Akcje
Pierwsza sesja w nowym tygodniu upłynie pod znakiem publikacji październikowych wskaźników koniunktury (PMI) z kolejnych państw. W poniedziałek dane o PMI dla sektora usług przedstawią m.in. Chińczycy, Brytyjczycy i Amerykanie. Z bliższych nam rynków dane na ten temat zaprezentują m.in. Węgrzy.
Również piątkowe notowania w Europie, przynajmniej pierwsza ich część, zdominowane były przez wiadomości o PMI (dla sektora przemysłu). Zgodnie z oczekiwaniami odczyty dla Niemiec, Francji i całej strefy euro były gorsze niż miesiąc wcześniej (co dowodzi, że ten sektor gospodarki unijnej wciąż się kurczy), ale równocześnie lekko lepsze, niż zakładano (to oznacza, że spadek wyhamowuje).
Po południu inwestorzy emocjonowali się informacjami zza oceanu dotyczącymi rosnącego zatrudnienia w sektorze pozarolniczym oraz wyższych, niż oczekiwano, zamówień w przemyśle. Dzięki temu giełda nowojorska zaczęła piątek od solidnych wzrostów. Po chwili jednak tamtejsze indeksy zaczęły tracić na wartości, co nie pozostało bez wpływu na parkiety Starego Kontynentu, które po południu oddały znaczną część wcześniejszych wzrostów.
W Warszawie ostatnia godzina należała jednak do kupujących. Dzięki temu WIG20 zyskał 1,23 proc., do 2345,99 pkt. W górę ciągnęło go PZU, które podrożało o 3,1 proc. Negatywnie na indeksy wpływał z kolei PKN?Orlen, który zniżkował o 3,5 proc. Indeks szerokiego rynku WIG?zyskał 0,81 proc., do 43581,92 pkt. Przez cały dzień obroty wyniosły 800 mln zł.
Waluty
Dobre dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych skutkowały rosnącym popytem na dolara. Na naszym rynku zmiany na parkietach globalnych skutkowały 0,5-proc. zwyżką cen amerykańskiej waluty (do 3,1980 zł) i 0,2-proc. przeceną euro, które po południu kosztowało 4,1070 zł. Za szwajcarskiego franka płacono w Warszawie 3,4050 zł, czyli 0,28?proc. mniej niż dzień wcześniej.