Akcje
Wszystkie czołowe indeksy GPW?świeciły wczoraj na czerwono, a najbardziej raził WIG20. Wskaźnik blue chips stracił 1,1?proc. i zakończył notowania wynikiem 2496 pkt. Nasz czołowy indeks był jednocześnie jednym z najsłabszych na Starym Kontynencie.
Źródeł wczorajszej wyprzedaży należy szukać w dwóch wydarzeniach. Pierwsze to silna przecena akcji Pekao, które potaniały o 6,4?proc. do 155,8 zł. Taki spadek musiał zostawić ślad na całym rynku – bank ma aż 10,5 – proc. udział w portfelu WIG20. Wyprzedaż jego walorów była reakcją rynku na wtorkową informację, że UniCredit wystawia na sprzedaż do 9,1 proc. akcji Pekao.
Drugim źródłem słabych nastrojów nad Wisłą były pesymistyczne doniesienia zza oceanu. Amerykański PKB?w czwartym kwartale spadł w ujęciu rocznym o 0,1 proc. Realia rozminęły się więc z rynkowymi oczekiwaniami, które mówiły o wzroście o 1,1 proc.
Mimo środowych spadków, techniczny obraz rynku nie jest jeszcze najgorszy. Analitycy zmartwieni są wprawdzie pęknięciem wsparcia 2500 pkt, ale podkreślają, że w najgorszym scenariuszu korekta może sięgnąć aż 2424 pkt. Jest to maksimum poprzedniej fali wzrostowej i poziom, na którym znajduje się teraz linia trendu wzrostowego.
Waluty
Na słabych danych z amerykańskiej gospodarki skorzystała wczoraj europejska waluta. Późnym popołudniem euro zyskiwało wobec dolara 0,6 proc. i kosztowało 1,3571 dolara. Kurs przebił się tym samym przez opór 1,35 zł, który po raz ostatni był testowany w lutym ubiegłego roku.