Poranek maklerów: Popyt odzyskał wigor

„Obecnie celem byków powinien być atak na 2000 pkt., co w najbliższych dniach wydaje się dość prawdopodobne, zważywszy na dobrą kondycje strony popytowej” – pisze w porannym komentarzu Marek Jurzec, analityk DM BDM

Publikacja: 14.04.2016 10:17

Poranek maklerów: Popyt odzyskał wigor

Foto: Bloomberg

Analiza techniczna WIG20

Po kilku dniach konsolidacji indeksu WIG20 tuż nad poziomem 1.900 pkt., nasz rynek w końcu wykrzesał siły do większego odreagowania w górę. Krótkoterminowy kierunek wyznaczyły ceny surowców, które w ostatnich dniach zdecydowanie wzrosty. Celem indeksu WIG20 na najbliższe dni są okolice strefy 1.950-1.970 pkt. Przed rozpoczęciem środowych notowań globalne nastroje znacząco poprawiły się. Opublikowane rano dobre dane z chińskiej gospodarki świadczące o silnym wzroście eksportu w marcu, wsparły azjatyckie rynki akcji, podnosząc tamtejsze indeksy do nowych maksimów. Wzrostową serię kontynuował również kurs ropy naftowej. Z atmosfery tej skorzystała warszawska giełda. Popyt podczas środowej sesji koncentrował się przede wszystkim na wybranych walorach. Z indeksu WIG20 niekwestionowanym liderem okazały się akcje KGHM, które odpowiedzialne są za ponad 1/5 obrotu na wszystkich blue chips. Sumaryczny obrót na WIG20 wyniósł niespełna 500 mln zł, co oznacza, że za kupującymi stał średniej wielkości kapitał. Z punktu widzenia AT w kolejnych dniach prawdopodobne jest dalsze umocnienie naszego rynku. Linią obrony dla posiadanych pozycji jest na WIG20 strefa 1.870-1.900 pkt. i dopóki jest utrzymana, posiadanie akcji blue chips w portfelach jest techniczne uzasadnione.

Remigiusz Lemke, DM mBank

Mocna sesja za oceanem oraz w Azji sprawiła, że również na warszawskim parkiecie inwestorzy rozpoczęli dzień z wysokiego poziomu, zwłaszcza w przypadku notowań kontraktów. Luka hossy jaka powstała na początku zmagań może troszkę niepokoić z uwagi na swoje właściwości magnetyczne, jednak wczoraj jeszcze nie zaczęła dawać o sobie znać i potencjalne zejście w celu jej domknięcia należy przełożyć na inny późniejszy termin.

Marek Jurzec, DM BDM

Po udanej obronie wsparć we wtorek wczoraj byki potwierdziły swoją siłę otwierając rynek z luką hossy i wyciągając go powyżej poniedziałkowego maksimum. Obecnie celem byków powinien być atak na 2000 pkt., co w najbliższych dniach wydaje się dość prawdopodobne, zważywszy na dobrą kondycje strony popytowej, która zatrzymała korektę na pierwszych istotnych wsparciach. Na wykresie WIG20 co prawda zabrakło kilku punktów do lutowych szczytów, jednak na kontraktach minima korekty zostały wyznaczone dokładnie na tym poziomie. Jak już wcześniej pisałem dopóki indeksy znajdują się powyżej tych wsparć to kupujący powinni spać spokojnie. Po wczorajszej udanej sesji w USA dziś o poranku wyraźnie zyskują futures na europejskie indeksy, dzięki czemu inwestorzy na GPW mogą być w dobrych nastrojach już od początku notowań. W trakcie dnia kluczowe będzie zapewne zachowanie indeksu DAX w okolicach oporów, gdyż po wczorajszym przełamaniu bariery 10 tys. pkt. znalazł się w strefie szczytów z marca. Są to też okolice 50% zniesienia Fibo ruchu spadkowego trwającego od początku grudnia. Jeśli chodzi o dane makro, to dzisiaj poznamy odczyty na temat inflacji konsumenckiej w USA i Strefie Euro, więc nie będą one raczej źródłem większych ruchów.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W USA w środę na Wall Street oddziaływało kilka czynników. Już w nocy dowiedzieliśmy się o dużym wzroście chińskiego eksportu, co było małym pozytywem (małym, bo było to odreagowanie księżycowego nowego roku). Opublikowano też kilka raportów makro i jeden raport kwartalny ważnej spółki (JP Morgan Chase). Poza tym w Europie zapanowała na rynkach niezdrowa i mało uzasadniona euforia.

Jeśli chodzi o dane makro to sprzedaż detaliczna w marcu nieoczekiwanie spadła o 0,3% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,1%), a sprzedaż bez samochodów wzrosła o 0,2% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,4%). Dane słabe, ale inwestorzy niespecjalne zwracają uwagę na dane. Wpływu na nastroje nie miał raport o zapasach w firmach amerykańskich (spadły o 0,1% m/m).

