Pozytywny początek czwartkowych notowań na europejskich giełdach dawał podstawy do oczekiwań, że dzień zakończy się solidnymi plusami. Zapał graczy do powiększania portfeli szybko jednak osłabł. Do głosu doszli sprzedający, którzy wykorzystali odbicie do zamykania pozycji. Już po kilkudziesięciu minutach na większości parkietów dominował kolor czerwony. Wyprzedaży dzielnie opierała się jedynie giełda londyńska, która nie spadła poniżej środowych zamknięć. Sztuka ta udała się również warszawskiemu WIG 20 choć w dziennym dołku (2169,63) wzrosty były czysto symboliczne. Pozostałe indeksy były wówczas na minusach.

W południe nastroje na parkietach zaczęły się jednak znowu poprawiać. Gracze znowu zaczęli gromadzić akcje. Dzięki temu o godz. 13 niemiecki DAX tracił tylko 0,17 proc. Francuski CAC40 spadał 0,67 proc. (wcześniej przecena przekraczała sporo 1 proc.). Brytyjski FTSE250 zyskiwał 0,6 proc. O tej samej porze WIG 20 zwyżkował 0,49 proc. i był na wysokości 2179 pkt. WIG rósł o 0,39 proc. do 39286 pkt. Mniejszym zainteresowaniem cieszyły się średnie i małe spółki. Indeksy śledzące ich notowania były na minusach.

Dobra postawa warszawskiego parkietu (oprócz udanej aukcji polskich papierów dłużnych) to zasługa zwyżek kilku największych firm, z których część pochwaliła się przed sesją dobrymi wynikami finansowymi. Przykładem mógł być drożejący o prawie 2,5 proc. Tauron. Sekundowało mu PGE, które zwyżkowało 2,46 proc. 1,7 proc. zarabiali akcjonariusze JSW a 1,5 proc. właściciele Telekomunikacji Polskiej. Najgorsze nastroje mieli udziałowcy Banku Handlowego, który na półmetku notowań spadał 1,95 proc. Z mniejszych firm liderem zwyżek był Internet Group drożejący  o 19 proc. Najgorszą inwestycją była Hydrobudowa Polska przeceniona o 9,1 proc. za sprawą informacji, że do sądu wpłynął wniosek o upadłość budowlanej firmy. 8,4 proc. przecenione też były papiery DSS, który dzień wcześniej był jednym z liderów zwyżek.

Czwartkowym notowaniom towarzyszy umiarkowane zainteresowanie inwestorów. Po wyjątkowo słabym początku w kolejnych godzinach inwestorzy nieco śmielej zabrali się do handlowania akcjami. Na półmetku właściciela zmieniły walory za niespełna 350 mln zł.

Na rynku walutowym, po porannym istotnym umocnieniu, w kolejnych godzinach złoty lekko osłabł. Jest jednak silniejszy niż dzień wcześniej choć w przypadku amerykańskiego dolara wzrost jest już śladowy. Złoty zyskuje wobec nieco 0,13 proc. co oznacza kurs na poziomie 3,2750 zł. Euro i frank tanieją o 0,27 proc. do odpowiednio: 4,2350 zł i 3,5260 zł.