W ciągu tygodnia cena wzrosła o ponad 5 proc., a dynamika popytu osiągnęła poziom najwyższy od 2010 roku.

Zamieszki wybuchły po krwawym stłumieniu przez miejscową policję strajku pracowników w kompleksie wydobywczym Marikana. Sama kopalnia odpowiada za blisko trzy czwarte światowego wydobycia platyny, surowca używanego nie tylko w przemyśle jubilerskim, ale także w branży motoryzacyjnej do produkcji katalizatorów spalin (w tym celu wykorzystuje się aż 38 proc. światowej produkcji).

Szacuje się, że tegoroczne dostawy platyny, jakie trafiają na rynek, są niższe o ok. 220 tys. uncji od realnego zapotrzebowania. Wspomniane wcześniej perturbacje w RPA spowodowały, że dostawy tego metalu szlachetnego na światowe rynki zmniejszyły się o kolejne 380 tys. uncji, co stanowi ok. 6 proc. jego światowego wydobycia. Oznacza to również największy spadek podaży platyny od ponad siedmiu lat.

Cena pozostałych metali szlachetnych, srebra i złota, również osiąga lokalne maksima – w ostatnich dniach kruszce te zyskały odpowiednio 7 i 3 proc. Zwiększony popyt na te metale jest konsekwencją oczekiwań rynkowych co do konieczności złagodzenia polityki monetarnej przez banki centralne w obliczu globalnego spowolnienia gospodarczego. Spodziewane przez inwestorów wdrożenie kolejnych programów stymulujących gospodarkę przez amerykański Fed, EBC i chiński bank centralny przełoży się na wzrost inflacji. To z kolei stanowi silny impuls do wzrostu cen metali szlachetnych.