Na dwie godziny przed końcem sesji przeczytaliśmy Beżową Księgę Fed (raport o stanie gospodarki). Oprócz starych informacji znalazły się tam pocieszające opinie dotyczące rynku pracy i sektora paliowego. Płace powoli rosną, a w sektorze paliwowym widać „ślady życia". To bykom na Wall Street zaszkodzić nie mogło.

Na rynku surowcowym początek środowego handlu nie prowadził do wielkich zmian cen. Nieco taniała ropa (po potężnym wzroście w środę) oraz złoto (mniejsze zapotrzebowanie na bezpieczną przystań) i nadal drożała miedź (wpływ danych z Chin). Po południu ropa już drożała, ale raport o tygodniowej zmianie zapasów (zapasy ropy mocno wzrosły) ten trend zatrzymał. Neutralne zakończenie dnia było i tak sukcesem byków.

Na Wall Street słabe dane makro i bliskość poważnych obszarów oporu technicznego mogły szkodzić w środę bykom, ale doskonałe nastroje panujące na rynkach azjatyckich i europejskich im pomagały. Poza tym raport kwartalny JP Morgan Chase (oczywiście) okazał się nie być tak zły jak się obawiano i akcje tego banku drożały. Nic dziwnego, ze zwyżki indeksów były kontynuowane.

Indeks S&P 500 wzrósł o blisko jeden procent, wszedł w obszar poważnego oporu i tam na wiele godzin utknął. Pod koniec sesji został jednak podciągnięty nieco wyżej (byczy sygnał) i zyskał równo jeden procent. Ważne jest to, że naruszył linię trendu spadkowego, ale duże opory nadal są nad tym poziomem.

GPW w środę nie miała zbytniego wyboru. Początek sesji w Europie był wzrostowy (wpływ zakończenia sesji w USA oraz danych o chińskim eksporcie), a to musiało hamować podaż w Polsce. Nie dziwiło więc, że rozpoczęliśmy sesję na GPW od wzrostu indeksów.

Wzrost był mniejszy niż na innych rynkach europejskich (poniżej półtora procent) i bardzo szybko na rynku zapanował marazm. Dopiero przed rozpoczęciem sesji w USA WIG20 zaczął pełznąć na północ i pełzł tak do końca sesji zyskując 1,92%. Dzięki temu wzrostowi WIG20 oddalił się od linii szyi formacji ORGR, a oscylatory na WIG i MWIG40 wygenerowały sygnał kupna.

Po wczorajszej bardzo „byczej" w sesji nic istotnego się nie wydarzyło, a w nocy indeksy azjatyckie pod wodzą Nikkei (rano ponad 3%) rosły. Początek sezonu wyników kwartalnych spółek w USA zaczął się znakomicie. Niedługo (może już dzisiaj) zobaczymy, czy to nie jest pułapka. Zakładam jednak, że dzisiaj rynki odpoczną po dużych zwyżkach, co nie znaczy, że dojdzie do przeceny – raczej do niedużych zmian indeksów. Tak też powinno być w Warszawie.

CDM Pekao

Środa przyniosła dalsze umocnienie popytu na akcje w skali globalnej i w efekcie wzrosty na zdecydowanej większości rynków akcji na świecie. Wczoraj zmiany głównych indeksów giełdowych na świecie były mieszane, ale dominowały wzrosty, spadki były nielicznymi, wręcz pojedynczymi wyjątkami z rynków peryferyjnych. Pozytywne zakończenie dnia na amerykańskich rynkach akcji we wtorek, optymistyczna, poranna publikacja danych o wymianie handlowej Chin w marcu, czyli wzrost eksportu o 11,5% (r/r) wobec oczekiwań wzrostu jedynie o 2,5% (r/r), były głównymi czynnikami kreującymi nastroje na rynkach. Wtorkowe silne wzrosty cen surowców energetycznych i metali, zostały wczoraj zastopowane przez umacniającego się USD, wzrosty kontynuowały towary rolne. Wczoraj na rynku walutowym widoczne były, pierwsze od kilku dni, symptomy wyczerpywania się popytu na waluty EM, USD umocnił się do większości pozostałych walut, również JPY wykazał lekki wzrost siły relatywnej. Z kolei EUR nadal się osłabiało i niewiele walut było słabszych od EUR. Poranne umocnienie amerykańskiej waluty, częściowo zostało skorygowane po słabych popołudniowych danych o sprzedaży detalicznej i inflacji cen producentów w USA w marcu. Z kolei słabość EUR była podtrzymywana słabymi danymi z przemysłu strefy euro, produkcja przemysłowa w lutym spadła o 0,8% i był to najsłabszy odczyt od 18 miesięcy. Początek dnia przyniósł kolejny silny wzrost giełdy tokijskiej, a pozostałe rynki dalekowschodnie również zwyżkowały. W Europie jedynie rynki peryferyjne: Kijów, Ateny, Sofia zniżkowały, a najlepiej zachował się giełda w Mediolanie. Słabe odczyty PPI i sprzedaży detalicznej USA za marzec nie wpłynęły negatywnie na tamtejsze rynki akcji, a wieczorna publikacja beżowej księgi Fed podtrzymała optymistyczne nastroje na amerykańskich rynkach akcji.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego