Poranek maklerów: Jaką decyzję podejmie Fed?

„Stopy procentowe się raczej nie zmienią. Są jednak głosy mówiące, że Fed nie cofnie się i stopy podniesie. Gdyby tak się stało to pierwsza reakcja rynku będzie negatywna, ale potem nastroje mogą się zmienić” – pisze w porannym komentarzu Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion.

Analiza techniczna WIG20

Poniedziałkowa oraz wtorkowa sesja na indeksie WIG20 to sesje wyjątkowo niskiej zmienności intraday. W obydwu przypadkach doszło do zarysowania bardzo podobnych w swej strukturze elementów świecowych; zarazem obydwa te elementy pozbawione są na dobrą sprawę wartości prognostycznej. Obroty nie odstawały od średniej dla ostatniego okresu. Kurs indeksu blue chips stabilizuje się w rejonach maksimów krótkoterminowego trendu wzrostowego i jak na razie na wykresie trudno dostrzec przejawy realizacji zysków. Scenariuszem bazowym pozostaje kontynuacja obranego od 20 stycznia br. kierunku. Krótkoterminowym wsparciem pozostaje poziom 1 865 pkt., którego potencjalne przełamanie otworzy drogę zejściu w okolice 1 796 pkt. Warto jednak podkreślić, że nawet korekta do tych okolic nie zmieni układu sił na rynku. W kwestii oporów - proces przełamywania tego wynikającego z maksimów z 29 grudnia 2015 r. (1 908 pkt.), mimo że dokonywany przy niskiej dynamice wzrostów, jak na razie nie jest zagrożony. Paradoksalnie, niskie tempo ostatniego podejścia stanowi dla posiadaczy długich pozycji atut, nie prowadząc do przegrzania na wskaźnikach, które mogłoby zwiększyć prawdopodobieństwo realizacji zysków.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wtorek był dniem przed decyzjami Fed, ale już w nocy o swoich decyzjach poinformował Bank Japonii (BoJ). Okazało się, że nie tylko nie zmienił parametrów polityki monetarnej. Usunął też ze swojego komunikatu zdanie mówiące o tym, że może głębiej w negatywne terytorium przesunąć stopy depozytowe. Ocenił również, że sytuacja gospodarcza się pogorszyła.

Te, dosyć dziwne decyzje BoJ (szczególnie jeśli chodzi o słowne zaostrzenie polityki w świetle słabych opinii o gospodarce) we wtorek rano szkodziło surowcom i indeksom europejskim. Nie musiało jednak szkodzić bykom na NYSE.

Kalendarium było wypakowane po brzegi raportami makro, ale tuż przed posiedzeniem FOMC te publikacje miały niewielki wpływ na zachowanie rynków. Najważniejsze będą dane o sprzedaży detalicznej w USA. Dowiedzieliśmy się, że w lutym spadła tak jak oczekiwano zarówno ogółem jak i i bez samochodów o 0,1%m/m (w obu przypadkach oczekiwano spadku o 0,2%).

Inflacja PPI (w cenach produkcji) pozostała bez zmian. Marcowy indeks NY Empire State wyniósł 0.62 pkt. (oczekiwano – 9,5 pkt.). Indeks rynku nieruchomości podawany przez NAHB w marcu wyniósł 58 pkt. (oczekiwano 59 pkt.). Zapasy w amerykańskich firmach wzrosły o 0,1% (oczekiwano, że się nie zmienią).

Rynek akcji w USA rozpoczął dzień spadkami indeksów, którym szkodził przede wszystkim kolejny spadek ceny ropy, ale prawie natychmiast byki weszły do akcji i indeksy zaczęły się powoli podnosić i zakończyły dzień niewielkimi spadkami. Czekano przede wszystkim na to, co w środę powie Fed.

GPW we wtorek rozpoczęła dzień od półprocentowego spadku WIG20 (reakcja na spadki indeksów na innych giełdach), ale nie widać było zdecydowania podaży, co przed posiedzeniem FOMC nie dziwiło. Nie dziwiło więc i to, że jak tylko straty na innych giełdach zaczęły się zmniejszać to WIG20 wrócił w okolice poziomu neutralnego.

Potem nawet pogorszenie sytuacji na innych giełdach niewiele zmieniało aż do pobudki w USA – wtedy i u nas indeksy zaczęły się powoli osuwać i zakończyły dzień niewielkimi spadkami na bardzo małym obrocie. GPW czeka na Fed i wygasanie kontraktów.

Dzisiaj najważniejsze jest właśnie posiedzenie FOMC. Jest to kwartalne posiedzenie, po którym publikowana jest nie tylko decyzja banku, ale i prognoza Fed, a jego szefowa ma konferencję prasową.

Stopy procentowe się raczej nie zmienią. Są jednak głosy mówiące, że Fed nie cofnie się i stopy podniesie. Gdyby tak się stało to pierwsza reakcja rynku będzie negatywna, ale potem nastroje mogą się zmienić (niekoniecznie tego dnia), bo gracze pomyślą, że jeśli Fed podnosi stopy to znaczy, że sytuacja gospodarcza jest i będzie doskonała.

Jeśli stopy nie wzrosną to wszystko zależeć od słownictwa komunikatu i od tego, co będzie mówiła Janet Yellen, szefowa Fed. Dla rynku chwilowo lepiej byłoby, gdyby nastąpiło lekkie rozczarowanie, bo wtedy nadal mogłaby być kontynuowana gra w czekanie na pomoc Fed.

Marek Jurzec, DM BDM

Od początku tygodnia warszawskie indeksy poruszają się w wąskim zakresie zmienności, co zmieni się zapewne jutro, gdy będziemy znać już decyzję FED w sprawie stóp procentowych. Po wyjściu WIG20 nad poziom 1900 pkt. można było oczekiwać od byków pójścia za ciosem i kontynuację ruchu wzrostowego w kierunku 2000 pkt., jednak niepewność związana z decyzjami dotyczącymi polityki monetarnej skutecznie zniechęca inwestorów do podejmowania decyzji. Polskiej giełdzie nie pomaga również bliskość linii długoterminowego trendu spadkowego, która na szerokim rynku była testowana w poniedziałek ale bez skutku. W przypadku indeksu blue chips i kontraktów najbliższy opór także znajduje się na poziomie poniedziałkowego maksimum. Z kolei jako wsparcie może być traktowana linia krótkoterminowego trendu wzrostowego trwającego od stycznia, która znajduje się obecnie w okolicach 1855 pkt. zarówno w przypadku kontraktów oraz indeksu. Ze strony danych makro wydarzeniem dnia będzie wspomniana decyzja w sprawie stóp procentowych w USA, projekcje makroekonomiczne dla amerykańskiej gospodarki oraz konferencja po posiedzeniu FED. Wcześniej będą publikowane dane na temat inflacji, produkcji przemysłowej i rynku nieruchomości w Stanach oraz rynku pracy i inflacji bazowej w Polsce. O poranku zarówno kontrakty na europejskie jak i amerykańskie indeksy notowane są w pobliżu kursów odniesienia z wtorku, więc wszystko wskazuje na to, że dzisiejsza sesja także upłynie w atmosferze oczekiwania.