Pojęcie to już na stałe wpisało się w słownik ekonomiczny i wiąże się z anomaliami rynkowymi. Z pewnością możemy się spodziewać wzmożonej aktywności inwestorów, szczególnie w ostatniej godzinie sesji. Niewykluczone także, że dojdzie do dość niespotykanych ruchów indeksów. Nie bez powodu bowiem ostatnią godziną handlu określa się mianem godziny trzech wiedźm. W tym kontekście na drugi plan schodzą bieżące doniesienia makroekonomiczne, które miały tak duże znaczenie podczas wczorajszej sesji. Indeksy PMI w Chinach oraz w strefie euro rozczarowały, a to skłoniło inwestorów do realizacji zysków. WIG20 przez całą sesję znajdował się pod kreską. Ostatecznie stracił 1,2 proc. i zakończył notowania na poziomie 2387 pkt. Również inne polskie wskaźniki znalazły się na minusie, choć w ich przypadku przecena nie była aż tak duża. mWIG40 stracił 0,66 proc., a sWIG80 0,1 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 702 mln zł.
Podobnie jak na rynku akcji, również na rynku walutowym doszło wczoraj do mocniejszej korekty. Złoty osłabił się wobec dolara o 1,7 proc., do 3,22 zł. Euro po południu kosztowało 4,16 zł, czyli o 0,7 proc. więcej niż w środę.
Po kilku dniach mocnej przeceny podrożała za to ropa naftowa. Za baryłkę czarnego złota typu Brent trzeba było wczoraj zapłacić 109 dolarów, czyli o niecałe 0,8 proc. więcej niż w środę.