Potraktowano to jako sygnał, że początek roku w największej gospodarce świata mógł być gorszy, niż się spodziewano. Rozczarowanie graczy najpierw uwidoczniło się w spadku wartości kontraktów terminowych, które do tej pory zwyżkowały. Później pozytywnego impulsu amerykańskim parkietom dostarczyły dobre dane o nastrojach konsumentów w lutym. Ich wskaźnik oblicza instytut Conference Board. Z powodu lepszych, niż się spodziewano, rezultatów finansowych sieci supermarketów budowlanych Home Office notowania tej korporacji poszły w górę o kilkanaście procent.
W przeciwnym kierunku podążał kurs spółki Apollo Group zarządzającej uniwersytetem w Phoenix w Arizonie. Firma mocno rozczarowała prognozą zysku operacyjnego. Już w pierwszej fazie notowań Dow Jones wyskoczył ponad poziom 13 tys. punktów.
W Europie notowania najbardziej rosły w pierwszej godzinie w oczekiwaniu na rezultaty zapowiedzianej na środę aukcji nisko oprocentowanych kredytów organizowanej przez Europejski Bank Centralny. Drożały akcje i umacniało się euro. Ekonomiści szacują, że banki komercyjne będą ubiegać się o 470 miliardów euro na trzy lata. Notowania belgijskiej grupy bankowo-ubezpieczeniowej KBC rosły ponad 6 proc., kiedy na rynek trafiła informacja o połączeniu banków KBC i Santandera w Polsce. Dane z USA o zamówieniach na dobra trwałe dały się też we znaki giełdom europejskim, ale później nastąpiło odbicie pod wpływem lepszych, niż oczekiwano, danych o nastrojach konsumentów w USA. O 17.30 naszego czasu ropa gatunku WTI w Nowym Jorku taniała 0,2 USD do 108 USD. Maksymalny poziom notowań wynosił 108,79 USD, co było reakcją inwestorów na dane o lepszych, niż prognozowali ekonomiści nastrojach amerykańskich konsumentów. Wcześniej na rynku dominowała wyprzedaż po największym od trzech lat spadku zamówień na dobra trwałego użytku w USA. W Londynie ropa Brent taniała 0,79 USD, do 123,45 USD, a notowania przebiegały w przedziale 122,53–123,95 USD.
Maksymalna cena tony miedzi w Londynie (dostawy trzymiesięczne) wynosiła 8689 dolarów, ale później notowania zjechały do 8600 (+64 USD) z powodu słabych zamówień na dobra trwałe w USA.
Złoto zwyżkowało m.in. pod wpływem słabszego dolara, a po południu notowania były o ponad 15 dolarów wyższe niż na zamknięciu handlu w poniedziałek. Najwyższa cena uncji kruszcu na rynku dostaw natychmiastowych w Londynie wynosiła 1786,63 USD. O 17.30 było 1785,75 USD (+ponad 18 USD).