Akcje
Pierwsza sesja w najbliższym tygodniu nie zapowiada się zbyt emocjonująco. Ubogi kalendarz danych makroekonomicznych nie będzie zachęcać graczy do większej aktywności. Inwestorzy obecni na warszawskim parkiecie będą z pewnością czekać na dane o kwietniowej koniunkturze w głównych gałęziach polskiej gospodarki. Zostaną zaprezentowane o godz. 14. Amerykanie będą z kolei czekać na informacje (godz. 16) o marcowej sprzedaży domów na ryku wtórnym. Trudno jednak oczekiwać, żeby dane (prognoza mówi, że właściciela znalazło 5,01 mln nieruchomości)?mogły odmienić losy notowań.
Piątkowe notowania, w przeciwieństwie do kilku wcześniejszych dni, nie zapisały się niczym szczególnym w pamięci inwestorów. Większość głównych giełd europejskich przez cały dzień lekko zyskiwała na wartości. Jedynie giełda niemiecka po południu znalazła się pod kreską. W Warszawie, mimo popołudniowej korekty, WIG20 zdołał na finiszu wspiąć się ponad poziom czwartkowego zamknięcia. Zyskał 0,37 proc. i znalazł się na poziomie 2277,71 pkt. Zwyżka byłaby jeszcze większa, gdyby nie prawie 2-proc. przecena PKN?Orlen i 1,5-proc. PGNiG. Indeks szerokiego rynku WIG?wzrósł o 0,19 proc., do 43 447,75 pkt.
Waluty
Uspokojenie nastrojów na rynkach kapitałowych miało pozytywny wpływ na złotego, który już w poprzednich dniach, gdy indeksy GPW traciły, wykazywał się zadziwiającą odpornością na złe dane makroekonomiczne. Późnym popołudniem euro kosztowało 4,1010 zł, co oznaczało 0,3-proc. przecenę. Frank szwajcarski potaniał o 0,4 proc., do 3,3690 zł, a amerykański dolar o 0,3 proc., do 3,1340 zł.
Surowce
Piątek na rynku surowcowym przyniósł niewielkie, wynoszące 0,4 proc. odbicie cen ropy naftowej. Mimo to baryłce gatunku Brent nie udało się wrócić powyżej poziomu 100 USD. O?0,8 proc., do 1402 USD?za uncję, wzrosła też cena złota po informacjach, że Azjaci zwiększają jego zapasy. Trwała za to fatalna passa miedzi. Po południu tona czerwonego metalu kosztowała już tylko 6927 USD, czyli o 2,3 proc. mniej niż w czwartek.