. Nasz krajowy rynek akcji, który wcześniej emanował siłą, stanął w miejscu.
Europejski rynek notował dziś mieszaną sesję. Główne indeksy pozostały na lekkim plusie z wyjątkiem francuskiego CAC40, który stracił dziś ok. 0,2%. Szwajcarski SMI przewodził wzrostom na głównych rynkach na Starym Kontynencie zyskując ok. 0,2%, podobnie jak niemiecki DAX. Brytyjski FTSE 100 zakończył sesję w okolicach 0,1% wzrostu.