Poranek maklerów: opinie

„Tak jak można było tego oczekiwać w końcu nasz obóz byków musiał zaatakować. To, że dokonał tego ataku w sytuacji małej korekty na innych giełdach też nie powinno dziwić – nasz rynek specjalizuje się często w grze w przeciwfazie„ – pisze w porannym komentarzu Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion.

Publikacja: 04.03.2016 09:25

Poranek maklerów: opinie

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński Jakub Kamiński

Analiza techniczna WIG20

Warszawska giełda po okresie dwutygodniowej konsolidacji ponownie zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Już podczas środowej sesji spodziewaliśmy się powrotu na rynek kupujących, czemu sprzyjała bardzo dobra koniunktura zewnętrzna. Wczoraj, popyt mimo spóźnienia wykonał zadanie w 100% podnosząc indeks WIG20 ponownie w rejon 1.900 pkt. Wzrost indeksu największych spółek GPW został poparty wyższą wartością obrotu (825 mln zł), co pozwala sądzić, iż dobre nastroje utrzymają się również podczas ostatniej sesji tygodnia. Z punktu widzenia analizy technicznej wymowa wczorajszej aprecjacji ma istotne znaczenie w perspektywie średnioterminowej. Mimo, iż okolice poziomu 1.900 pkt. mogą ponownie stanowić krótkoterminową zaporę nie do przejścia, ewentualne cofnięcie powinno być interpretowane w kategoriach jedynie korekty pierwszego impulsu wzrostowego. Stronie kupującej udało się bowiem ostatecznie przełamać główną spadkową linię trendu, która teraz obok wsparcia na poziomie 1.800 pkt., będzie stanowiła bardzo silny punkt dla kupujących akcje. W optymistycznym scenariuszu, rynek w kolejnych dniach kontynuował będzie zwyżki docierając w rejon 1.950 pkt., gdzie znajduje się górne ograniczenie kanału wzrostowego.

CDM Pekao

Czwartek pod względem zachowania światowych rynków akcji był bardzo podobny do środy. Wczoraj sekwencja zdarzeń i finał dnia tak jak w środę były następujące: najpierw giełdy dalekowschodnie zwyżkowały, potem w Europie nastroje od początku dnia były zdecydowanie słabe, ale w ciągu dnia poprawiły się, a za oceanem po początkowych spadkach indeksy systematycznie pięły się do góry i w większości przypadków zakończyły dzień na plusach. Wczoraj zmiany głównych indeksów giełdowych były mieszane, ale po raz szósty z kolei rynki zwyżkujące były w zdecydowanej większości. Skala spadków nie była znacząca, ale skala wzrostów generalnie zmniejszyła się w porównaniu ze środą. Czwartek był drugim z rzędu dniem, w którym popyt na akcje w Europie i USA ewidentnie tracił impet i pojawiały się sygnały oczekiwania odwrócenia ostatniego krótkoterminowego trendu wzrostowego, których nie można lekceważyć, zważywszy na skalę czterotygodniowych wzrostów na wielu rynkach. Z drugiej strony „wspinanie się po ścianie strachu" na giełdach może trwać bardzo długo. Wczoraj po raz kolejny nastroje na rynkach akcji, zwłaszcza europejskich, kreowało zachowanie ropy naftowej, chociaż w zdecydowanie mniejszym stopniu niż w ostatnich dniach i tygodniach ze względu na niską dynamikę cen ropy w trakcie dnia. Wczoraj, ponownie, bardzo dobrze zachowały się metale przemysłowe i co ciekawe również złoto, w tym ostatnim przypadku ceny złotego kruszcu wspierały informacje z Chin i Indii, a ceny wszystkich surowców, towarów i metali zniżkujący wyraźnie USD. Wczoraj tak jak w środę zniżkowały również EUR i JPY co ma związek z wypowiedziami członków władz EBC i BoJ. Na USD silniej wpływały środowe i czwartkowe dane i wskaźniki makro (np. ISM). Dziś inwestorzy będą koncentrować na popołudniowej publikacji danych z rynku pracy za luty, które mogą, ale nie muszą ułatwić przewidywania najbardziej prawdopodobnych decyzji Fed w bieżącym roku.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wall Street w czwartek mogła zarówno reagować na publikowane dane makro jak i szykować się do piątkowego raportu z rynku pracy. Czwartkowe dane makro mogły nieznacznie wpłynąć na nastroje, chociaż były niejednoznaczne. Bardziej zaszkodziły dolarowi niż indeksom.

