Akcje
O tym, jakie nastroje będą panowały na giełdach w najbliższych dniach, zadecydują przede wszystkim długo oczekiwane przez inwestorów kolejne wybory parlamentarne w Grecji. To już w niedzielę. Czego można się po nich spodziewać? Przedwyborcze sondaże nie są jednoznaczne. Analitycy podkreślają jednak, że ewentualne zwycięstwo radykalnie lewicowej partii Syriza, której przedstawiciele zamierzają renegocjować porozumienia z MFW, EBC i Unią Europejską w sprawie pomocy finansowej, może na światowych rynkach wywołać duże zamieszanie. Tego, czy tak się stanie, dowiemy się najprawdopodobniej już w poniedziałek. Wybory w Grecji co prawda są istotne dla rynku, jednak inwestorzy z pewnością przyglądać się będą także publikowanym w przyszłym tygodniu danym makroekonomicznym. W środę FOMC, organ decyzyjny Rezerwy Federalnej, podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Ważniejsza dla inwestorów może się okazać konferencja po posiedzeniu FOMC. Nie wolno także zapominać o odczytach wskaźników PMI dla przemysłu i usług. Poznamy je w czwartek. Dzień później pokazane zostaną ważne dane również z punktu widzenia graczy z GPW – chodzi o publikację indeksu Ifo, obrazującego nastroje w biznesie w Niemczech. Emocji nie powinno więc zabraknąć. Nie brakowało ich również w piątek. Mimo niemrawego początku indeksy warszawskiej giełdy z każdą godziną pięły się coraz mocniej, a inwestorom niestraszna była nawet niepewność związana z greckimi wyborami. Zamieszania na rynku nie wywołało wygasanie czerwcowych serii instrumentów pochodnych. Ostatecznie WIG20 zyskał 1,2 proc., a obroty na całym rynku wyniosły 2,1 mld zł.
Waluty
Na rynku walutowym ostatni dzień tygodnia upłynął pod znakiem umocnienia złotego. Po południu za dolara trzeba było płacić 3,37 zł, czyli o 1 proc. mniej niż w czwartek. Notowaniom amerykańskiej waluty zaszkodziły słabe dane makroekonomiczne zza oceanu. Euro staniało u nas o 0,8 proc., do 4,26 zł.
Surowce
Na rynku surowców drożała ropa naftowa. Za baryłkę czarnego złota typu Brent trzeba było zapłacić 97,8 dolara, o 0,8 proc. więcej niż dzień wcześniej. Ceny ropy poszły w górę w związku z oczekiwanym złagodzeniem polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną po ukazaniu się słabych danych makro.