Jedną z przyczyn obserwowanej od początku roku słabości rynku akcji jest analogiczne zjawisko występujące w uniwersum rynków wschodzących. O ile zdominowany przez rynki rozwinięte indeks MSCI World zyskał w tym roku już 9,4 proc., o tyle MSCI Emerging Markets Index urósł w tym czasie zaledwie o 0,6 proc. W efekcie spadająca już od 2,5 roku względna siła indeksu rynków wschodzących względem MSCI World znalazła się ostatnio na najniższym poziomie od 4 lat (pewnie ma to związek z obserwowaną słabością cen surowców). Z tak znacznym relatywnym osłabieniem EM względem DM w horyzoncie dwumiesięcznym mieliśmy do czynienia w ostatnich latach 4-krotnie: w czerwcu 2006 r., okresie sierpień–październik 2008, lutym 2011 oraz październiku 2011. W 3 z tych 4 przypadków (poza sierpniem 2008 r.) pojawienie się takiego relatywnego osłabienia Emerging Markets okazywało się dobrym momentem do krótkoterminowych (luty 2011) lub średnioterminowych (czerwiec 2006 i październik 2011) zakupów akcji na GPW. Z tych czterech przypadków obecna sytuacja wydaje się najbardziej podobna do tej z początku marca 2010 r., czyli w przeddzień odzyskania na jakiś czas przez Emerging Markets siły kosztem rynków rozwiniętych, które ucierpiały w wyniku późniejszego kataklizmu w Japonii (Fukushima).

Warto zauważyć, że ostatni rekord średniej przemysłowej Dow Jonesa jest potwierdzany przez analogiczne najwyższe w historii wartości średniej transportowej. Zgodnie z klasyczną koncepcją teorii Dowa brak takiego potwierdzenia byłby sygnałem słabnięcia hossy. Takiego sygnału obecnie nie ma. Równoczesne rekordy DJIA i DJTA padały ostatnio pomiędzy lutym a lipcem 2007, co niestety nie świadczy najlepiej o tej koncepcji, bo dokładnie w lipcu 2007 r. ustanowiony został dotychczasowy historyczny szczyt WIG. We wcześniejszym okresie równoczesne historyczne szczyty średniej przemysłowej i transportowej ustanawiane były wielokrotnie od 1995 roku do maja 1999. Brak takowych w późniejszym okresie rzeczywiście mógł ostrzegać przed załamaniem rynków, które rozpoczęło się w marcu 2000 r. Jak widać z tych przykładów z faktu potwierdzenia przez DJIT wskazań DJIA nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków, ale z pewnością nie są to sygnały świadczące o nadchodzącej katastrofie rynkowej. W poprzednim cyklu Dow Jones Transportation Average wybiła się w analogiczny do obecnego sposób ponad poprzednie historyczne szczyty w listopadzie 2005 r. Powtórka tego schematu obecnie dałaby ponad 1,5 roku na cykliczną hossę na GPW.

Pewnie ta obserwacja jest nie na miejscu, ale wyniki ostatniego konklawe stanowią złą wróżbę dla Argentyny. PRL zbankrutował na swoich zagranicznych zobowiązaniach na przełomie 1981 i 1982 roku ponad 3 lata po wyborze papieża Polaka. Wybór w 2005 r. papieża pochodzącego ze strefy euro poprzedził początek kryzysu w tym regionie o 3 lata...