Akcje
Otoczenie makroekonomiczne nie zachęcało wczoraj do zakupów akcji, więc spadek indeksu WIG20 o 1,2?proc. do 2469,7 pkt nie powinien nikogo dziwić. Inwestorom wciąż czkawką odbija się afera korupcyjna w hiszpańskim rządzie, która z pewnością nie będzie w najbliższym czasie sprzyjać poprawie sytuacji gospodarczej na Półwyspie Iberyjskim. Wczoraj madrycki IBEX35 tracił po południu 3,1 proc. i był w czołówce najsłabszych wskaźników Starego Kontynentu. Wiernie towarzyszyły mu indeksy z giełd niemieckiej i francuskiej. DAX tracił 2,1 proc., a CAC40 nawet 2,6 proc. Optymizmu próżno też było szukać za oceanem. Amerykańskie indeksy rozpoczęły sesję pod kreską, a gorsze od prognoz dane o zamówieniach (w przemyśle, na dobra trwałego użytku i na dobra bez środków transportu) tylko dolały oliwy do ognia.
Dziś inwestorzy będą szukać pretekstów do odreagowania wczorajszego falstartu w publikacjach wskaźników PMI?dla sektora usług. Odczytami pochwalą się wszystkie czołowe gospodarki europejskie oraz USA.
Waluty
Po tygodniu solidnych zwyżek, dzięki którym kurs EUR/USD?wzrósł z 1,3457 USD do ponad 1,36 USD przyszedł czas na korektę. Wczoraj po południu europejska waluta traciła wobec amerykańskiej 0,7 proc. i kosztowała 1,3551 USD. Słabość euro nie sprzyjała rodzimej walucie. Dolar drożał w poniedziałek nawet o 1,1 proc. do 3,0787 zł, a euro o 0,2 proc. do 4,1732 zł.
Surowce
Korekta nie ominęła też rynku ropy naftowej. Cena baryłki WTI?spadała wczoraj nawet o 1,5 proc. do 96,1 USD. Trwający od połowy grudnia trend zwyżkowy nie jest jednak zagrożony i krótkoterminowym celem wciąż pozostaje pułap 100 USD. W najbliższych dniach istotny wpływ na notowania ropy będą miały dzisiejsze dane o amerykańskich zapasach surowca – poznamy je po godzinie 22.