Poranek maklerów

Wybraliśmy najciekawsze poranne komentarze domów maklerskich. Czego możemy się podziewać podczas dzisiejszej sesji?

Publikacja: 20.01.2016 09:20

Poranek maklerów

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

Analiza techniczna WIG20

Na wykresie indeksu WIG20 wczorajsza sesja pokazała, że o odreagowanie nie będzie łatwo. Moment do zwrotu wydawał się dobry – próba odbicia intraday nastąpiła bowiem z dolnego ograniczenia klina zniżkującego usytuowanego na poziomie 1 680 pkt. W miarę zbliżania się sesji do końca, z białego korpusu wartych odnotowania rozmiarów niewiele jednak zostało. Podaż ponownie dość szybko została aktywowana, w rezultacie prowadząc do zarysowania elementu świecowego z wyraźnie podkreślonym górnym cieniem. Nie jest to forma świecy, której techniczna interpretacja wpływa dodatnio na prawdopodobieństwo realizacji wariantu korekty wzrostowej. Odbiór wczorajszych notowań nie może zatem napawać optymizmem. Segment blue chips nadal pozostaje pod wpływem wzmocnionego zejściem na nowe minima trendu sygnału sprzedaży. Perspektywy na najbliższe sesje wciąż są złe, a rozwinięcie fali spadkowej pozostaje bardzo realnym scenariuszem. Ulegnie on materializacji w przypadku przełamania kluczowego wsparcia na poziomie 1 678 pkt.

Adrian Górniak, DM BDM

Wczorajsza sesja okazała się bardzo dobra na europejskich rynkach. Blue chipy zyskały prawie 0,8%, zamykając się na pułapie 1692,5 pkt. Nad kreską znalazły się również MiS-ie. Warszawski parkiet był wspierany przez rosnąc rynki w Europie – DAX zyskał 1,5%. Na symbolicznych plusach dzień zakończyli również inwestorzy za oceanem. Znacznie gorzej natomiast zaprezentowały się rynki azjatyckie, które zostały zdominowane przez stronę podażową – Nikkei stracił 3,7%, SCI ponad 1,0%, co zapewne jest efektem słabszych odczytów makro z ostatnich dni dla gospodarki Chin. Pod dużą presją są surowce – mocno spadają miedź oraz ropa, co dodatkowo komplikuje sytuację na rynku i psuje nastroje. Widać to po kontraktach, które znajdują się na dużych minusach – futures na DAX tracą ok. 2,6-2,7%, na czerwono świecą też kontrakty na indeksy w USA (spadki po 1,6-1,9%). Z danych makro poznamy dziś garść informacji z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz rodzimego rynku pracy. W Davos trwa natomiast coroczne forum ekonomiczne. W ostatnich dniach zachowanie naszego rynku jest bardzo mocno powiązane z otoczeniem, które dziś niestety jest bardzo słabe. Sądzę, że złe nastroje przeniosą się od początku sesji na rodzimy parkiet i należy się liczyć z powrotem do spadków. Najbliższym wsparciem dla WIG20 jest pułap 1650 pkt.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W USA już przed wtorkowa sesją zanosiło się na kolejną fazę roller-coastera. W nocy opublikowane zostały w Chinach bardzo ważne dane makro. Dowiedzieliśmy się, że w 4. kwartale PKB wzrósł o tak jak oczekiwano 6,8%, produkcja przemysłowa wzrosła w grudniu o 5,9% r/r (oczekiwano 6%), a sprzedaż detaliczna wzrosła o 11,1% r/r (oczekiwano 11,3%).

Mimo tego, że dane chińskie były raczej słabe (wzrost najniższy od 2009 roku) indeks Shanghai Composite zyskał ponad trzy procent, a indeksy w Europie zyskiwały ponad dwa procent. Dane po prostu zrodziły nadzieję na zwiększenie pomocy państwa. Wątpliwy to dosyć impuls, ale był to jakiś pretekst dla Wall Street do odbicia i oddalenia się od wsparcia. Niczego zmienić nie mogła publikacja indeksu rynku nieruchomości podawanego przez NAHB. Okazało się, że indeks wyniósł 60 pkt. (oczekiwano, że pozostanie na poziomie 61 pkt.).

Na rynku surowcowym w pierwszej połowie dnia mocniejszy dolar powinien szkodzić cenom, ale lepsze nastroje na rynkach akcji im pomagały. Najmocniej zyskiwała ropa (ponad trzy procent), o połowę mniej drożała miedź. Złoto, najmocniej ujemnie skorelowane z dolarem, taniało.

Po południu sytuacja się zmieniła. Cena baryłki zaczęła nurkować i po rozpoczęciu sesji na Wall Street baryłka już taniała. Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) obniżyła prognozy popytu na ropę i oświadczyła, że świat wręcz tonie w podaży tego surowca. Złoto i miedź zyskały, ale zyskały kosmetycznie.

Dla Wall Street nastroje przedsesyjne miały znacznie. Miało też znaczenie to, że indeks S&P 500 zawisł tuż nad ważnym wsparciem. Największe znaczenie mogły mieć jednak publikowane przed sesją raporty kwartalne Bank of America i Morgan Stanley. Oba banki opublikowały wyniki lepsze od oczekiwań, ale akcje Morgan Stanley zyskiwały kosmetycznie, a Bank of America taniały.

Początek sesji na Wall Street był słaby – indeksy zyskały mniej niż pół procent. Szkodziła spadająca cena ropy. Popyt walczył, ale niespecjalnie mu to wychodziło, a trend był spadkowy. Na dwie godziny przed końcem sesji indeksy już całkiem wyraźnie traciły. Indeks S&P 500 zbliżał się do kluczowego wsparcia. W samej końcówce udało się wymazać straty, ale neutralne zakończenie nie jest sukcesem byków. GPW we wtorek poszła od rana drogą wskazaną przez inne giełdy europejskie. Indeksy rosły, a najmocniej rósł WIG20, który w poniedziałek dotknął linii trendu spadkowego, więc był przygotowany do odbicia. Po wzroście i chwilowych wahaniach indeks ugrzązł na poziomie odległym o dwa procent od poziomu neutralnego.

Przed rozpoczęciem sesji w USA indeks zaczął się osuwać. Nadal słabe były banki. BIS (Banku Rozliczeń Międzynarodowych) zaleca zwiększenie ich kapitałów o łącznie ponad 5 mld zł. Wynika to z obniżenia ratingu Polski, co skutkuje podniesieniem ryzyka posiadanym przez banki obligacjom (170 mld złotych).

Udało się ocalić zwyżkę WIG20 o 0,79%, ale było to coś, co w slangu giełdowym określa się mianem „odbicia zdechłego kota". Owszem indeks oddalił się od linii trendu spadkowego, ale oddalił się nieznacznie, a styl tego odbicia był bardzo zły.

Po słabej sesji w USA i słabo przyjętych wynikach IBM oraz AMD oraz na skutek spadku kontraktów na amerykańskie indeksy w Europie (w tym oczywiście i w Polsce) należy oczekiwać spadkowego początku sesji. Potem wydaje się, że klucz do rynku akcji leży na rynku ropy. Blisko już musi być do twardego dna na tym rynku, więc sprzedawanie akcji z powodu tanienia ropy wydaje mi się być błędem, ale cóż... rynek czasem na swoje fobie.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje