Akcje
Piątkowa sesja na naszym parkiecie była nietypowa z dwóch powodów. Po jej zamknięciu wygasały grudniowe kontrakty na główne indeksy i akcje. Ponadto była to ostatnia sesja, na której można było sprzedać akcje, żeby wygenerować stratę i obniżyć podatek od zysków kapitałowych wypracowanych w tym roku. Splot obu czynników sprawił, że ostatnia godzina handlu na GPW była bardzo dynamiczna. Na taki scenariusz wskazywała też wysoka liczba tzw. LOP-ów na grudniową serię kontraktów na WIG20, które aż do końca sesji nie zostały zrolowane na serię marcową.
Ostatecznie z pojedynku kupujących i sprzedających górą wyszli ci pierwsi. Zresztą przez cały dzień na GPW dało się zauważyć lekką przewagę kupujących. Gwałtowny popyt na akcje w ostatniej części notowań sprawił jednak, że WIG20 zakończył piątek 1,29-proc. zwyżką na poziomie 2408,84 pkt. WIG wzrósł o 0,92 proc., do 51097,75 pkt. Obroty wyniosły 2 mld zł.
Najlepszą inwestycją spośród firm z ekstraklasy był Synthos, który podrożał 6,9 proc. Najsłabiej, z powodu obaw, że niskie ceny węgla koksującego popsują wyniki spółki, zachowywało się JSW. Na finiszu było o 3,4 proc. tańsze niż w czwartek. Z mniejszych firm liderem spadków był Arcus, który stracił aż 22 proc. Znacznie więcej powodów do zadowolenia mieli właściciele Pepeesu, który podrożał o 8,9 proc.
Na innych parkietach Starego Kontynentu przez cały dzień dominował kolor zielony. O zwyżkowym finale tygodnia przesądziły zaskakująco dobre dane zza oceanu, że amerykański PKB w III kwartale był o 4,1 proc. wyższy niż rok wcześniej. Wstępne dane mówiły o 3,6-proc. zmianie.
Waluty
Na rynku walutowym piątkowa sesja miała znacznie spokojniejszy przebieg. Dopiero po południu, za sprawą zmian na parze EUR/USD, amerykańska waluta zaczęła tracić wobec złotego i kosztowała poniżej 3,04 zł, co oznaczało 0,1-proc. spadek. Euro w tym czasie kosztowało 4,1570 zł (wzrost o 0,1 proc.).
