W okolicach półmetku sesji indeks największych spółek WIG20 znajdował się na 0,5 proc. minusie . Zwiększona aktywność sprzedających ma związek z ogólnym pogorszeniem nastrojów na pozostałych rynkach akcji. Wygląda na to, że po ostatniej fali zwyżek na rozwiniętych giełdach cześć graczy postanowiła zrealizować zyski nie czekając na popołudniowa konferencję Europejskiego Banku Centralnego. To kluczowa pozycja w dzisiejszym kalendarzu, która może przesądzić o zachowaniu giełdowych indeksów. Rynki będą przede wszystkim wypatrywać sygnałów o dalszym luzowaniu polityki pieniężnej w strefie euro.
Krajowym indeksom mocno ciążą taniejące walory największych banków – PKO BP i Pekao - oraz PKN Orlen. Sprzedający uaktywnili się również na papierach PZU i Lotosu. Przecenie skutecznie opierają się akcje KGHM, choć wypracowana w pierwszych godzinach handlu przewaga zaczyna topnieć. Miedziowy koncern korzysta z odbicia cen na rynku surowców. Wyraźne wzrosty mają również miejsce na walorach PGNiG i LPP.
Lepsze nastroje zapanowały w segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji. Przy czym zdecydowanie lepiej wypadają giełdowe „średniaki". Większość przedstawicieli indeksu mWIG40 może się pochwalić zwyżką, przy czym w niektórych przypadkach wygląda ona całkiem efektownie sięgając kilku procent.