WIG20 rozpoczął sesję przeceną rzędu 0,4 proc. Niewielkie spadki utrzymywały się niemal przez cały dzień, gdyż inwestorzy czekali na to co po posiedzeniu Rezerwy Federalnej powie jej szef Ben Bernanke. Po godz. 16 wyprzedaż zaczęła jednak niespodziewanie nabierać tempa. W pewnym momencie indeks największych spółek w pewnym momencie tracił nawet ponad 1,5 proc. Ostatni fragment sesji co prawda poprawił statystyki jednak i tak WIG20 zaliczył 1,37- proc. spadek.  Na tym tle nieźle zaprezentowały się małe i średnie spółki. sWIG80 stracił niecały 1 proc. jednak już mWIG40 zaliczył wzrost o 0,4proc. Obroty na całym rynku wyniosły 728 mln zł.

Polski rynek po raz kolejny zaprezentował się zdecydowanie słabiej niż inne europejskie giełdy. Większość europejskich indeksów co prawda też kończyła notowania pod kreską jednak spadki był tam zdecydowanie mniejsze. Słaba postawa GPW nie jest jednak wielkim zaskoczeniem, tym bardziej jeżeli weźmiemy pod uwagę, że słabość względem zachodnich rynków wykazują także parkiety w Budapeszcie czy Stambule. Wzrostom nie sprzyjała także sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Po otwarciu rynku tamtejsze indeksy zaczęły notowań straty co dodatkowo odstraszyło inwestorów od bardziej zdecydowanych zakupów.

Za mocny spadek WIG20 odpowiada m.in. PGE. W środę jej akcje zostały przecenione aż o 6 proc. Inwestorów przestraszyła zapowiedź pogorszenia wyników energetycznego giganta za 2012 r. W czwartym kwartale seria rezerw i odpis wartości Elektrowni Dolna Odra zrekompensowane częściowo przez rekompensaty za kontrakty długoterminowe obniżyły wynik netto PGE Polskiej Grupy Energetycznej per saldo o 1,2 miliarda złotych poinformowała firm. PGE była najsłabszą firmą w WIG20. Z kolei najlepiej zaprezentował się PGNiG, choć jego akcje zyskały niecałe 0,9 proc.

O ile na rynku akcji doszło do mocnej przeceny, tak już niewiele działo się na rynku walutowym. Po południu złoty nieznacznie osłabił się wobec dolara (o 0,1 proc.) do 3,11 zł. Z kolei jednak wobec euro nasza waluta umocniła się o 0,2 proc. do 4,15 zł.