Akcje
Indeks WIG20 spadł wczoraj o 1 proc., do 2357 pkt, a sesyjne minimum wyniosło 2346,9 pkt. Z technicznego punktu widzenia wskaźnik zamknął prawie całą lukę startu, która pojawiła się na wykresie dwa tygodnie temu, gdy amerykańska Rezerwa Federalna ogłosiła trzecią rundę łagodzenia polityki pieniężnej (QE3). Jeśli WIG20 pogłębi spadki, przy scenariuszu rozpoczęcia nowej hossy trzeba będzie postawić duży znak zapytania. Zaciska się więc pętla na szyi warszawskich byków i jeśli chcą ją poluzować, to mają ostatnią okazję, by sypnąć groszem i popchnąć indeksy w górę.
Nastroje do kupowania akcji nie są jednak zbyt dobre. Wszystko za sprawą kolejnych negatywnych sygnałów z zachodnich gospodarek. We wtorek szef Fed w Filadelfii Charles Plosser powiedział, że wątpi, by QE3 poprawiło koniunkturę w USA, co wywołało ponadjednoprocentowe spadki amerykańskich indeksów. Wczoraj nastroje popsuły doniesienia z Madrytu. Hiszpański bank centralny podał, że PKB w 2013 r. zanotuje solidny spadek, co odbiło się na oprocentowaniu obligacji skarbowych – rentowność dziesięciolatek przekroczyła barierę 6 proc. Oliwy do ognia dolewają też obywatele, którzy protestują przed siedzibą rządu przeciwko cięciom budżetowym. W starciach z policją rannych zostało już ponad 60 osób.
Powrót obaw o kondycję hiszpańskiej gospodarki sprawił, że na większości giełd Starego Kontynentu dominowały wczoraj spadki. Najwięcej tracił madrycki IBEX35 – po południu nawet blisko 4 proc. Mocno pod kreską kończyły sesję indeksy we Francji i w Niemczech – CAC40 i DAX traciły po około 2 proc.
Waluty
Hiszpańskie problemy wystawiają złą laurkę strefie euro, co czkawką odbija się na wspólnej walucie. Euro straciło wczoraj wobec dolara 0,4 proc. i kosztowało 1,2851 dolara. Pogłębia się tym samym korekta trendu wzrostowego, rozpoczętego pod koniec lipca. Najbliższy zasięg spadków to 1,28 dolara.
Dobrego dnia nie miał też wczoraj polski złoty. Nasza waluta osłabiła się zarówno wobec europejskiej, jak i amerykańskiej. Euro podrożało o 0,4 proc., do 4,1472 zł, a dolar o 1,1 proc., do 3,2268 zł. Na osłabienie złotego, oprócz doniesień z Madrytu, miała wpływ wypowiedź prezesa NBP?Marka Belki, który stwierdził, że Polskę czeka cykl łagodzenia polityki pieniężnej.