Za duży optymizm, rynki mogą być przegrzane

I mamy nowy szczyt hossy rozpoczętej w I kwartale 2009 r. Na czwartkowej sesji WIG wybił się z półtorarocznej konsolidacji.

Publikacja: 21.04.2015 06:00

Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI

Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Entuzjazmu starczyło jednak tylko na I część piątkowej sesji. Później byki poddały się globalnym nastrojom. A te się pogorszyły. Przykładowo DAX stracił w piątek 2,6 proc.

Atak WIG na szczyt był zgodny z oczekiwaniami wielu uczestników rynku. Byłby zapewne dużo trudniejszy, gdyby nie wzmożone zainteresowanie polskimi akcjami ze strony inwestorów zagranicznych na środowej i czwartkowej sesji, które uwidoczniło się we wzroście kursów blue chips.

Teraz oczywiście pojawia się kluczowe pytanie, czy nasz rynek pójdzie za ciosem i zbierze siły do ataku na 60 tys. punktów, czy też może czeka nas jakaś (dłuższa?) chwila odpoczynku.

Mimo że cały czas uważamy, że prędzej czy później czeka nas atak na 60 tys. pkt, a w dalszej perspektywie może nawet na szczyt z 2007 r. (68 tys. pkt), krótkoterminowo uważamy, że nasz rynek, podobnie jak wiele innych na świecie, jest przegrzany.

Poziom optymizmu jest wysoki. Prawdopodobnie za wysoki. Nasz ulubieniec, czyli DAX, przed korektą był już na poziomie +26 proc. od początku roku. Rentowność niemieckich dziesięciolatek spadła do 0,08 proc. Wskaźnik optymizmu inwestorów indywidualnych osiągnął wysoki poziom (60 proc. byków). Wiele wskaźników technicznych (VIX, oscylatory) również sugerowało przegrzanie koniunktury. Pod koniec ubiegłego tygodnia sprzedano bez trudności duży, 60-proc. pakiet akcji PCM z niewielkim dyskontem do ceny rynkowej. W mediach pojawiły się odważne zapowiedzi dotyczące dalszego pozytywnego rozwoju wydarzeń na GPW.

Tak więc uważamy, że chwilowo optymizm przekroczył zdrowe poziomy, co może doprowadzić do wystąpienia jakiejś korekty. Czy głębszej? To zależy od koniunktury giełdowej na świecie oraz ewentualnego nasilenia się napięć geopolitycznych. Jeśli te nie nastąpią, korekta nie powinna być szczególnie dokuczliwa, a niektóre walory mimo pogorszenia sytuacji na całym rynku mogą nadal zyskiwać. Dlaczego? Bo wiele spółek, szczególnie średnich i mniejszych, jest ciągle atrakcyjnie wycenionych, a przepływ środków do funduszy zawierających polskie akcje trwa dopiero od kilku tygodni.

Reasumując, WIG zaatakował, i to z powodzeniem, poziom oporu. Jest to dobry prognostyk na dalszą przyszłość. Krótkoterminowo jednak uważamy, że rynki, w tym nasz, są przegrzane, a optymizm inwestorów zbyt duży.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego