Czwartek był drugim z rzędu wzrostowym dniem dla WIG i WIG20. Indeksy te wzrosły o odpowiednio 1,25 proc. i 1,54 proc. Obroty dla całego rynku wyniosły 791 mln zł .
Choć miniona sesja ułożyła się po myśli inwestorów, to jednak przed początkiem notowań niewiele wskazywało na taki scenariusz wydarzeń. Środowa sesja na Wall Street zakończyła się na sporych minusach. Humorów inwestorom nie poprawił nawet Fed, który pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Negatywne nastroje udzieliły się również inwestorom w Azji. W czwartek główny indeks chińskiej giełdy - Shanghai Composite stracił prawie 3 proc. Rodziło to dużą obawę o czerwony początek sesji w Europie. O ile w pierwszych dwóch godzinach handlu główne indeksy w Londynie, Paryżu i Frankfurcie pozostawały nad kreską o tyle kolejne godziny handlu przyniosły zdecydowana przewagę sprzedających. W momencie zakończenia handlu przy ul. Książęcej niemiecki DAX spadał o 2,32 proc. francuski CAC40 i brytyjski FTSE 100 traciły odpowiednio 1,46 proc. i 1,31 proc.
W obliczu tych wydarzeń postawa inwestorów w Warszawie może nieco dziwić. Pamiętamy bowiem, że w ostatnich tygodniach warszawski parkiet wyróżniał się raczej negatywnie na tle otaczających nas giełd. Zdaniem Piotra Kaźmierkiewicza, analityka CDM Pekao taki stan rzeczy można tłumaczyć tym, że naszą giełdę przecena dotknęła dużo wcześniej, podczas gdy rynki zachodnie znajdowały się w okolicach maksimów.
– GPW próbuje równać do średniej i gonić wyniki zachodnich parkietów. W perspektywie miesiąca jesteśmy nieco lepsi od Niemców, ale już od Węgrów odstajemy znacząco – zauważa ekspert. BUX - główny indeks tamtejszej giełdy znajduję się na poziomie z końca 2015 r. podczas gdy w styczniu WIG20 i WIG straciły już odpowiednio 5,6 proc. i 5,8 proc. - Patrząc za ostatnie 10 dni stopy zwrotu są zbliżone dla wszystkich wymienionych trzech parkietów. Także określiłbym to raczej mianem powrotu do korelacji po silnym spadku – przekonuje analityk CDM Pekao.
Takiego dobrego wyniku rynkowym bykom nie udałoby się osiągnąć gdyby nie mocno rosnące akcje banków. Najmocniej podrożały akcje BZ WBK, który w środę pozytywnie zaskoczył wynikami za IV kwartał. Na wyraźnym plusie dzień zakończyły również notowania mBanku, Pekao i PKO BP. W gronie liderów wzrostów z WIG20 znalazły się również akcje PGNiG i Eurocashu.