Tak więc większość zachodnioeuropejskich indeksów giełdowych po południu zyskiwała. Paneuropejski indeks Stoxx Europe 600 zamknął się 0,6 proc. na plusie. W Londynie akcje koncernu surowcowego Glencore International zyskiwały po debiucie nawet 3,7 procent. IPO?tej spółki było warte aż 10 mld USD i jest dotąd największą tegoroczną ofertą publiczną. Blisko 4 proc. zyskiwały natomiast na parkiecie we Frankfurcie akcje niemieckiego Commerzbanku. Inwestorzy skupowali je, gdyż bank zwiększa udziały w indeksie MSCI?World.
Sesja za oceanem rozpoczęła się od umiarkowanych zwyżek. Indeks S&P 500 zyskiwał wówczas 0,5 proc. Około godziny 18 spadł jednak o 0,2 proc., bo rozczarowały dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. O ponad 100 proc. podrożały akcje portalu społecznościowego LinkedIn. Spółka pozyskała z giełdy w wyniku wczorajszego debiutu 353 mln USD. Na koniec sesji Dow Jones miał na plusie 0,4 proc. Azjatyckie sesje skończyły się zbyt wcześnie, by dotknęły je fale optymizmu związanego z działaniami Fedu i perspektywami amerykańskiej gospodarki. Tokijski indeks Nikkei 225 stracił 0,4 proc., ponieważ japońskie dane o PKB za I kwartał okazały się rozczarowujące.
Wynika z nich, że Japonia wpadła w recesję na skutek marcowego trzęsienia ziemi i będącego jego następstwem tsunami.
Koreański indeks Kospi spadł w ciągu sesji o 2 proc., głównie z powodu mniejszych udziałów koncernu Samsung w rynku telefonów komórkowych. Indeks Hang Seng z Hongkongu wzrósł jednak o 0,3 proc.
Kiepskie dane o japońskim PKB przyczyniły się do spadku cen ropy na światowych rynkach. Za baryłkę surowca gatunku WTI płacono wczoraj w Nowym Jorku, przed godziną 17, 98,8 USD, o 1,2 proc. mniej niż dzień wcześniej. Baryłka gatunku Brent staniała wtedy w Londynie o 0,3 proc., do 112 USD.