Inwestorzy poznali wczoraj garść wskaźników wyprzedzających. Marcowe indeksy PMI dla strefy euro okazały się nieznacznie lepsze od prognoz, natomiast amerykański ISM dla sektora usług uplasował się poniżej oczekiwań inwestorów. Niemniej jednak uwaga graczy giełdowych skupiona była wczoraj na działaniach władz monetarnych. We wtorek oficjalne stopy procentowe wzrosły w Polsce i w Chinach, a w czwartek na podobny krok zdecyduje się niechybnie EBC.

Wiele wskazuje na to, że gdy ucichną rebelie w Afryce Północnej, to właśnie podwyżki stóp i ryzyko globalnej inflacji staną się oczkiem w głowie giełdowych inwestorów. Światowa inflacja w ciągu ostatniego roku zwiększyła się dwukrotnie. Co więcej, dotychczas wzrost cen stanowił głównie kłopot krajów rozwijających się, które posiadają duży udział żywności w koszykach konsumpcji. Tymczasem obecnie – za pośrednictwem rynków towarowych i oczekiwań inflacyjnych – rozlewa się również na rynki dojrzałe. W rezultacie, zwyżkuje także inflacja bazowa, a w wielu państwach realne stopy procentowe stały się wręcz ujemne.

Niewykluczone, że problem globalnego wzrostu cen nie wynika tylko z zamieszek na Bliskim Wschodzie czy katastrof naturalnych, które rykoszetem odbiły się na notowaniach surowców.

Wiele rynków wschodzących – szczególnie w Azji – już dawno otrząsnęło się z kryzysu i powróciło na ścieżkę szybkiego wzrostu, gdy tymczasem ich władze monetarne spoglądają na Fed i utrzymują stopy na niskich poziomach. Tymczasem największa gospodarka świata boi się panicznie przedwczesnych podwyżek stóp i powtórki z wielkiego kryzysu. Gdy wówczas, pod koniec lat 30., Fed rozpoczął zacieśnianie polityki pieniężnej, bezrobocie ponownie skoczyło do 20 proc. Wprawdzie w swojej niedawnej wypowiedzi Ben Bernanke zasugerował, że wzrost cen powinien być monitorowany „wyjątkowo uważnie”, jakkolwiek póki opisany problem nie zostanie rozwiązany, należy się liczyć z dalszą zwyżką inflacji na świecie.

Jak na podwyżki stóp zareaguje rynek akcji? Teoretycznie zacieśnianie polityki może zaszkodzić w dwójnasób: bezpośrednio, powodując chociażby wzrost kosztów odsetek, a także pośrednio, hamując aktywność gospodarczą i zwiększając konkurencyjność rynku pieniężnego w oczach inwestorów. W praktyce jednak, giełda z wyprzedzeniem dyskontuje sporo informacji. Co więcej, szczególnym wygranym może się okazać sektor bankowy, dla którego wyższe stopy dają zwykle szanse na większe zyski.