Weryfikacja indeksu PMI dla sektora usług w lutym pokazała, że indeks wyniósł 49,7 pkt. (oczekiwano 49,8 pkt.). Bardziej istotne było to, że w lutym indeks ISM w sektorze usług tak jak oczekiwano spadł z 53,5 na 53,4 pkt. W styczniu zamówienia w przemyśle wzrosły o 1,6%m/m (oczekiwano wzrostu o 2%). Złożono w minionym tygodniu 278 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 271 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła.

Rynek akcji rozpoczął sesję małym spadkiem indeksów. Potem, przez ponad dwie godziny indeks S&P 500 wyrysował podwójne dno (sygnał kupna), po czym indeks ruszył na północ i wrócił do poziomu neutralnego. Potem rósł dalej zyskując na zakończenie sesji niewiele, bo jedynie 0,35%, ale przed ważnym raportem z rynku pracy to i tak było „bycze" zakończenie dnia.

GPW rozpoczęła czwartkową sesję neutralnie, ale bardzo szybko byki zaczęły prowadzić WIG20 na północ nie zważając na niewielkie spadki indeksów na innych giełdach europejskich. Rynek bardzo szybko wszedł w fazę marazmu.

Po pobudce w USA, mimo tego, że indeksy w Europie zaczęły się nieco osuwać, WIG20 powoli ruszył na północ i zaczął powoli zyskiwać. W ostatniej godzinie sesji byki przypuściły szturm, dzięki czemu indeks zyskał w tym okresie ponad 25 punktów kończąc dzień zwyżką o 2,85% na dużym obrocie.

Tak jak można było tego oczekiwać w końcu nasz obóz byków musiał zaatakować. To, że dokonał tego ataku w sytuacji małej korekty na innych giełdach też nie powinno dziwić – nasz rynek specjalizuje się często w grze w przeciwfazie.

Teraz otwiera się droga do wyrysowania formacji odwróconej głowy z ramionami (ORGR) (byłoby nią przełamanie 1.890 pkt.), co generowałoby średnioterminowy sygnał kupna z zakresem wzrostu przynajmniej do 2.130 pkt. Przypominam jednak, że analiza techniczna ma najwyżej 60. procentową skuteczność. Dzisiaj powinniśmy zobaczyć kontynuację wzrostu o ile pozwolą na to reakcje rynków po publikacji raportu z rynku pracy w USA.

Krystian Brymora, DM BDM

Strefa 1830/1800 pkt zatrzymała spadkową korektę. Minimum w miniony wtorek wyniosło dokładnie 1795 pkt. Od tego czasu rynek zrobił ponad 80 pkt (1879 pkt). Szczególnie mocna okazała się czwartkowa sesja (+3%), kiedy GPW należała do najlepszych parkietów w Europie (za greckim Athex). Trudno to wiązać z jakimś specyficznym wydarzeniem. Przy relatywnej słabości, jaka de facto towarzyszy nam od przynajmniej kilku dobrych miesięcy, takie sesje po prostu się zdarzają. Przy odbiciu cen surowców, a z tym mamy ostatnio niewątpliwie do czynienia (ropa w kierunku 40 USD/bbl, miedź na 2,3-2,35 USd/lb), nasz rynek powinien należeć do grona preferowanych. To właśnie spółkom surowcowym/energetycznym/paliwowym zawdzięczamy wczorajszą sesję. Technicznie FW20 jest blisko linii bessy od maja'15 (ok. 1890 pkt, ostatni szczyt 1884 pkt). Co ciekawe poziom ten (ok. 1860 pkt) wybił już wiodący WIG20 (1877 pkt), co powinno być dobrym sygnałem do przełamania oporu na kontraktach i skierowania się w rejony 2000 pkt, gdzie przebiega 38% zniesienia bessy od maja'15. Nastroje na świecie sprzyjają. S&P500 mimo początkowych problemów dobił wczoraj do psychologicznej bariery 2000 pkt. Niewykluczone, że w tym rejonie trochę odpocznie, bo poziom jest bardzo istotny. Niemniej byki mają w ręku jedną silną kartę, mianowicie formację „W" z potencjalnym zasięgiem nawet 2100 pkt. Niemiecki DAX z kolei (9,75 tys. pkt) wydaje się zmierzać w rejony ok. 10 tys. pkt, po tym jak książkowo wybronił linię hossy od 2009 roku (poniżej ok. 8,7 tys. pkt). Kalendarium makro na dziś to przede wszystkim dane z rynku pracy, kluczowe dla prowadzenia polityki monetarnej FED (14:30 naszego czasu).

Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Giełda
GPW czeka na nowy impuls