Analitycy są zaskoczeni skalą odpisów Lotosu na projekcie Yme. Teraz gdańska spółka planuje zakupić udziały mniejszościowe w nowym projekcie w Norwegii. Chodzi o złoże już działające, z którego już wydobywa się ropę naftową. Spółka chce na ten cel wydać ok. 200 mln dolarów
Lotos chce kupić udziały w kolejnym złożu norweskim za 200 mln dolarów
Analitycy są zaskoczeni skalą odpisów na projekcie Yme. Większość z nich szacowała, że sięgną one co najwyżej 300-400 mln zł. Ostatecznie gdańska spółka zdecydowała się na odpis sięgający 945 mln zł. – Skala tego przeszacowania jest zaskakująca. Oznacza, że zarząd Lotosu bardzo konserwatywnie podchodzi do projektu. Jest to odzwierciedlone również w dacie startu wydobycia podanej w raporcie spółki wyznaczonej na III kwartał 2015 r. To jest negatywne zaskoczenie – komentuje Tomasz Kasowicz z Erste Securities.
Rynek nie uwzględnił tak dużego odpisu. Dziś kurs Lotosu w okolicach 10.30 spadł o 2,44 proc., do 26 zł.
Jednak zdaniem analityka rozczarowujące okazały się także wyniki segmentu rafineryjnego. – Spodziewałem się, że w II kwartale wynik lifo zostanie przynajmniej potrojony i wyniesie ponad 300 mln zł. Tymczasem było dużo mniej – zaznacza Kasowicz.