Poranek maklerów: Niedźwiedzie wykorzystują przedświąteczne zamieszanie

„Na wykresie dziennym wykształciła się podażowa świeczka, której sufit stanowi na dzisiaj kluczowy opór i bez jego wyłamania byki nie mają czego szukać na warszawskim parkiecie” – pisze w porannym komentarzu Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku.

Publikacja: 24.03.2016 09:38

Poranek maklerów: Niedźwiedzie wykorzystują przedświąteczne zamieszanie

Foto: Fotorzepa, Dariusz Golik Dariusz Golik

Analiza techniczna WIG

Chwilowe naruszenie górnego bandu kanału wzrostowego zostało definitywnie skorygowane. Wykres WIG wrócił w obszar ww. kanału, w ramach, którego porusza się od 2 miesięcy. Teraz odbędzie się rozgrywka o głębokość korekty. W scenariuszu minimum cofnięcie zatrzyma się w okolicy 47 200 pkt (maksimum z końca 2015 r.). Ważnym wsparciem jest 46 830 pkt ? jeśli kurs zejdzie poniżej tego poziomu trend wzrostowy w obecnym kształcie zostanie zanegowany. Jak do tej pory ani pozycja WIG w obrębie kanału wzrostowego, ani zachowanie oscylatorów, nie uprawnia do kwalifikowania obecnego cofnięcia inaczej niż jako spadkowej korekty.

Piotr Neidek, DM mBank

Przecena spółek surowcowych na Wall Street wywołała lawinę za GPW, która w pierwszej kolejności dotknęła Bogdankę, JSW i KGHM. W ślad za nimi poszły pozostałe tuzy i reakcja łańcuchowa doprowadziła do kolejnych wyprzedaży w efekcie czego WIG20 zawinął się na południe łamiąc lokalne wsparcia. Na wykresie dziennym wykształciła się podażowa świeczka, której sufit stanowi na dzisiaj kluczowy opór i bez jego wyłamania byki nie mają czego szukać na warszawskim parkiecie.

Krystian Brymora, DM BDM

Linia bessy na rynku ropy naftowej (od 2014 roku) okazała się barierą nie do przejścia przy nieco wygrzanym rynku (w marcu Brent/WTI zyskały 15/23%). W ostatnich komentarzach wskazywałem na poziom 43 USD/bbl Brent (szczyt 42,5 USD/bbl), który może zdecydowanie schłodzić nastroje na rynkach wschodzących. Tak też się stało. Obecnie baryłka Brent wyceniana jest nieco powyżej 40 USD/bbl z perspektywą przynajmniej dalszej korekty. FW20 już od kilku dni ma zadyszkę w okolicach 1950 pkt. Wczoraj lekko nadbił szczyty (1962 pkt) i zakończył dzień blisko 2% spadkiem (1922 pkt). Do zrealizowania średnioterminowego celu na 1990-2000 pkt brakło niewiele. W marcu nie było większej korekty na rynku (>+6%) i teraz jej perspektywa jest bliższa. Oprócz surowców i rynków wschodzących opory na swojej drodze napotkały także indeksy giełd wschodzących jak DAX (ok. 10 tys. pkt) czy S&P500 (ok. 2050 pkt). Pierwszy cel niedźwiedzi to u nas 1880 pkt (szczyty z lutego, 50% zniesienie ostatnich wzrostów). Niżej (1855 pkt) mamy 62% zniesienia i opadającą linię bessy (od maja'15), którą z technicznego punktu widzenia warto byłoby przetestować. Bufor bezpieczeństwa, czyli bez utraty szans na pokonanie 2000 pkt, byki mają nawet w rejonie 1800 pkt. Jest więc sporo miejsca do korekty. Dziś nastroje będą jej sprzyjać. W Azji większość parkietów zakończyła czerwonym kolorem. Kontrakty na DAX spadają o 0,7%. Kalendarium makro jest względnie puste. Jutro z kolei główne rynki nie pracują (Wielki Piątek). My do pracy wrócimy we wtorek 29.03, Amerykanie dzień wcześniej.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W USA w środę kalendarium było pustawe. Nikogo nie poruszył raport o sprzedaży domów w USA. W lutym sprzedaż wzrosła o 2 % m/m (oczekiwano wzrostu o 3,2%, ale dane z poprzedniego miesiąca zweryfikowano w górę).

Wall Street rozpoczęła sesję od spadku indeksów (mniejszego od pół procent). Szkodził mocniejszy dolar, spadek cen surowców i strefa technicznego oporu, której dotykał DJIA, a blisko był S&P 500. Nic dziwnego, że ta, dość nudna, sesja zakończyła się spadkiem S&P 500 o 0,64%. Nie zmienia to „byczego" obrazu rynku.

W środę GPW zachowywała się bardzo chimerycznie. Wzrosty indeksów na innych giełdach europejskich w najmniejszym stopniu nie pomagały naszym bykom. WIG20 bezradnie oscylował wokół poziomu neutralnego.

Po pobudce w USA WIG20 zaczął się osuwać, ale MWIG40 ciągle trzymał się nad poziomem neutralnym. Nadal liderami spadków była większość spółek z sektora finansowego. Przed rozpoczęciem sesji w USA inne indeksy europejskie też się już osuwały, co naszym bykom z pewnością dodatkowo szkodziło.

Spadkowy początek sesji w Stanach (nie były to znaczne spadki) doprowadził wręcz do przeceny w Warszawie. Nasz rynek znowu stal się (po wygasaniu marcowych kontraktów) jednym ze słabszych w Europie. WIG20 tracił dobrze ponad półtora procent i tylko dzięki fixingowi spadła „jedynie" o 1,39%.

Taka sesja może sygnalizować, że poprzednia siła GPW wynikała tylko z rozgrywek kontraktowych, ale nie należy jeszcze stawiać kropki nad i. Obawa o to, że Wall Street nie da sobie rady z poważnymi oporami mogła też szkodzić GPW. Prawdę o rynku zobaczymy po świętach.

Dzisiaj jest dzień przed czterema dniami bez handlu na GPW. W takim dniu trudno oczekiwać wielkich wydarzeń szczególnie, że gracze wrócą do gry dopiero we wtorek, kiedy Wall Street będzie miała za sobą sesję czwartkową i poniedziałkową. Zakładam więc, że zakończenie sesji będzie znowu dość przypadkowe.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego